Chciałabym zapytać o moje imię, Katarzyna, i jego zapis w prawosławnych księgach. Pamiętam, jak moja mama przy okazji wypisywania karteczek zdrowie zawsze pisała moje imię Katarzyna w brzmieniu staro-cerkiewno słowiańskim, Jekatieria, tego też brzmienia od kiedy pamiętam używałam podczas przyjmowania sakramentu Eucharystii. Czy błędem byłoby, jakby mama posłużyła się polskim brzmieniem Katarzyna lub gdybym podczas Eucharystii powiedziała swoje imię w ten sposób? Czy moje imię w brzmieniu staro-cerkiewno słowiańskim, Jekatierina, figuruje zatem oficjalnie w prawosławnych księgach, czy też imiona zapisuje się po polsku – Katarzyna, a Jekatierina używane jest tylko podczas jego wymowy? Jest to dla mnie, jakby nie było, duża różnica. Katarzyna

W zasadzie nie ma znaczenia w jaki sposób Pani imię zostanie zapisane na karteczce czy też jakiej formy imienia użyje Pani przystępując od Eucharystii. Będzie właściwym jeśli użyje pani formy cs. Jekatieryna czy też polskiej Katarzyna. Nie używamy form zdrobniałych typu: Ksia, Kaśka, Katia i in. Jeśli chodzi o zapisy w księgach metrykalnych, obecnie imiona dzieci ochrzczonych zapisywane są w j. polskim. Myślę, że należy pani to tego pokolenia, kiedy już zapisywano w tym języku. Uważam, że forma zapisu nie jest tutaj istotna. Ona będzie się różnić w j. angielskim, francuskim, greckim, arabskim itp. i cały czas jest to samo imię zapisane u Pana Boga w Księdze Życia.  

Kategorie: imiona, ks. Andrzej Kuźma



Czy cztiec/lektor może nosić skufije? Anonim

Czciecy (lektorzy) raczej nie noszą nakryć głowy. Ogólnie prawo noszenia skufii jest traktowane jako nagroda kościelna osób duchownych. W kontekście czcieców takich nagród nie przewiduje się.  

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Czy można odmawiać tradycyjne żydowskie modlitwy np. mode ani? Antonina

Wszystkie modlitwy, które może odmawiać osoba prawosławna zawarte są w wydanych modlitewnikach. Modlitwa hebrajska „Mode ani” jest swego rodzaju modlitwą poranną. Myślę, że właściwym jest korzystanie z modlitw porannych zawartych w naszych modlitewnikach.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, życie duchowe



Czy Cerkiew rozważa wprowadzenie kalendarza gregoriańskiego? Dlaczego jest to akceptowalne w kraju prawosławnym takim jak Grecja a u nas jest ciągle potępiane? Czy w naszej religii nie chodzi o coś więcej niż świętowanie w odpowiednich datach? Michał

Sprawa kalendarza liturgicznego w danej Cerkwi lokalnej jest sprawą wyboru. Zarówno tzw. stary styl i nowy styl mają swoich zwolenników i przeciwników. Nie wydaje mi się, aby kalendarz gregoriański był u nas potępiany, dlatego, że wówczas należałoby potępiać wiele Cerkwi lokalnych, które posługują się nowym stylem. Kwestia kalendarza nie jest kwestią dogmatyczną, natomiast ewentualna zmiana może nastąpić jeśli zaistnieje taka wola całej albo znaczącej części Cerkwi lokalnej.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Dlaczego w Cerkwi coraz więcej pań nie nosi nakrycia na głowę? Czy istnieje takie coś jak ustalona dyscyplina? Tak samo o panów, którzy to noszą czasem podarte dżinsy. Czy księża reagują na takie zachowania? Hieronim

Rzeczywiście zauważa się, że wśród wiernych naszej Cerkwi coraz więcej kobiet nie nakrywa głowy. Szczególnie widoczne jest to na tle przyjezdnych z Ukrainy. Nie ma ustalonych kryteriów co do noszenia ubioru w świątyni przez mężczyzn i kobiety. W kanonach jest mowa o „odpowiednim ubiorze”, natomiast wydaje mi się, że każda epoka kształtuje tę „odpowiedniość”. Zauważyliśmy, że w Cerkwiach bałkańskich kobiety nie nakrywają głów i ten model przenieśliśmy na nasz grunt cerkiewny. Natomiast jeśli chodzi o podarte dżinsy, to tutaj rzeczywiście taki strój byłby mało odpowiednim. Duchowni oczywiście zwracają uwagę na ubiór, ale wywczas kiedy on jest dość mocno rażącym.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe



