W jaki sposób mogę zacząć procedurę zniesienia błogosławieństwa związku małżeńskiego? Jestem już od jakiegoś czasu po rozwodzie cywilnym i jestem w nowym związku po ślubie również cywilnym. Ślub cerkiewny został zawarty gdy byłam jeszcze młoda i niestety małżeństwo nie było w stanie przetrwać. W tym momencie chcielibyśmy z nowym partnerem wziąć ślub w kościele katolickim, jednak nie wiem od czego mam zacząć. Aleksandra

Proces zdjęcia błogosławieństwa z małżeństwa przeprowadza się w parafii do której obecnie osoba należy. Natomiast w sytuacji kiedy małżeństwo ma być zawarte w Kościele rzymskokatolickim wymogi mogą być inne i nie jestem w stanie wskazać właściwej procedury.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe, rodzina



Od jakiegoś czasu zastanawia mnie rola Diakonisy. Bezsprzecznie w naszej tradycji istnieje święcenia kobiet – diakonów (św. Nektariusz wyświęcił jedną Ihumenię , św. Paraskewa Turkowicka również była Diakonisą) jednakże nigdy się nie spotkałem posługującą. Może to naiwnie brzmi ale czy wchodzi za ikonostas (ustaw cerkiewny mówi że; no nie za bardzo kobiety mogą), jak jest ubrana podczas liturgii w stichar i orarion? Tomek

Wyświęcanie diakonis miało miejsce w starożytnej Cerkwi. Dzisiaj ta dyskusja z różnych przyczyn odżyła na nowo. Problem polega na tym, że nie do końca wiemy jaką funkcję one spełniały. W niektórych Cerkwiach lokalnych (Patriarchat Aleksandryjski) dokonuje się święceń diakonis, ale nie potrafię powiedzieć jak przebiega posługa takiej osoby. Wchodzenie kobiety (chodziłoby o mniszki) za ikonostas i przysługiwanie w czasie nabożeństwa nie wymaga święceń diakonisy. W monasterach zwykle udziela się błogosławieństwa jednej lub kilku mniszkom, które mogą przysługiwać w czasie nabożeństw. Nie jest to jednak posługa diakonisy.

Kategorie: historia, ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Czy jest prawosławne stanowisko odnośnie Biblii Nowego Tysiąclecia i czy z tego przekładu mogą korzystać bez żadnych przeszkód prawosławni chrześcijanie. Mateusz

Cerkiew prawosławna nie zajmowała oficjalnego stanowiska wobec tego tłumaczenia. Nie ma chyba takiego tłumaczenia wobec, którego nie znalazły by się jakieś uwagi. Uważam, że prawosławni śmiało mogą korzystać z tej wersji tekstowej Pisma Świętego.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, literatura, liturgika



Serdecznie dziękuje za odpowiedz na moje pytanie odnośnie semipelagianizmu. Przyznam szczerze że to ja namieszałem bo źle sformułowałem pytanie. Moje pytanie brzmiało czy Kościół Prawosławny popiera semipelagianizm czy uważa go za herezje jak Rzymski Katolicyzm i większość konserwatywnych Kościołów protestanckich? Czy upamiętanie z grzechu i zaufanie Chrystusowi i samo poszukiwanie Boga jest nadprzyrodzonym dziełem Boga? Kto pierwszy robi krok ku Bogu? Najpierw człowiek a potem Bóg uzupełnia jego wybór Swoją łaską czy też raczej to Bóg pierwszy pociąga człowieka ku Sobie i dopiero potem człowiek na to odpowiada? Przykład ze słońcem sugeruje że to drugie ale może się mylę i źle zrozumiałem analogię. Michał

