Myślę o konwersji na prawosławie. Są w nim elementy, które mnie bardzo przekonują i czuję, że właśnie tu można znaleźć prawdę. Boję się jednak, że nie będę przyjęta z powodu życia w wolnym związku. Mam partnera, z którym co prawda rozmawialiśmy o ślubie, jednak dojdzie do niego dopiero za jakiś czas. Czy w prawosławiu konkubinat to poważny grzech? Boję się negatywnego potraktowania ze strony duchownych z tego powodu, nawet jeśli jest chęć zmienienia sytuacji. Czy wyklucza mnie to z przyjęcia Eucharystii? Anna

Świadome wstąpienie do Kościoła prawosławnego niesie za sobą znaczącą odpowiedzialność, i nie chodzi tu jedynie o nieuregulowany stan cywilny. Chodzi o to by nawróceni było szczerym, żywym i świadomym. Konkubinat owszem stanowi pewien problem, ale duchowni prawosławni podchodzą do tych spraw z pewnym pasterskim wyczuciem. Jeśli chęć życia w wierze jest autentyczną to i problemy z uregulowaniem spraw rodzinnych znajdą pozytywny wymiar. Sugerowałbym porozmawiać z duchownym na ten temat.     

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma, rodzina