Takiego stanowiska nie ma, dlatego, że nie ma podniesionego zagadnienia o autokefalii Cerkwi na Białorusi. Jeśli taka sprawa zostanie poruszona i wszystkie wymogi kanoniczne będą wypełnione, to można spodziewać się, że stanowisko PAKP będzie pozytywne.
Dzieciom i nastolatkom nie wolno pić alkoholu, bo w okresie dojrzewania szkodzi im zapewne bardziej, niż dorosłym. Poza tym młodzieży do lat 18 nie sprzedaje się alkoholu, bo może nie być świadoma, jak bardzo bolesne i niebezpieczne mogą być konsekwencje jego spożywania (nawet w ‚kulturalnych'(?) ilościach). Skoro to niezdrowe i do tego zakazane, zdecydowanie lepsze i bardziej kulturalne jest powstrzymywanie się od jego spożywania. Mądrości ludowe mówią: „Wszystko w swoim czasie i we właściwych proporcjach”, ale bywa trudno to zastosować do siebie samego bo „Zakazany owoc smakuje lepiej”(?) Skoro naruszam ustalone zasady, postępuję niewłaściwie, inaczej mówiąc grzeszę, czy całowanie ikony jest kolejnym grzechem? Cóż, jeżeli całuję ikonę w kontekście modlitewnej prośby o przebaczenie, to możeniekoniecznie. Ale wspomnieć tu jednak warto o ewangelicznej opowieści o dziesięciu trędowatych – wybiegli na spotkanie Jezusowi Chrystusowi, ale zatrzymali się i Z ODDALI prosili o uzdrowienie (Łk 17,11-19). Apostoł Piotr z kolei, gdy po słowach nauczania Chrystusa i po cudownym połowie ryb zorientował się, kto siedzi w jego łodzi, zwrócił się do Niego ze słowami: „Odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym” (Łk 5,1-9).
Nie jestem w stanie odnieść się do tego pytania. Potrzebna byłaby tu analiza tzw. Konwencji stambulskiej i zagadnień poruszonych w Komunikacie. Ewentualne pytanie można byłoby kierować do rzecznika prasowego.
A jak inaczej to sklasyfikować? Wszystko ma swoją cenę, są ustalone reguły korzystania z różnych dóbr – powinny być przestrzegane. Jeżeli korzystam, a nie płacę, to zdecydowanie można to porównać do wkładania do kieszeni albo za pazuchę czegoś, co leży na sklepowej półce i wychodzenia bez uiszczenia należności w kasie.
Zapewniam Pana, że te „wspomnienia” wcale nie są ani „konserwowane”, ani też „wygodne”. Są zwyczajnie bolesne… Wspominałem o tych zdarzeniach jedynie dlatego, że „oczekiwanie” wyrazów współczucia ze strony Cerkwi zostało sformułowane w tak skrajnie obelżywy sposób. Nie widzę tu odniesienia do zasady „oko za oko, ząb za ząb”, bo we wcześniejszej od/wypowiedzi na temat rzeczonych chuligańskich wybryków wyjaśniłem dlaczego w zaistniałych okolicznościach empatię najlepiej okazać milczącym współczuciem. Moje dobre intencje nie zostały zauważone (nad czym ubolewam) więc spróbuję wyjaśnić je porównaniem do podcinania gałęzi, na której się siedzi. Czy po niechybnym upadku, gdy pojawiają się bolesne konsekwencje nierozważnego działania, oficjalne pismo z wyrazami współczucia i potępienia skutków tego przykrego zdarzenia nie mogłoby być odebrane jako szyderstwo? Milczące współczucie w takich okolicznościach to moim zdaniem dyplomatycznie empatyczne rozwiązanie. Takie jest moje zdanie. Zasmuciło mnie w związku z tym posądzenie o brak
chrześcijańskiej postawy żalu, przebaczenia i zwykłej ludzkiej życzliwości…
A tak na marginesie: czy do zasady „oko za oko, ząb za ząb” nie kwalifikuje się raczej Pana wspomnienie o cerkwiach na Ukrainie? Nie bawmy się w „ping-ponga”… Od początku chciałem tego uniknąć, pisząc: „bez komentarza”, ale nie wyszło. Zamknijmy zatem ten wątek.
Ktoś zauważył, że w Ewangelii najczęściej wypowiadane przez Chrystusa słowa to: „Nie bójcie się!”
podczas Boskiej Liturgii często powtarzają się modlitewne prośby o (s)pokój, a na zakończenie słyszymy: „W pokoju rozejdźmy się!” Ze strachem trzeba walczyć i to my powinniśmy go przezwyciężać, a nie on nas. Wypadałoby zapytać: „Kto tu rządzi?” W zaistniałych okolicznościach z pewnością powinniśmy być bardziej ostrożni, ale powinniśmy też próbować w miarę normalnie funkcjonować. „Nie dajmy się zwariować”…
Odpowiedziałbym stwierdzeniem: „I tak źle, i tak niedobrze”
Ten zakaz posiada dla nas znaczenie informacyjne. Duchowni PAKP mogą uczestniczyć w nabożeństwach współcelebrowanych przez duchownych wszystkich prawosławnych kanonicznych Cerkwi lokalnych.
Kościół prawosławny dopuszcza do Eucharystii jedynie osoby należące do tego Kościoła. Inni chrześcijanie nie mogą przystępować do Eucharystii w Kościele prawosławnym. Analogicznie, osoby prawosławne nie mogą przystępować do Komunii w innych Kościołach. W prawosławiu Eucharystia jest traktowana, oprócz wielu duchowych znaczeń, jako znak przynależności do Kościoła.
Kult ikony Matki Bożej Izbiańskiej ukształtował się na Sądecczyźnie już w okresie trwania Kościoła unickiego i w prawosławiu on nie występuje.