Prawosławie raczej nie zajmowało się ani pelagianizmem ani semi pelagianizmem. Natomiast nauka wyrażona przez Pelagiusza nie odpowiada prawosławnemu rozumieniu zbawienia człowieka. Podobnie zmiękczona forma pelagianizmu nazwana semi pelagianizmem (pół pelagianizmem). Podchodząc w sposób formalny, można określić, że poglądy wywodzące się z pelagianizmu stanowią herezję. Odnosząc cię do sedna pytania kto tworzy pierwszy krok Bóg czy człowiek? Należałoby powtórzyć analogię ze słońcem i jego promieniami, które działają na człowieka. Bóg w akcie stworzenia człowieka przekazał mu swój obraz i podobieństwo (Rdz.1,26). Upadek pierwszego człowieka spowodował zaciemnienie podobieństwa Bożego, ale w żaden sposób nie pozbawił łaski Bożej. Krok Boży uczyniony w akcie stworzenia pozostaje aktualnym i łaska Boża jak słońce rozlewa się na całą ludzkość. W szczególny sposób łaska Boża działa w świecie po akcie odkupienia, którego dokonał Jezus Chrystus swoją ofiarą i zmartwychwstaniem. Boży krok ku upadłemu człowiekowi został uczyniony dawno i nic nie stracił ze swojej aktualności. Łaska Boża czy energie Boże rozlewają się na całą ludzkość. Rolą człowieka jest odpowiedzieć na miłość Bożą.

Kategorie: historia, ks. Andrzej Kuźma



Jestem prawosławna, a mój mąż jest katolikiem jesteśmy w ślubie cywilnym. Dziesięć miesięcy temu urodziła się nam córeczka. Której jeszcze nie ochrzciliśmy, ale chcemy to zrobić w najbliższym czasie w Kościele katolickim ponieważ nie moge przekonać męża na chrzest dziecka w Cerkwi. Bardzo lubię chodzić do cerkwi, jak tam jestem to odczuwam blagodat’ Boga i nie wyobrażam sobie że nie będę mogła chodzić do cerkwi bez swojego dziecka. Mam takie pytanie: Czy można uczestniczyć w nabożeństwach z dzieckiem nawet jak ochrzcimy go w Kościele rzymskokatolickim? Jak pierwszy raz wprowadzić dziecko w cerkiew? Czy to ma zrobić batiuszka? Czy można podnosić dziecko do Pryczastia? Iryna

Myślę, że warto jednak próbować przekonywać męża, aby dziecko zostało ochrzczone w Cerkwi. O niektórych „konsekwencjach” chrztu dziecka w Kościele rzymskokatolickim pisałem ostatnio w odpowiedzi z 27-08-2020 i
kilku wcześniejszych. Na podobne pytania odpowiadałem już kiedyś tymi słowami: „W naszym prawosławnym pojmowaniu misteria (sakramenty) chrześcijańskiej inicjacji („wszczepienia” w Ciało Chrystusa, którym jest Cerkiew) to chrzest, namaszczenie mirrą i Eucharystia. W Kościele rzymskokatolickim na komunię dzieci czekają 7 lat, a na bierzmowanie 14. Modlitwy 40 dnia po narodzinach czytane są nad matką i nad dzieckiem –
to radosne powitanie matki we wspólnocie parafialnej, od której była oderwana przez 40 dni połogu i jednocześnie powitanie nowonarodzonego dziecka we wspólnocie, do której będzie w pełni przyjęte po chrzcie,
miropomazaniu i komunii. Skoro dziecko ma być ochrzczone w Kościele rzymskokatolickim to chyba trudno mówić tu o powitaniu, które zwiastuje pozostanie, nieprawdaż? Decydując o miejscu chrztu dziecka zdecydowaliście o jego „przynależności parafialnej”. Uzgodniliście co prawda, że będziecie „uczęszczać i do cerkwi i do kościoła”, ale pomiędzy „przynależnością” a „uczęszczaniem” jest subtelna różnica… Modlitwy 40 dnia mogą być ograniczone tylko do tych czytanych nad matką, ale trzeba to najpierw skonsultować z Waszym proboszczem.” Pozostaje jeszcze pytanie: „Czy można podnosić dziecko do pryczastia?” Jeśli zostanie ochrzczone w Kościele, to nie będzie mogło przystępować do komunii w Cerkwi. Po pierwsze dlatego, że będzie rzymskim katolikiem i jeśli przystąpiłoby do komunii w Cerkwi, oznaczałoby to, że zmienia wyznanie i zostaje w prawosławiu. Po drugie, jak wspomniałem wyżej, w prawosławiu do komunii przystępujemy po chrzcie i namaszczeniu mirrą (miropomazanie to nasz ‘odpowiednik’ bierzmowania), a w Kościele rzymskokatolickim Wasze dziecko na sakrament bierzmowania będzie musiało
czekać aż do 14 roku życia. Aby dziecko po chrzcie w Kościele mogło przystąpić do komunii/pryczastii w Cerkwi, najpierw powinno przystąpić do sakramentu miropomazania, co jest równoznaczne ze zmianą wyznania, tj. „przeszłoby” wówczas na prawosławie, a to też wypadałoby uzgodnić z mężem…

