Pańskie wywody są właściwe. Chociaż jasnych reguł nie ma w jaki sposób osoba świecka powinna czynić znak Krzyża nad posiłkiem czy w innych sytuacjach, zwyczajowo powinny to być złączone trzy palce jak do żegnania się. Inna forma, o której wspomina się w pytaniu jest raczej zarezerwowane dla duchowieństwa.
W naszej Cerkwi takich imion raczej nie nadaje się na Chrzcie. Laura jest to imię męczennicy z Hiszpanii z VIII w. i właściwie można byłoby je nadawać w czasie Chrztu. Wiem, że niektórzy duchowni chrzczą Liwia lub Larysa, natomiast rodzice nazywają Laurą. Aurelia natomiast jest świętą z późnego okresu. W Cerkwi rumuńskiej takie imię jest nadawane, u nas raczej nie.
Niestety w Prawosławiu imię Franciszek nie jest nadawane na Chrzcie.
Pytanie, szczególnie jego druga część brzmi dojść jurydycznie i właściwie w Kościele prawosławnym w ten sposób nie jest ono stawiane. Oczywiście rozwód jest rzeczą niedobrą, zarówno z punktu widzenia duchowego jak i ze społecznego. Jest on konsekwencją zaniku miłości (przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele) co prowadzi do rozpadu związku. W Prawosławiu nie ma rozwodu jako takiego, istnieje natomiast pewna forma administracyjnego postępowania, która jest nazywana „zdjęciem błogosławieństwa”. Osoba (lub osoby), której związek małżeński rozpadł się nie jest i nie może być piętnowana. Czasem jednak wina jednej strony jest ewidentna. Wynika ona z popełnionego grzechu (zdrady, cudzołóstwa lub in.). Takie postępowanie może być oczywiście sankcjonowane przez Kościół. Ale sam fakt bycia rozwodnikiem nie stawia osoby poza Kościołem. W ten sposób trudno jest mówić o rozgrzeszaniu. Grzech może zaistnieć jeśli taka osoba po rozpadzie małżeństwa prowadzi rozwiązłe życie, które jest niezgodne z nauką Kościoła, ale to już jest odrębny temat. Myślę, że rozwód jest traumą dla obydwu stron. Kościół wspomaga i zabiega o zachowanie związku małżeńskiego, natomiast jeśli już dojdzie do rozpadu małżeństwa, to należałoby postępować tak by osoba nie opuszczała Kościoła, lecz w nim pozostawała. Życząc wiele miłości.
- Skąd dokładnie wzięła się praktyka czytania Psałterza przy zmarłym nie wiadomo. Niemniej jednak istnieje tradycja związana z pogrzebem Bogurodzicy mówiąca o tym, iż apostołowie przy ciele Matki Bożej modlili się i śpiewali psalmy. Samo czytanie psalmów przy zmarłym jest również wielce pożyteczne i pouczające zarówno dla czytającego jak i słuchających. Z jednej strony modlą się oni słowami uświęconymi tysiącami lat tradycji, z drugiej zaś w sytuacji śmierci, smutku i cierpienia pewne teksty dobrze nam znane nabierają zupełnie nowego znaczenia.
Czytaj dalej
W opisanej sytuacji Bóg posłużył się szatanem jak narzędziem. Święci Ojcowie komentując ten fragment zwracają uwagę, że zwrot „stać przed Panem” niekoniecznie musi oznaczać fizyczną bliskość. Wielokrotnie w Biblii pojawia się zwrot „stać przed Bogiem” który wyraża istnienie w świadomości Bożej obecności lub służenie Bogu (Por. Sdz 20,26; 1Sam 10,19; 2Krn 20,13; Jdt 4,14; Mi 6,6; ). Owo „pojawienie się” szatana przed Obliczem Najwyższego nie oznacza powrotu szatana na niebiosa, z których został strącony, a fakt, iż pomimo swego buntu diabeł wciąż pozostaje poddany Boskiej Władzy i jako stworzenie, podobnie jak aniołowie, ludzie czy zwierzęta istnieje, żyje przed Obliczem Boga.
Raj to inne określenie Ogrodu Eden (Rdz 2,8), z którego wygnani zostali Adam i Ewa. Przez grzech prarodziców ludzkość utraciła raj na rzecz życia ziemskiego. Jednakże dzięki niezmierzonej Bożej Miłości celem człowieczeństwa nie jest ziemskie życie samo w sobie, a właśnie osiągnięcie Królestwa Niebieskiego. Czym ono będzie dokładnie nie wiemy, gdyż jest to tajemnica życia przyszłego. Niemniej jednak Pismo Święte udziela nam pewnych wskazówek, dzięki którym możemy mieć o nim pewne wyobrażenie. Co do rozróżnienia raju-Edenu i Królestwa Bożego z pomocą śpieszą nam dwie księgi Biblii, pierwsza i ostatnia. Pierwsza, a więc Księga Rodzaju opisuje stworzenie świata i człowieka oraz sam ogród Eden (Rdz 1-3), ostatnia z ksiąg Biblii, czyli Apokalipsa opisuje Królestwo Niebieskie – raj już nie jako ogród, a jako miasto – Niebiańską Jerozolimę (Ap 21-22).
W odpowiedzi na pierwszą część pytania dot. wywoływania duchów itp. odsyłam do poprzedniej odpowiedzi traktującej o wszystkich przejawach czarów magii itp. w tym tzw. „mediów” http://www.cerkiew.pl/zapytaj/?p=386. Dusza człowieka po śmierci nie może nikogo straszyć, gnębić innych ludzi itd. jeżeli takie rzeczy mają miejsce to zapewne sprawa sił demonicznych lub naszych wewnętrznych lęków.
Czytaj dalej
Nie istnieje coś takiego jak tłumaczenia akceptowane lub nieakceptowane przez Cerkiew. Przekładów Pisma Świętego na język polski, a więc i Księgi Psalmów jest co najmniej kilkanaście, oczywiście jedne są lepsze niż inne, ale nie ma jakiegoś jednego „dozwolonego”. Co do samego Psałterza to istnieje tłumaczenie dokonane przez prawosławnego duchownego – o. Henryka Paprockiego https://wydawnictwowam.pl/prod.psalterz-grecki.9897.htm?sku=78076 . Ja osobiście korzystam z przekładu Towarzystwa Świętego Pawła https://www.edycja.pl/produkty/biblia-i-biblistyka/pismo-swiete/pismo-swiete-st-i-nt-format-standardowy-oprawa-twarda?zenid=75c0449de235d3b098338d85c9ecf34f .
Dużo pytań wśród, których wiele jest zaskakujących. Osobiście nie spotkałem się, z ukazaniami jak należy ustawiać łóżko i w jaki sposób należy spać, tak by odpowiadało to wymogom religijnym. Wydaje mi się, że są to rzeczy mało istotne i w duchowym życiu człowieka nie mają znaczenia. Nie należy doszukiwać się jakichś symboli duchowo-religijnych tam gdzie ich nie ma. Natomiast absolutnie ważnym jest aby czynić modlitwę przed udaniem się na spoczynek. Ojcowie rzeczywiście zalecają aby przeżegnać nasze miejsce odpoczynku przed snem, jak też można uczynić znak Krzyża na cztery strony w naszym pokoju. Take zalecenia nie występują jednak w naszych modlitewnikach, lecz absolutnie mogą mieć miejsce.
Czytaj dalej