To raczej niepokojące… Zapytałbym jednak o jakim poście mowa. Jeżeli jest zbyt ‚ścisły’ czy ‚srogi’ albo nadto wydłużony, może warto spróbować nieco go złagodzić. Być może organizm reaguje tak drastycznie na brak jakiegoś ważnego czy niezbędnego akurat składnika diety. Z drugiej strony post to jednak sposób naszych zmagań z demonicznymi pokusami. „W poście powstrzymujemy się od tego, co dobre (mięso, nabiał, rozrywki czy przyjemności), aby podtrzymywać w sobie zdolność do powstrzymywania się od tego, co złe – od grzechu i pokus”. Poważnie traktowany, rzetelny i ‚wielowarstwowy’ post na pewno nie podoba się naszemu wrogowi, ‚władcy tego świata’, temu „lichu co nie śpi” i może różnymi sposobami próbować nas do postu zniechęcić. Post to również część naszych ascetycznych zmagań. Asceza to ćwiczenia, to walka. Mnisi odchodzili na pustynie żeby zmagać się ze swymi słabościami i skutecznie odpierać ataki wroga. „Niepokój, zawirowania wewnętrzne, walka, wychodzenie na wewnętrzną pustynię”, o których piszesz, mogą zatem być również przejawami naszych wewnętrznych zmagań. Warto sprawdzić o co tu chodzi i podjąć stosowne działania. Życzę fizycznej i duchowej siły i wytrwałości, bo jak pisze św. Marek: „kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mk 13,13).
Współczuję i polecam/zalecam niezwłoczną wizytę u psychoterapeuty. W leczeniu tych lęków przez specjalistę pomoże psalm 90[91].
1. Czy osoba nieprawosławna (mowa tu o katolickiej osobie) może słuchać nabożeństw w cerkwi czy uczestniczyć w mszy w Cerkwi prawosławnej?
Tak, może słuchać nabożeństw w cerkwi. W Cerkwi nie sprawujemy jednak mszy lecz Boską Liturgię. Uczestniczenie w niej jest możliwe, ale jest ograniczone do obecności, która umożliwia słuchanie modlitewnych śpiewów, obserwację liturgicznych działań a nawet reagowanie na liczne wezwania do modlitwy (Gospodu pomolimsia/do Pana módlmy się). Osoba nieprawosławna nie może jednak uczestniczyć w misterium Eucharystii. Do tego niezbędna jest jedność wiary – różnice dogmatyczne pomiędzy prawosławnym chrześcijaństwem a rzymskim katolicyzmem nie pozwalają na to.
2. Czy katolik może modlić się prawosławnymi modlitwami? (czy to jest grzech)?
Zdecydowanie można i z pewnością nie jest to grzech…
3. Czy wyznawca katolicyzmu może mieć w domu krzyż prawosławny (np. Drewniany na podstawce czy na szyi) oraz ikonę z prawosławną symboliką?
Może.
4. Czy przejście z katolicyzmu na prawosławie jest w jakimś stopniu grzechem i czy ta osoba nadal ma szansę na zbawienie czy skazany jest na zatracenie? (Na razie nie planuje zmiany religii, ale pytam w razie zmiany zdania)
Przejście z rzymskiego katolicyzmu na prawosławie nie jest zmiana religii. To zmiana wyznania. Absolutnie nie rozpatrywałbym tego w kategoriach grzechu i jako powodu do „zatracenia”. Proszę poczytać pytania i odpowiedzi w dziale „konwersja”. Polecam m.in. wypowiedź z 03-10-2020
Droga Magdaleno, Serdecznie Ci współczuję i nade wszystko życzę powrotu do zdrowia. Z tego co napisałaś wnioskuję, że jesteś w trakcie leczenia, więc zanim przejdę do kwestii związanych z umieraniem i śmiercią, chciałbym zachęcić Cię do usilnej wiary i działania w dążeniu do wyzdrowienia. Warto próbować, działać z głęboką wiarą, że dla Boga i z Bogiem wszystko jest możliwe… W związku z Twoimi obawami, że „staniesz przed Bogiem z ‘pustymi rękami’” i pytaniem jak rozumieć liturgiczną prośbę o „dobrą odpowiedź na budzącym bojaźń sądzie” polecam lekturę rozważań metropolity Antoniego Blooma „O sądzie ostatecznym”, które znajdziesz w książce „Rozważania o Bogu i bliźnim”, dostępnej w http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?products_id=4815. Znajdziesz tam wiele innych pomocnych rozważań – również o Bożej sprawiedliwości i Bożym miłosierdziu. Polecam też wykład bp Kallistosa Ware, „Ziarno Kościoła: powszechne powołanie do męczeństwa” w pierwszym tomie Jego dzieł zebranych pt. „Królestwo wnętrza”. Ten tekst podpowiada, jak realizować inne, bardzo często powtarzane liturgiczne wezwanie do oddawania siebie