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, rodzina, życie duchowe



Czy można być jednocześnie batiuszką na parafii i pracować w zawodzie np. w biurze? Anonim

Jest taka możliwość i, niestety, bywa koniecznością. Gdy wspólnota parafialna jest niewielka i nie jest w stanie zapewnić duchownemu środków niezbędnych na utrzymanie, ten podejmuje wówczas dodatkową pracę, aby utrzymać siebie i swą rodzinę, i być w stanie pełnić posługę duszpasterską w powierzonej mu parafii. Takie ‚rozwiązania’ zdarzają się w krajach/regionach gdzie prawosławni są mniejszością.

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, pozostałe



Piszę z pytaniem, które bardzo mnie nurtuje. Jesteśmy z żoną mieszanym małżeństwem, które spodziewa się dziecka. Sam jestem wyznania prawosławnego, żona katolickiego. Ślub wzięliśmy kilka lat temu w cerkwi. Oboje jesteśmy praktykujący i szanujemy wzajemnie swoje wyznania oraz wspólnie uczestniczymy na tyle na ile to możliwe w świątecznych uroczystościach w obu świątyniach. Coraz częściej rozmawiamy na temat chrztu i wiele wskazuje na to, że ochrzcimy je w kościele. Decyzja właściwie jest podjęta, nie chodzi tu również o niczyje naciski ze stron obu rodzin. Muszę zaznaczyć, że żona jest z innej części Polski i na początku prawosławie było dla niej w pewien sposób „egzotyką”, o ile moje wyznanie zaczęło stanowić ważną część jej życia, o tyle nie jest w stanie wziąć na siebie taką odpowiedzialność i wychować naszego dziecka wg mojej wiary, a mi trudno od niej tego wymagać. Oczywiście ojciec również powinien być zaangażowany w duchowe życie dziecka, ale jednak to matka zawsze stanowiła tego typu „drogowskaz” wiem, że dziecko nawet jeśli zostanie ochrzczone w obrzędzie katolickim, będzie aktywnie również uczestniczyć w cerkiewnym życiu liturgicznym, poznając obydwie kultury, jednak wciąż rodzą się poważne pytania. Po pierwsze czy mimo wypełnienia deklaracji przed ślubem, a robiąc inaczej narażamy nasze dziecko na duchową szkodę i szeroko pojętą krzywdę i czy sami nie popełniamy w ten sposób poważnego grzechu, a po drugie czy nie podważamy w ten sposób wiarygodności oraz świętości sakramentu naszego ślubu. Będę wdzięczny za odpowiedź, mimo że możliwe iż takie problematyczne wątki się tu już mogły pojawiać. Paweł

