Należy pamiętać, że spowiedź nie jest wyłącznie wyliczaniem grzechów, jest to też terapia duchowa ale i psychiczna. Najczęściej nasze sumienie wyrzuca nam to co jest grzechem, ale spowiedź jest też rozmową z duchownym o naszych problemach. Bardzo często te problemy należy wypowiedzieć przed duchownym (jako przed kimś komu ufamy), tak właśnie aby „spadły” one z duszy. Często zdarza się, że te problemy są przyczyną grzechów. Tak więc właściwym byłoby wypowiedzenie grzechów, ale też i powiedzieć o tym co nas nurtuje i niepokoi.
Jest to bardzo poważna decyzja, którą należy podjąć po głębokich przemyśleniach i zastanowieniu się. Przypuszczam, że jesteś obeznana z Prawosławiem i rozmawiałaś z prawosławnym duchownym na ten temat? Wydaje mi się, że nie ma jasnej granicy wieku, kiedy taki krok można byłoby uczynić. Nie jest wymagana „administracyjna” dorosłość, czyli wiek 18 lat, niemniej jednak byłoby to wskazane. Ważnym jest aby to była decyzja dojrzała. Rodzice w tym przypadku nie muszą niczego załatwiać, natomiast ważnym jest aby takie kroki były czynione z ich akceptacją. Radziłbym jednak pozostawać przez rok w „katechumenacie” po czym postąpić zgodnie z wolą Bożą.
Na początku chciałbym zacytować fragment dokumentu „Misja Cerkwi Prawosławnej we współczesnym świecie”, który został przyjęty na Wielkim Soborze Cerkwi Prawosławnej na Krecie w 2016 r.: „Przekazywanie przesłania Ewangelii zgodnie z ostatnim przykazaniem Chrystusa <Idąc więc, czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Świętego Ducha, ucząc ich strzec wszystkiego, co wam przykazałem” (Mt 18,19), stanowi ponadczasową misję Cerkwi. Misja ta powinna być wypełniana nie agresywnie lub też z pomocą różnych form prozelityzmu, lecz w miłości, pokorze i poszanowaniem tożsamości każdego człowieka oraz kulturowej specyfiki każdego narodu” (Wstęp). W Orędziu Soboru zwraca się uwagę na rolę św. Liturgii, zwłaszcza Eucharystii w dziele ewangelizacji: „Uczestnictwo w Boskiej Eucharystii jest źródłem apostolskiej gorliwości w ewangelizacji świata. Biorąc udział w Boskiej Eucharystii i modląc się w Świętym zgromadzeniu za wszechświat, jesteśmy powołani do kontynuowania i dawania przed Bogiem i przed ludźmi świadectwa prawdy naszej wiary, dzieląc się darami Bożymi z całą ludzkością „ (II,6). Cytując powyższe teksty chcę powiedzieć, że misja Prawosławia nie polega na wytykaniu błędów innym chrześcijanom, lecz na trwaniu w świadectwie prawdy. Wydaje mi się, że człowiek, który poszukuje Boga w dzisiejszych czasach bardzo łatwo znajdzie informacje i „ofertę” wypełnienia luki duchowej w swoim życiu. W Pańskiej wypowiedzi odczytuję swego rodzaju zachętę (lub nakaz), aby duchowni prawosławni na wzór Świadków Jehowy szli na ulicę (albo pod kościoły rzymskokatolickie) i tam wkładali ludziom rozum do głowy. Taka forma głoszenia wiary jest obca prawosławiu. Jeden z prawosławnych naszych obecnych hierarchów niejednokrotnie powtarzał: „Chcesz poznać prawosławie? Idź na św. Liturgię!”. Oczywiście nie wystarczy jedynie pójść, ale należy ją również zrozumieć. Odnosząc się do trzech ostatnich zdań Pańskiej wypowiedzi, chciałbym powiedzieć, że nie ma w życiu przypadków i ci Pańscy znajomi, którzy wstąpili do prawosławia nie dokonali tego przez przypadek, ale z woli Bożej. Jeśli człowiek prawdziwie szuka Boga, to z pewnością Pan skieruje jego kroki w kierunku który On sam określi. W naturalny sposób istnieje polemika pomiędzy chrześcijanami, nie można jednak budować swojego życia duchowego i wizji duchowej na krytyce innych.
