Jestem Katolikiem, jednak rzadko chodzę do kościoła, od bardzo dawna nurtuje mnie wiele wątpliwości związanych z katolicyzmem, wciąż szukam, prawosławie wydaje mi się od dawna najbliższe tego, co jest w Piśmie Świętym. Jestem po ślubie katolickim, niestety też po rozwodzie. Młodość i to co ze sobą przyniosła sporo namieszała mi w życiu. Od wielu lat jestem w cywilnym związku małżeńskim, mam wspaniałą rodzinę, staramy się żyć według wskazówek Biblii. Czy istnieją przeszkody nie do pokonania, aby wstąpić do Kościoła Prawosławnego, uczestniczyć aktywnie w życiu Kościoła, otrzymać błogosławieństwo Boże naszego związku w Cerkwi i żyć w świadomości bycia rodziną w oczach Boga? Zbigniew

Naturalną rzeczą jest, że człowiek w swoim życiu duchowym poszukuje dróg zbliżenia do Boga. Czasem ta droga prowadzi do odnalezienia się w innej konfesji. Wszelkie jednak kroki w przypadku decyzji wstąpienia do Kościoła prawosławnego powinny być dobrze przemyślane i dojrzałe. W Pana przypadku wydaje mi się, że należy odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: Czy wstąpienie do prawosławia jest związane z rzeczywistym odnalezieniem się w duchowości prawosławnej, czy też chce pan „załatwić” swoje sprawy życiowe, które na przeciągu lat dość skomplikowały się i w Kościele rzymskokatolickim trudne są do rozwiązania? Jeśli odpowiedź będzie brzmiała, że chce Pan wstąpić do Kościoła prawosławnego, bo tutaj można „załatwić” pewne rzeczy, których w Kościele rzymskokatolickim są trudne (niemożliwe) do załatwienia, to lepiej nie podejmować tak znaczącego kroku. Jeśli natomiast uważa Pan, że Kościół prawosławny jest tym miejscem, gdzie daje się odczuć rzeczywista i bliska relacja z Chrystusem i autentyczne życie duchowe, wówczas nie ma przeszkód do związania się z prawosławiem. Żyjąc autentycznym życiem duchowym można też pokonywać kolejne problemy życiowe.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma