Słyszałam w Cerkwi, że nie powinno się ćwiczyć jogi. Co w takim razie z „normalnymi” ćwiczeniami, w których sporo pozycji po prostu się powtarza z racji angażowania konkretnych grup mięśni a nie są one nazywane jogą. Rozsądek podpowiada mi, że bez całej otoczki mającej miejsce na zajęciach (muzyka, ćwiczenie oddechu, celebrowanie pozycji) nie jest niczym złym po prostu sobie ćwiczyć, ale chciałam się upewnić. Monika

O jodze była już tutaj mowa, więc nie będę się powtarzał. ‚Normalne’ ćwiczenia są jak najbardziej dozwolone, aktywność ruchowa jest wskazana, ale jak ze wszystkim innym, tutaj też trzeba uważać, aby nie popaść w przesadę. „Wszystko w swoim czasie i we właściwych proporcjach”.

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, pozostałe



Nie jestem prawosławna, ale chciałabym pojechać na około dwa tygodnie do jednego z monasterów i pomagać siostrom w codziennej pracy. Czy to możliwe? Czy powinnam uzyskać zgodę biskupa? Anonim

Jest to oczywiście możliwe i nie jest wymagana w takiej sytuacji zgoda biskupa. Najważniejszym pozostaje umówienie się z przełożoną danego monasteru i jej akceptacja. W niektórych przypadkach sugerowałbym, jeśli zna Pani jakąś osobę prawosławną aby ta osoba poświadczyła czy zarekomendowała Pani dobre intencje.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe



Czy można przetopić uszkodzony krzyżyk na inny wyrób lub krzyżyk w innym kształcie? Daleka krewna podarowała mi swój nieco uszkodzony złoty krzyżyk na łańcuszku. Nie jestem entuzjastką tego typu prezentów, jednak nieprzyjęcie tego krzyżyka spowodowałoby poczucie winy, że odrzuciłam Jezusa Chrystusa. Nie będę jednak nosić tego krzyżyka. Nie wiem, z jakimi intencjami i skąd nagle taki prezent. Mam odczucie, że z tym krzyżykiem przekazuje mi swój życiowy krzyż. Nie wiem też, czy krzyżyk był poświęcony w cerkwi. Pomyślałam, żeby go przetopić, tylko czy nie popełnię grzechu takim działaniem? Jeśli nie należy tego robić, to proszę o poradę co zrobić z takim prezentem? Natalia

Wydaje mi się, że jeśli jest możliwość przetopienia krzyżyka i nadania formy, która dla nas by odpowiadała to byłoby chyba właściwe postępowanie. Potem należałby go poświęcić i nie zapominać w swoich modlitwach o sobie, która nam go podarowała.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe



Jakiś czas temu odwiedziłam rodzinne strony. Wioska jakich wiele na Podlasiu. Spotkałam tam w cerkwi duchownego od którego brzydko pachniało. Myślałam, że to może taki gorszy dzień. Niestety podczas kolejnych spotkań, zapach był tak samo intensywny. Popytałam ludzi czy to zauważyli. Niby u tego duchownego to norma. Jedni uważają, że to jurodstwo. Ja tak nie uważam. Jeśli chce ktoś być takim jurodiwym niech idzie na pustelnie a nie niesie posługę wśród ludzi, którzy ledwo wytrzymują spowiedź przy takim duchownym. Do kogo zgłosić taki dziwny problem. Monika