i całego swego życia Bogu – słyszymy to wezwanie w zakończeniu większości ektenii: „Najświętszą, przeczystą, błogosławioną, pełną chwały Władczynię naszą Bogurodzicę i zawsze Dziewicę Maryję ze wszystkimi świętymi wspomniawszy, siebie i innych ludzi, i całe życie nasze Chrystusowi Bogu oddajmy.” Co do pytania o różnicę pomiędzy rajem a królestwem Bożym – myślę, że chodzi tu o rozróżnienie pomiędzy „błogosławionym stanem oczekiwania na zmartwychwstanie”, który w Chrystusowej przypowieści o bogaczu i Łazarzu (Łk 16.19-31) określany jest jako „spoczywanie na łonie Abrahama”, a królestwem Bożym, które nastąpi po powtórnym przyjściu Chrystusa w chwale i po zmartwychwstaniu wszystkich. „Łono Abrahama” bywa utożsamiane z niebem i z rajem – nieco więcej na ten temat https://www.gotquestions.org/Polski/Szeol-Hades-Pieklo.html Co zaś do perspektywy umierania i śmierci polecam następujące, moim zdaniem bardzo wiele wyjaśniające i na swój sposób „uspokajające” teksty: – „Zakończenie życia w pokoju: cielesna śmierć jako doświadczenie uzdrowienia” – to ostatni rozdział książki: bp Kallistos Ware, Misteria uzdrowienia, Lublin 2004. Tego nie na w intrenecie, ale książka jest jeszcze dostępna w sklep.cerkiew.pl – Pójdź radośnie: Misterium śmierci i zmartwychwstania – dostępny na cerkiew.pl i w książce bp Kallistos Ware, Królestwo wnętrza, Lublin 2003. Przydatny może okazać się rozdział „Zgony wielkie i małe”. – metr. Antoni (Bloom), Śmierć i rozłąka, dostępny w archiwum cerkiew.pl i jako broszurka wydana przez parafię św. Jerzego w Białymstoku. Do tego dodałbym jeszcze tekst ‚Prawosławne zaduszki’ ks. Mariusza Synaka, też na cerkiew.pl Zdrowia życzę i owocnej lektury.
W cerkiewnych i osobistych modlitwach prosimy Boga o przebaczenie grzechów popełnionych świadomie i nieświadomie. Te ‚nieświadome’ grzechy mają mniejszy ‚ciężar gatunkowy’ od tych popełnionych z premedytacją, ale też przeszkadzają w naszych dążeniach ku Bogu i ku zbawieniu. Skoro teraz już wiesz jak poważny to grzech, dbaj o to, aby już nigdy się nie powtórzył. Pamiętaj też o tym, jak ‚wpływowe’ okazały się filmy, o których wspomniałeś. Niech ta pamięć przestrzega Cię przed wszelkiego rodzaju pornografią, która jest teraz tak łatwo dostępna nawet dla małych dzieci…
To bardzo ważne, że wyspowiadałeś się z tego grzechu i ciągle żałujesz – to znak że dostąpiłeś pokajania – głębokiego zrozumienia tego, jakim się stałeś przeze to, że zgrzeszyłeś i tego, jakim powinieneś się stawać przez całe swoje życie przez to, że zostałeś stworzony na obraz i podobieństwo Boga (polecam wykład bp Kallistosa Ware, Prawosławne rozumienie pokajania – http://www.typo3.cerkiew.pl/index.php?id=prawoslawie&typ=4&typ2=3&typ3=4)
Wierzę, że masz szanse na zbawienie jak duchowny.
Ojcowie Cerkwi mówią o tym, że zwierzęta mają duszę ale inną od człowieka. Dusza człowieka jest nieśmiertelna, natomiast dusza zwierząt jest śmiertelna. W j. słowiańskim mówimy o zwierzętach jako o „oduszowlonnych”. Za zwierzęta nie możemy modlić się w taki sam sposób jak za ludzi, ale w naszych modlitwach dość często występują prośby o to aby Bóg uchronił zwierzęta od różnych nieszczęść.
Takich ikon i miejsc jest sporo. Podam, te które nasuwają mi się na myśl: Supraska ikona Matki Bożej, Jabłeczyńska ikona MB (Monaster w Jabłecznej), Chełmska ikona MB, Białostocka ikona MB, Wasilkowska ikona MB, Iwierska ikona MB na św. Górze Grabarce. Są penie jeszcze inne ikony czczone w sposób lokalny. Należałoby sprawdzić to w naszym cerkiewnym kalendarzu.
Nie.
Pytanie to i prośbę należałoby skierować do biskupa. Jeśli są możliwości i potrzeba sprawowania również innych nabożeństw oprócz św. Liturgii w j. polskim w Białymstoku to osobiście nie widziałbym problemu aby takie nabożeństwa miały miejsce. Nie jestem pewien jednak czy technicznie dałoby by się to rozwiązać. Jedoczesne nabożeństwo w górnej cerkwi i w dolnej w białostockim Soborze, czy nie przeszkadzałoby to jedno drugiemu? Zawsze jednak przy odrobinie dobrej woli można znaleźć zadawalające wyjście.