Myślę o konwersji na prawosławie. Są w nim elementy, które mnie bardzo przekonują i czuję, że właśnie tu można znaleźć prawdę. Boję się jednak, że nie będę przyjęta z powodu życia w wolnym związku. Mam partnera, z którym co prawda rozmawialiśmy o ślubie, jednak dojdzie do niego dopiero za jakiś czas. Czy w prawosławiu konkubinat to poważny grzech? Boję się negatywnego potraktowania ze strony duchownych z tego powodu, nawet jeśli jest chęć zmienienia sytuacji. Czy wyklucza mnie to z przyjęcia Eucharystii? Anna

Świadome wstąpienie do Kościoła prawosławnego niesie za sobą znaczącą odpowiedzialność, i nie chodzi tu jedynie o nieuregulowany stan cywilny. Chodzi o to by nawróceni było szczerym, żywym i świadomym. Konkubinat owszem stanowi pewien problem, ale duchowni prawosławni podchodzą do tych spraw z pewnym pasterskim wyczuciem. Jeśli chęć życia w wierze jest autentyczną to i problemy z uregulowaniem spraw rodzinnych znajdą pozytywny wymiar. Sugerowałbym porozmawiać z duchownym na ten temat.     

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma, rodzina



Podczas wynoszenia płaszczenicy (całunu) w Wielki Piątek w wielu parafiach ludzie ustawiają się aby przejść pod tymże całunem. W internecie znalazłem film, w którym ludzie, podobnie jak u nas, przechodzą pod ikonami https://fb.watch/f87Jl4M1DU/ które niosą pielgrzymi. Czy jest jakiś sens teologiczny takiego przechodzenia? Karol

W takich obrzędach nie ma teologicznego znaczenia. Przechodzenie pod Płaszczanicą lub ikonami posiada wymiar pobożnociowy w wielu miejscach szeroko rozpowszechniony i wpisujący się w ogólny obraz duchowości.   

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Jaki jest sens cierpienia psychicznego w sensie choroby psychicznej, gdzie upośledzeniu ulega umysł, rozumowanie, a co za tym idzie zmienia się zachowanie, postrzeganie świata, często upośledzona jest wola? Człowiek pozbawiony jest emocji, kierują nim popędy a i te są często wyhamowane. Życiem kieruje lęk, pustka emocjonalna. Piszę konkretnie o sobie, nie teoretyzuję. A wiem, że takich ludzi jak ja jest dużo więcej, a nawet mają dużo gorzej niż ja. Bóg w tym momencie nie daje mi możliwości świadomego wyboru, zabiera mi środki do zbawienia ( oschłość emocjonalna, brak uczucia miłości do bliźniego, niekontrolowane wybuchy złości, niekontrolowane popędy itd.). Czy to wina za grzechy? Proszę o radę. Anonim