Jest na to bardzo dobra ewangeliczna „recepta”. Konkretnej rady udziela nam Sam Chrystus – „Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go na osobności. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata.Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa.Jeśli i tych nie usłucha, powiedz Cerkwi! Jeśli zaś i Cerkwi nie posłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!” (Mt 18,1517).Myślę, że bardzo ważne jest tu zalecenie, aby na początku porozmawiać o problemie „w cztery oczy”. Zdaje się sugerować (czy z pewnością wskazuje?), że w podobnych sytuacjach lepiej byłoby najpierw porozmawiać „na osobności”, a dopiero później, w przypadku niepowodzenia, „popytać ludzi czy to zauważyli”… Ponadto, najpierw wypadałoby ostrożnie zagadnąć „jednego albo dwóch”, bo skąd pewność, że to „powszechnie znane zjawisko”? Jeśli nie wszyscy „miejscowi” to zauważyli, to czy koniecznie powinni się o tym dowiedzieć? Nie chodzi tu jedynie o daną osobę duchownego – choć ona sama dla mnie i innych pozostaje anonimowa, to jednak ogólnokrajowe (a nawet międzynarodowe!) forum dowiaduje się o „wiosce jakich wiele na Podlasiu” i „spotkanym tam w cerkwi duchownym….”  Czy u niektórych nie mogło pojawić się wrażenie (przekonanie 🙁 ?), że duchowni w cerkwiach w innych podlaskich wioskach też „tak mają”? A może nawet nie tylko na Podlasiu?
Uważajmy zatem co, jak, komu i dlaczego mówimy/piszemy…

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, pozostałe



Do jakiego świętego/świętej warto się modlić o znalezienie męża? Bardzo boję się, że będę sama. Anna

Myślę, że adresatami takiej modlitwy mogliby być święci małżonkowie – np. Joachim i Anna, Zachariasz i Elżbieta. Proponuję też następująca modlitwę, którą właśnie przetłumaczyłem:

O Wszechdobry Panie, wiem, że moje szczęście zależy od tego, czy miłuję Ciebie całą moją duszą i całym moim sercem, i we wszystkim wypełniam świętą Twoją wolę. Sam, Boże mój, prowadź moją duszę i wypełniaj moje serce; Tobie jedynemu pragnę służyć, bowiem Bogiem i Stwórcą moim jesteś. Uchroń mnie przed pychą i samolubstwem; niech przyozdabia mnie rozum, skromność i cnota. Brzydzisz się próżnością, bowiem powoduje skazy; obdarz mnie zatem pragnieniem pracowitości i pobłogosław moje starania. Skoro Twoje prawo zaleca ludziom życie w uczciwym małżeństwie, to powołaj mnie, Święty Ojcze, do tego uświęconego przez Ciebie stanu, nie dla zaspokojenia mych pragnień, lecz dla spełnienia Twego zalecenia; Ty sam bowiem powiedziałaś: niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam i stworzywszy mu żonę, aby mu pomagała, błogosławiłeś im, aby rozradzali i rozmnażali się, i napełniali ziemię (Rdz. 1,28; 2,18).

Usłysz moją pokorną modlitwę skierowaną do Ciebie z głębi mojego panieńskiego serca; daruj mi uczciwego i pobożnego męża, abyśmy mogli wspólnie, w miłości i zgodzie wysławiać Ciebie, miłosiernego Boga: Ojca i Syna, i Świętego Ducha teraz i na wieki wieków. Amen

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, pozostałe, tłumaczenia



Uczęszczam na nabożeństwa w Soborze Św. Mikołaja w Białymstoku ale dopiero gdy znajomy któremu pokazywałam sobór zapytał mnie o pewne szczegóły wystroju, to zorientowałam się że nie znam odpowiedzi. Proszę o pomoc 1. Pod Ikoną Białostockiej Matki Boskiej jest obraz przedstawiający stopę. Często występuje on też w innych cerkwiach ale nie udało mi się znaleźć konkretnych informacji. Z czym się wiąże ten obraz i co przedstawia? 2. Po przeciwnej stronie soboru pod Ikoną Opieki Matki Bożej jest ikona Matki Boskiej w typie Hodegetrii a pod nią w ramce jest tekst. Co to za ikona? Czego dotyczy ten tekst? Czy ma on jakiś związek z tym że nad carskimi wrotami jest umieszczona Poczajowska Ikona Matki Bożej? 3. W wielu cerkwiach nad ikonostasem są umieszczone wizerunki tablic z dziesięcioma przykazaniami i czaszy. Czasem jest to bardzo widoczne że zostały one dodane dużo później i stylistycznie nie pasują do ikonostasu. Dlaczego umieszcza się na ikonostasie takie dodatkowe symbole? W Soborze św. Mikołaja na ikonostasie na górze po prawej stronie jest czasza a co znajduje się po lewej? Zgaduję, że jest to laska Mojżesza ale nie mam pewności. Anna