Choć „decyzja właściwie jest podjęta” i „wiele wskazuje na to, że ochrzcimy je w kościele”, jednak zawarte w tych stwierdzeniach słowa „właściwie” i „wiele wskazuje” oraz późniejsze pytania sygnalizują pewne wątpliwości. I słusznie… Absolutnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że „dziecko nawet jeśli zostanie ochrzczone w obrzędzie katolickim, będzie aktywnie również uczestniczyć w cerkiewnym życiu liturgicznym”. O jakim „aktywnym cerkiewnym życiu liturgicznym” tu mowa? Skoro dziecko będzie „ochrzczone w obrzędzie katolickim”, to do siódmego roku życia nie będzie mogło przystępować do komunii (jednoczyć się z Chrystusem w misterium Eucharystii), a do czternastego roku życia będzie musiało czekać na bierzmowanie – dar Ducha Świętego. W Cerkwi misterium miropomazania i Eucharystia następują bezpośrednio po chrzcie, bowiem w naszym pojmowaniu człowiek staje się w pełni członkiem Cerkwi właśnie poprzez te trzy sakramenty chrześcijańskiej inicjacji. W chrzcie w imię Świętej Trójcy poprzez trzykrotne zanurzenie w wodzie umieramy z Chrystusem dla życie w grzechu, a wynurzając się, zmartwychwstajemy z Chrystusem do nowego życia. W misterium miropomazania (namaszczenia mirrą) uczestniczymy w Pięćdziesiątnicy – zstępuje na nas Duch Święty i nasze ciało staje się Jego świątynią. W misterium Eucharystii na każdej Boskiej Liturgii jednoczymy się z Chrystusem. To jest prawdziwe chrześcijańskie życie duchowe i tego pozbawicie Wasze dziecko chrzcząc je w kościele. W tym co dla chrześcijanina najważniejsze nie będzie mogło uczestniczyć ani w kościele (do 7 i 14 roku życia), ani w cerkwi… Obecność na nabożeństwie jakoś nie kojarzy mi się z aktywnym uczestnictwem ani w kościelnym, ani w cerkiewnym życiu liturgicznym… Piszesz, że żona „nie jest w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności za wychowanie naszego dziecka wg mojej wiary” – ale Twoja i jej wiara to chrześcijaństwo. Absolutna większość (ok. 90%?) wschodniej i zachodniej tradycji chrześcijańskiej jest wspólna. Brak jedności wiary i podział spowodowały dwie poważne różnice dogmatyczne dotyczące najważniejszych dogmatów chrześcijaństwa – o Bogu w Trójcy Osób i Wcieleniu Syna Bożego. Pozostałe różnice są w większości „zewnętrzne” – kulturowe, zwyczajowe itp. – i wyraźnie widoczne. Jeżeli żona nie czuje się na siłach najpierw przynosić, a później przyprowadzać dziecko do komunii w Cerkwi, ojciec bez trudu może (i powinien) ją „zastąpić” i w ten sposób z pewnością będzie „zaangażowany w duchowe życie dziecka”. (Więcej na te tematy można poczytać w odpowiedziach na pytania dotyczące małżeństw mieszanych wyznaniowo) Przejdźmy teraz do kolejnej kwestii. Sparafrazuję nieco Twoje słowa i zapytam: „Jeśli dziecko zostanie ochrzczone w cerkwi, ale będzie również uczestniczyć w kościelnym życiu liturgicznym, poznając przez to obydwie kultury/tradycje chrześcijańskie”, czy dalej trzeba będzie szukać odpowiedzi na stawiane tutaj poważne pytania? Uważam, że z pierwszym z nich: „czy narażamy nasze dziecko na duchową szkodę i szeroko pojętą krzywdę”, już się rozprawiliśmy. W odniesieniu do drugiego zapytam, nazywając rzecz po imieniu: czy postępując niezgodnie z deklaracją złożoną przed ślubem nie macie zamiaru dopuścić się kłamstwa? W Kościele rzymskokatolickim w Polsce tego rodzaju deklaracja traktowana jest jak przysięga (składana przed Bogiem?). Strach się nie bać… Wątpliwości i obawy są zatem uzasadnione. Warto jeszcze raz (i jeszcze raz) głęboko się nad tym zastanowić. Polecam Wam obojgu lekturę książki bp Kallistosa Ware „Kościół prawosławny”. Poczytacie tam o różnicach i podobieństwach, o tym, że więcej nas łączy, niż dzieli. W związku z tym łatwiej będzie Wam zdecydować, czy od razu umożliwić dziecku pełnię chrześcijańskiego, sakramentalnego życia, czy od początku jego życia przez kilka(naście) lat pozbawiać je takiej możliwości…

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, rodzina



Niedawno otrzymałam pytanie od koleżanki, i miałam trochę kłopotu z wyjaśnieniem. Zapytała mnie ona czy prawosławie jest katolickie. Wiem,że słowo „katolicki” wywodzi się z j. greckiego i oznacza „powszechny” „w całości” i nawet na Wikipedii jest podane że w tym znaczeniu może być używane także do prawosławia. Ja również uważam, że Kościoły prawosławne są w tym znaczeniu katolickie i apostolskie jednak w jaki sposób wyjaśnić to osobie wyznania rzymskokatolickiego. Koleżanka jest po teologii na Uniwersytecie Kard. St. Wyszyńskiego i ma trochę trudności ze zrozumieniem prawosławia, często zadaje mi pytania, co ciekawe, ma jak to określa sama ” chrześniaka razem z popem”. Bardzo proszę o plecenie jakichś lektur w j. polskim. Anna