A jaki sens ma każda inna choroba? Spróbujmy spojrzeć na to z szerszej perspektywy. Wierzymy, że Bóg stworzył cały wszechświat i człowieka, i wszystko było dobre, doskonałe, harmonijne, piękne…. Gdy człowiek (Adam to po hebrajsku człowiek) zgrzeszył, nastąpiły daleko idące zmiany. Grzech polega na naruszaniu i/czy przekraczaniu ustalonych przez Boga granic – porządkując pierwotny chaos, Bóg oddzielił np. światłość od ciemności, wodę od ziemi, a człowiek zakłóca i narusza ten ustalony porządek. Konsekwencje grzechu to m.in. ból, cierpienie, choroby, no i w konsekwencji śmierć. Bóg ich nie stworzył, to ‚skutki uboczne’ grzechu człowieka. Skoro się pojawiły, Bóg również ich używa, bywa, że dopuszcza je, paradoksalnie, dla naszego dobra. W żywotach świętych czytamy o ludziach, którzy w ciężkiej chorobie dziękowali za nią Bogu, bo zauważyli jak bardzo im pomogła prawdziwie i całkowicie zwrócić się ku Bogu. Znam takich ludzi żyjących współcześnie. Diabeł natomiast ‚żongluje’ bólem i chorobami, aby nas odciągnąć od Boga i od drogi do zbawienia.
Bywają choroby, których niejako nie jesteśmy w stanie uniknąć – przykładem może być ostatnia (daj Boże) pandemia. Mimo podejmowanych środków ostrożności, wielu ludzi ulegało wirusowi. Przed chorobami psychicznymi też próbujemy się bronić, ale przeważnie nie zdajemy sobie sprawy, że nadchodzą, dopadają nas ‚z nienacka’. Są też choroby, które sami prowokujemy. Myślę tu o wszelkich uzależnieniach. Wiemy, że alkohol, nikotyna czy narkotyki mogą zaszkodzić i szkodzą, ale mimo to (nad)używamy ich i powodujemy stany podobne do tego opisanego w pytaniu.Nie zgadzam się z twierdzeniem, że to „Bóg w tym momencie nie daje mi możliwości świadomego wyboru, zabiera mi środki do zbawienia”. Uważam, że wymienione w nawiasie „oschłość emocjonalna, brak uczucia miłości do bliźniego, niekontrolowane wybuchy złości, niekontrolowane popędy” nie są spowodowane Twoją własną wolą – to przejawy albo skutki choroby. Bóg wie czym te stany czy zachowania są spowodowane i śmiem twierdzić, że jako podejmowane nieświadomie, pod wpływem chorobowych zaburzeń, nie „pozbawiają zbawienia”.Choroby trzeba leczyć. Na wszystko jest jakiś sposób tylko trzeba go szukać, znaleźć i zastosować a z tym wszystkim bywają trudności i problemy. Róbmy, co możemy, najlepiej, jak potrafimy czy jesteśmy w stanie. Bóg z pewnością zauważy i doceni każdą, najdrobniejszą nawet próbę naprawienia ewentualnych błędów. Na pewno w każdej chwili gotów jest pomóc. Polecam opowieść życiu jako  śladach na piasku…

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, wiara, życie duchowe



Od dłuższego już czasu interesuję się ikonami i ikonografią. Bardzo chciałabym pisać ikony i tu moje pytanie czy można samemu uczyć się pisania ikon poprzez różne np. filmiki ( bardzo dużo istnieje takich w języku rosyjskim)? Chciałabym także zapytać czy w Polsce istnieją jakieś szkoły pisania ikon, ponieważ słyszałam o takiej szkole w Bielsku Podlaskim jednak nie mogę nigdzie znaleźć jakichś informacji na temat tego czy jeszcze ona funkcjonuje i czy można się tam jakoś zapisać? Anonim

Myślę, że w uczeniu się pisania ikon ważnym jest kontakt z nauczycielem. Poprzez filmiki i praktykę doskonali się swoje umiejętności, ale oko nauczyciela w takich sytuacja jest bardzo ważne. Ponadto pisanie ikon to nie tylko technika, to również modlitwa. Szkoła w Bielsku Podlaskim funkcjonuje, jej adres to 17-100 Bielsk Podlaski ul. Żwirki i Wigury 26 tel. 85.730.82.82. Dyrektorem szkoły jest ks. Leoncjusz Tofiluk.

Kategorie: ikonografia, ks. Andrzej Kuźma, pozostałe



Interesuje mnie miejsce Przeglądu Prawosławnego w strukturach cerkwi w Polsce. Jest on sprzedawany w cerkwiach, reklamowany w nadawanym w TVP programie o cerkwi. Czy opinie przedstawiane na łamach tego miesięcznika są oficjalnym stanowiskiem PAKP? Czasami czytam tę gazetę (dostaję od członka rodziny) i z wieloma poglądami jej dziennikarzy się nie zgadzam. Anna

Przegląd Prawosławny nie jest czasopismem kościelnym i zawarte w nim treści nie są stanowiskiem PAKP. Jest to jednak czasopismo redagowane przez ludzi mocno związanych z Cerkwią Prawosławną w kontekście duchowym. Redakcja jednak pracuje samodzielnie. Opinie, które tam są prezentowane chyba w większości pokrywają się z zapatrywaniem naszych wiernych i dlatego pismo jest sprzedawana w cerkwiach. Z pewnością są też poglądy dyskusyjne, ale to jest naturalne i powiedziałbym normalne.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe



Strona 14 z 159« Pierwsza...1213141516...203040...Ostatnia »