1. Jest to obraz – kopia odbicia stopy Bogurodzicy z monasteru w Poczajowie. Świadczy o łączności modlitewnej i historycznej z tym monasterem (do końca II wojny światowej monaster należał do naszej Cerkwi).
2. Jest to Kazańska ikona Matki Bożej. Pod spodem jest tekst jednej z wielu (ludowych) pieśni ku czci Najświętszej Bogarodzicy.
3. Z lewej strony jest przedstawienie krzyża z wężem (patrz Księga Liczb 21,4-9). Jest to praobraz ukrzyżowanego Chrystusa. Wydaje mi się, że umieszczanie dodatkowych elementów na samej górze ikonostasu jest zabiegiem upiększającym, symbolicznie wskazującym na wypełnienie praobrazów Starego Testamentu w Nowym Testamencie.

Kategorie: ks. Piotr Makal, pozostałe



Czy będąc w związku z osoba katolicka można chodzić raz w niedziele do kościoła a raz do cerkwi? Mateusz

Jeśli takie rozwiązanie zadawala obie strony, to nie widziałbym przeszkód w praktykowaniu takich ustaleń.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe, rodzina



Czy oddanie chorego, cierpiącego zwierzęcia do uśpienia jest grzechem? Czy można uśpić zwierzę? Emilia

Jeżeli nie ma szans przeżycia i bolesny proces umierania miałby się wydłużać, można tego dokonać.

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, pozostałe



Byłam ostatnio na zakupionej przez ciocię panichidzie. Stojąc w kolejce po świece położyłam karteczkę za zdrowie i upokoj w jaszczyku położyłam 10 zł jakie było moje zaskoczenie kiedy Pan spytał czyje to są kartki powiedziałam, że moje powiedział ze jeszcze 10 zł bo za każdą karteczkę jest dycha. Jak zapytałam od kiedy? Z pretensją odpowiedział, że z zażaleniem to do kancelarii. Teraz moje pytanie co mają zrobić osoby które na prawdę nie mają pieniędzy. 10 zł niby nie dużo, ale nie dla wszystkich. Jestem zniesmaczona, że nie można za karteczkę dać co łaska. Jest mi przykro i wstyd, że w cerkwi są takie praktyki szczególnie. Joanna

Takie sprawy zawsze są delikatne i należy podchodzić do nich z pewnym wyczuciem. Zwykle w naszych parafiach są pewne zasady nie pisane co do wartości składnych ofiar. Natomiast nie jest właściwym tworzenie i sztywne trzymanie się taryfikatorów.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe



Przeczytałem zapytanie Ali i naszło mnie pytanie czy Putin był (jest jeszcze) prawosławnym chrześcijaninem patrząc na jego poczynania? Józef

Myślę, że odpowiedzią na to i na temu podobne pytania może być jeden z najstarszych patrystycznych tekstów – Pasterz Hermasa. Wielce wymowna jest opisana w nim wizja wielkiej wieży budowanej przez sześciu młodzieńców na wodzie z jasnych czworokątnych kamieni, przynoszonych na budowę z głębi wody i z lądu. Kamienie wyciągane z głębi wody układane były w ścianie wieży w swojej oryginalnej formie, ich kształt był idealnie dopasowany do innych kamieni, nie było widać żadnych spoin, a wieża wyglądała, jakby była zbudowana z jednego kamienia. Inne kamienie, te przynoszone z lądu, wymagały pewnej „obróbki” i dopasowania do reszty.

Kamienie „które pasują w połączeniach to apostołowie, biskupi, nauczyciele i diakoni, którzy chodzą w świętości Bożej i sprawują władzę biskupią i nauczycielską i diakońską w czystości i świętości, jak przystoi wybranym Bożym, niektórzy z nich już zasnęli, a inni jeszcze żyją. Ponieważ zawsze byli ze sobą zgodni, między nimi jest pokój i słuchają się wzajemnie. Dlatego w budowie wieży spojenia ich przylegają do siebie.”