Jeśli chodzi o polecenie lektury to proponowałbym „Nasza wiara” autorstwa arcybiskupa Finlandii Pawła i „Droga Prawosławia w historii” ks. Aleksandra Schmemanna. Oczywiście jest wiele innych pozycji godnych polecenia. W naszym Credo wiary, które jest śpiewane na każdej św. Liturgii, jest powiedziane: „Wierzę w jedyną, świętą powszechną i apostolską Cerkiew” (Wieruju wo jedinu swiatuju sobornuju i apostolskuju Cerkow). Wszystkie te przymioty czyli jedyność, świętość powszechność (czasem tłumaczone jako soborowa lub katolicka) i apostolskość odnosimy do Cerkwi prawosławnej. Odpowiedź na to pytanie jest jasna, Cerkiew prawosławna to Cerkiew powszechna (katholiki). Trochę mnie dziwi, że osoba, która ukończyła teologię na prestiżowej uczelni nie potrafi umieścić prawosławia na mapie wyznaniowej, ponadto używa obraźliwych wyrażeń wobec prawosławnych duchownych.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, literatura, wiara



Wraz z rodziną jesteśmy duchowo związani z Ujkowickim monasterem i żyjącymi tam mnichami. Przed kilkoma laty stała się rzecz niemożliwa. Bardzo staraliśmy się z małżonką o dziecko, jednak po wizycie u lekarza okazało się że moja małżonka jest bezpłodna. Po wizycie w monasterze i modlitwie przed cudowną ikoną watopedzką otrzymaliśmy długo oczekiwany dar, czyli dziecko. Dosyć często tam jeździmy i widzimy wielu wiernych należących do PAKP. Czy względem PAKP grzechem jest przystępowanie do świętych darów w tymże monasterze? Jako duchowe dziecko tego monasteru na prawdę ubolewam nad tym co się stało (chodzi o odłączenie monasteru od PAKP). Piotr

Nie wiem co powiedzieć o sytuacji, która wam się zdarzyła, myślę, tu o narodzeniu długo oczekiwanego dziecka. Niech dobry Bóg wspiera was i waszą latorośl w zdrowiu i dalszym rozwoju. Według kanonicznych norm monaster Ujkowicki jest poza Cerkwią i nikt kto należy do Cerkwi polskiej, rosyjskiej, greckiej czy innej nie może tam uczestniczyć w działaniach liturgicznych. Jest to mocno znaczące naruszenie porządku cerkiewnego i osoby, które to czynią biorą na swoje sumienie znaczące obciążenie. Wszyscy bolejemy nad zaistniałą sytuacją, która skutkowała odłączeniem Ujkowic. Myślę, że Bóg pomoże rozwiązać ten problem.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe, wiara, życie duchowe



Na jakiej podstawie odbywają się ruchy służbowe w parafiach? Czy jest jakiś limit lat ile można pełnić posługę w danym miejscu? Czy batiuszka kończący 65 lat jest od razu kierowany na emeryturę? Ania

Nie ma reguły, którą można byłoby stosować w kontekście zmiany miejsca posługi duchownych w parafiach. Na takie przemieszczanie może wpływać wiele czynników. Czasem jest to awans, czyli przeniesienie np. z funkcji wikarnego w jednej parafii na stanowisko proboszcza w innej parafii. Przemieszczenie może też być rezultatem zaistniałego konfliktu duchownego z wiernymi, może też być karą dla duchownego, którą wobec niego zastosował biskup diecezjalny. Może też być szereg innych przyczyn, wynikłych zarówno z przyczyn pozytywnych jak też negatywnych. Najczęściej duchowni sprawują swoje funkcje do czasu, kiedy pozwala in na to zdrowie. Nie ma wieku, który określałby obowiązkowe odejście na emeryturę. Najczęściej duchowni sami podejmują decyzję w tej kwestii.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, pozostałe