Modlitwy za tzw. „skot” odnoszą się nie tylko do zwierząt hodowlanych z których czerpiemy zyski, ale również do wszelkiego innego stworzenia Bożego. Nie można jednak tutaj posługiwać się jakimiś imionami (które nadajemy zwierzętom), lecz ogólnie o to aby dobry Bóg uchronił swoje stworzenie. Na stronach rosyjskich znajdziemy szereg modlitw do świętych, aby oni wstawili się u Boga w ochronie stworzenia Bożego.
W tym roku: piątek – 19 kwietnia, 16.00, takie informacje można znaleźć na stronie parafii: http://katedra.org.pl/ i w cerkwi na tablicy ogłoszeń.
Tak.
Tak. Jak najbardziej można kupić dziewczynce ikonkę przedstawiającą jej niebiańską patronkę. Słowiańskie imię Markieła posiada odpowiednik Marcela. Podejrzewam, że Marcelina jest inną formą imienia Marcela.
Rzeczywiście w naszym kalendarzu nie świętego o imieniu Tobiasz. Takie imię nosił jeden z autorów Księgi Starego Testamentu (Księga Tobiasza). Księga ta jest uważana jednak za nie kanoniczną lub deuterokanoniczną.
Nie jestem specjalistą w tej materii ale postaram się odpowiedzieć zgodnie z moją wiedzą i poglądem. W kwestii źródeł o stosunku Kościoła do antykoncepcji to takowych nie znam. Jeśli jakieś są to tylko takie, które stanowią opinie duchownych niemające charakteru powszechnie obowiązującego. Moim zdaniem antykoncepcja w małżeństwie powinna opierać się głównie na naturalnych sposobach zapobiegania poczęcia. Na pewno każda metoda polegająca na działaniu poronnym niezależnie od wieku poczętego człowieka jest karygodna i moim zdanie jest grzechem aborcji. W życiu przedmałżeńskim czy też pozamałżeńskim, antykoncepcja nie powinna być tematem najważniejszym ponieważ w tych wypadkach sam stosunek seksualny jest poważnym grzechem.
Co do drugiego pytania sprawa już nie jest taka prosta. Kwestia nieczystości związana jest z tradycją Starego Testamentu. Jest wiele opinii związanych z praktyką dopuszczania lub też nie „nieczystych kobiet” do sakramentów w Cerkwi. Osobiście skłaniam się ku poglądom św. Klemensa Rzymskiego czy też św. Grzegorza Wielkiego, którzy twierdzili, że kobieta może wchodzić do świątyni w każdym czasie, ponieważ nie można obciążać jej winą za coś co jest dla niej naturalne i dzieje się niezależnie od jej woli. Jest to pogląd, który wskazuje, iż nieczystymi czynią nas tylko nasze grzechy.
Są jednak odmienne zdania, w których zawarte są wskazania aby kobiety w te tzw. ”nieczyste dni” stroniły od kontaktu ze świętością.
Współczesny teolog Patriarcha Serbski Paweł, przedstawiając pogląd na tę sprawę wskazał, że kobieta w czasie krwawienia miesiączkowego nie jest nieczysta duchowo lecz tylko fizycznie, jak każdy człowiek w czasie upławów z innych organów. Twierdził, że w te dni kobieta może przychodzić do Cerkwi całować ikony, śpiewać, spożywać prosforę rozdawaną po zakończeniu nabożeństwa. Zachęcał jednak do powstrzymania się od przyjmowania Eucharystii jak również przyjmowania sakramentu Chrztu Świętego nieochrzczonym. Jednak i te sakramenty w obliczu śmierci jego zdaniem mogły być udzielone.
Uważam, że każda kobieta w tej materii powinna pozostawać w zgodzie z własnym sumieniem, a w razie niepewności zachęcam do wypełnienia wskazań swojego spowiednika.
Formalnie należy zwrócić się z prośbą do proboszcza parafii o przyłączenie do Prawosławia. Po uprzednim przygotowaniu, które w mojej parafii trwa co najmniej rok, należy napisać podanie do Biskupa diecezjalnego z prośbą o konwersję, które powinien opatrzyć swoją rekomendacją duchowny prowadzący przygotowania. Następnie zgodnie ze wskazaniem Biskupa następuje przyjęcie do Prawosławia. Tak przynajmniej procedura wygląda w naszej diecezji. Odnośnie proboszcza, którego „nie lubimy”, proponuję spróbować przemóc w sobie niechęć do duchownego w ramach wielkopostnych poszukiwań pokory.