Kamienie „wydobywane z głębiny i używane w budowie, które pasują do tych, które już są w ścianie wieży to ci, którzy cierpieli z powodu Imienia Pana.”

Kamienie wzięte z suchego lądu, które nie są ociosane, ale jednak używane są do budowy, to ci, którzy „zostali uznani za godnych przez Boga, ponieważ kroczyli prostą drogą Pana i w sposób doskonały przestrzegali jego przykazań.”

Niektórych kamieni nie przyjęto do budowy i odrzucono – to ci, którzy „zgrzeszyli, ale pragną się nawrócić, dlatego nie zostali odrzuceni bardzo daleko od wieży, bo przydadzą się do budowy, gdy się nawrócą”. Ci którzy mają zamiar się nawrócić i się nawrócą, będą umocnieni w wierze, pod warunkiem, że nawrócą się, gdy wieża jest jeszcze w budowie. Gdy „budowa będzie zakończona, zabraknie dla nich miejsca i będą odrzuceni. Jedno im już wtedy pozostanie: leżeć jak najbliżej wieży”.

Niektóre kamienie „zostały rozbite i odrzucone daleko od wieży – to synowie nieprawości. Ich wiara jest tylko obłudą – nie wyrzekli się tego, co złe i nie znajdą zbawienia, nie ma z nich pożytku w budowie z powodu ich niegodziwości. Rozgniewali Pana i zostali pokruszeni na kawałki i odrzuceni daleko od wieży.

Inne liczne pokruszone kamienie, których nie użyto do budowy, to ci, którzy poznali prawdę, ale nie zdołali w niej wytrwać.

Równie liczne kamienie z pęknięciami to ci, którzy zachowują wzajemne urazy i nie ma pośród nich pokoju, sprawiają tylko pozory pokoju – gdy się rozstają, urazy trwają dalej w ich sercach.

Kamienie obtłuczone to ci, którzy uwierzyli i są w znacznej mierze sprawiedliwi, ale pozostała w nich jakaś nieprawość; dlatego są obtłuczone i niedoskonałe.

Białe i okrągłe kamienie, które nie pasowały do budowy to ci, którzy mają wiarę, ale posiadają też bogactwa tego świata. Jak nadejdzie ciężka próba, z powodu bogactwa i swoich własnych spraw zapierają się Pana. Okażą się użyteczni do budowy, gdy ich bogactwo, które wyprowadziło ich dusze na bezdroża, będzie uszczuplone. Dopiero wtedy staną się przydatni dla Boga. Bo jak okrągły kamień trzeba najpierw obciosać i nieco zmniejszyć, aby uczynić go czworokątnym, tak samo ci, którzy posiadają bogactwa tego świata, muszą najpierw to bogactwo stracić, aby mogli stać się przydatni dla Pana Boga.

Kamienie odrzucone daleko od wieży, padające na drogę i staczające się z niej na bezdroża to ci, którzy uwierzyli, ale z powodu chwiejności porzucili drogę prawdy. Myślą, że znajdą lepszą drogę, tracą orientację i błąkają się żałośnie po bezdrożach.

Kamienie, które wpadły w ogień i palą się, to ci, którzy ostatecznie wyparli się Boga żywego, a żądza rozpusty i rozliczne niegodziwości, jakie popełniają, nie dopuszczą, aby nawet myśl o nawróceniu obudziła się w ich sercu.

Kamienie, które są blisko wody, ale nie mogą się stoczyć do wody, to ci, którzy usłyszeli i przyjęli chrzest w Imię Pana, ale zmienili zdanie i wrócili podążając za swymi złymi pożądliwościami…

Por. Pasterz Hermasa, w: Pierwsi świadkowie, przekład Anna Świderkówna, SIW Znak, Kraków 1988, s. 248-307.

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, pozostałe



Strona 1 z 3712345...102030...Ostatnia »