Tak.
Tak. Jak najbardziej można kupić dziewczynce ikonkę przedstawiającą jej niebiańską patronkę. Słowiańskie imię Markieła posiada odpowiednik Marcela. Podejrzewam, że Marcelina jest inną formą imienia Marcela.
Rzeczywiście w naszym kalendarzu nie świętego o imieniu Tobiasz. Takie imię nosił jeden z autorów Księgi Starego Testamentu (Księga Tobiasza). Księga ta jest uważana jednak za nie kanoniczną lub deuterokanoniczną.
Nie jestem specjalistą w tej materii ale postaram się odpowiedzieć zgodnie z moją wiedzą i poglądem. W kwestii źródeł o stosunku Kościoła do antykoncepcji to takowych nie znam. Jeśli jakieś są to tylko takie, które stanowią opinie duchownych niemające charakteru powszechnie obowiązującego. Moim zdaniem antykoncepcja w małżeństwie powinna opierać się głównie na naturalnych sposobach zapobiegania poczęcia. Na pewno każda metoda polegająca na działaniu poronnym niezależnie od wieku poczętego człowieka jest karygodna i moim zdanie jest grzechem aborcji. W życiu przedmałżeńskim czy też pozamałżeńskim, antykoncepcja nie powinna być tematem najważniejszym ponieważ w tych wypadkach sam stosunek seksualny jest poważnym grzechem.
Co do drugiego pytania sprawa już nie jest taka prosta. Kwestia nieczystości związana jest z tradycją Starego Testamentu. Jest wiele opinii związanych z praktyką dopuszczania lub też nie „nieczystych kobiet” do sakramentów w Cerkwi. Osobiście skłaniam się ku poglądom św. Klemensa Rzymskiego czy też św. Grzegorza Wielkiego, którzy twierdzili, że kobieta może wchodzić do świątyni w każdym czasie, ponieważ nie można obciążać jej winą za coś co jest dla niej naturalne i dzieje się niezależnie od jej woli. Jest to pogląd, który wskazuje, iż nieczystymi czynią nas tylko nasze grzechy.
Są jednak odmienne zdania, w których zawarte są wskazania aby kobiety w te tzw. ”nieczyste dni” stroniły od kontaktu ze świętością.
Współczesny teolog Patriarcha Serbski Paweł, przedstawiając pogląd na tę sprawę wskazał, że kobieta w czasie krwawienia miesiączkowego nie jest nieczysta duchowo lecz tylko fizycznie, jak każdy człowiek w czasie upławów z innych organów. Twierdził, że w te dni kobieta może przychodzić do Cerkwi całować ikony, śpiewać, spożywać prosforę rozdawaną po zakończeniu nabożeństwa. Zachęcał jednak do powstrzymania się od przyjmowania Eucharystii jak również przyjmowania sakramentu Chrztu Świętego nieochrzczonym. Jednak i te sakramenty w obliczu śmierci jego zdaniem mogły być udzielone.
Uważam, że każda kobieta w tej materii powinna pozostawać w zgodzie z własnym sumieniem, a w razie niepewności zachęcam do wypełnienia wskazań swojego spowiednika.
Formalnie należy zwrócić się z prośbą do proboszcza parafii o przyłączenie do Prawosławia. Po uprzednim przygotowaniu, które w mojej parafii trwa co najmniej rok, należy napisać podanie do Biskupa diecezjalnego z prośbą o konwersję, które powinien opatrzyć swoją rekomendacją duchowny prowadzący przygotowania. Następnie zgodnie ze wskazaniem Biskupa następuje przyjęcie do Prawosławia. Tak przynajmniej procedura wygląda w naszej diecezji. Odnośnie proboszcza, którego „nie lubimy”, proponuję spróbować przemóc w sobie niechęć do duchownego w ramach wielkopostnych poszukiwań pokory.
Przyznam, że o zaleceniach tego typu od biskupa nigdy nie słyszałem. Jestem przekonany, że zachowania takie wynikają ze skromności duchownych a przynajmniej mam taką nadzieję.
Urszula jest to imię pochodzenia łacińskiego, Pochodzi ono od imienia Ursa co oznacza niedźwiedzica. Nie występuje ono wśród imion prawosławnych, choć wśród świętych o tym imieniu jest św. Urszula z Kolonii pochodząca z IV w. Formalnie wiec powinna być również czczona w Kościele prawosławnym.
Naturalną rzeczą jest, że człowiek w swoim życiu duchowym poszukuje dróg zbliżenia do Boga. Czasem ta droga prowadzi do odnalezienia się w innej konfesji. Wszelkie jednak kroki w przypadku decyzji wstąpienia do Kościoła prawosławnego powinny być dobrze przemyślane i dojrzałe. W Pana przypadku wydaje mi się, że należy odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: Czy wstąpienie do prawosławia jest związane z rzeczywistym odnalezieniem się w duchowości prawosławnej, czy też chce pan „załatwić” swoje sprawy życiowe, które na przeciągu lat dość skomplikowały się i w Kościele rzymskokatolickim trudne są do rozwiązania? Jeśli odpowiedź będzie brzmiała, że chce Pan wstąpić do Kościoła prawosławnego, bo tutaj można „załatwić” pewne rzeczy, których w Kościele rzymskokatolickim są trudne (niemożliwe) do załatwienia, to lepiej nie podejmować tak znaczącego kroku. Jeśli natomiast uważa Pan, że Kościół prawosławny jest tym miejscem, gdzie daje się odczuć rzeczywista i bliska relacja z Chrystusem i autentyczne życie duchowe, wówczas nie ma przeszkód do związania się z prawosławiem. Żyjąc autentycznym życiem duchowym można też pokonywać kolejne problemy życiowe.
Cerkiew prawosławna nie kwestionuje ważności sakramentów w Kościele rzymskokatolickim. Z drugiej strony nie podchodzimy do takich zagadnień w sposób jurydyczny: ważny? Czy nie ważny? Z pewnością z naszego punktu widzenia jest to sytuacja nie prawidłowa i nie powinna ona zaistnieć. Jeszcze większym naruszeniem porządku duchowego byłoby zabieganie o rozgrzeszenie mając świadomość, że gdzie indziej (np. w swoim Kościele) jest problem z uzyskaniem takiego rozgrzeszenia.
W tej sytuacji musi Pani zabiegać o zdjęcie błogosławieństwa z małżeństwa, które zostało zawarte wcześniej i które rozpadło się. Jeśli takie zabiegi będą skuteczne i zostanie uzyskane zdjęcie błogosławieństwa wówczas możecie prosić o zawarcie związku małżeńskiego w Cerkwi. Prawdopodobnie z tego tytułu, że Pani obecny narzeczony jest kawalerem i wcześniej nie był w związku małżeńskim, ryt sakramentu małżeństwa, właśnie ze względu na niego będzie sprawowany w całości.