Trudno odpowiedzieć na to pytanie, gdyż tak właściwie to Cerkiew nijak nie odnosi się tzw. „Wyroczni sybillińskich”. Księgi te są sekciarskim fałszerstwem z VI w. inspirowanym antycznymi wyroczniami. Księgi te nie zawierając żadnych potrzebnych prawosławnemu chrześcijaninowi treści a wręcz odwrotnie – mogą być niebezpieczne dla duchowego rozwoju.
Całą tradycja hagiograficzna Cerkwi od najwcześniejszych przekazów mówi o „podeszłym wieku” Józefa im jego synach z pierwszego małżeństwa. Argument o „krzepie” jest dość płytki. Skoro podróż i konieczna do niej siła fizyczna ma świadczyć o młodym wieku Józefa to dlaczego taki młody i silny mężczyzna umiera pomiędzy 12 a 30 rokiem życia Jezusa? Zwrot o „apokryficznych opowieściach” jest zdecydowanie nie na miejscu, gdyż to apokryfy w przeważającej części czerpią z Tradycji, a nie na odwrót. Jedyny „zdroworozsądkowy argument” jaki tu widzę to fakt, iż skoro całe pokolenia chrześcijan przyjmowały tę tradycyjną narrację, to nie widzę powodu abyśmy uważali się za tak błyskotliwych i mądrych, że dopiero my po 2000 lat odkryliśmy prawdę.
W sprawie lepszego poznania prawosławnej tradycji dot. św. Józefa proponuję i rekomenduję zapoznanie się z synaksarionem lub w wersji online z żywotem św. Józefa na:
http://www.typo3.cerkiew.pl/index.php?id=swieci&tx_orthcal%5Bsw_id%5D=1199&cHash=94cfeeef9984ebafba00d4ada5571227
Fragment Ewangelii Łk 10, 38–42; 11, 27–28 jest czytany podczas świąt Maryjnych nie ze względu na Martę i Marię, gdyż nie stanowią ona trzonu perykopy, a ze względu na dialog z wersetów 11,27-28:
„Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś. Lecz On rzekł: Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je”
Słowa o błogosławionym łonie i piersiach dotyczą świętej Bożej Rodzicielki i dlatego ten fragment jest odczytywany podczas Boskiej Liturgii.
Polecam zapoznać się z artykułem na stronie:
http://www.typo3.cerkiew.pl/index.php?id=swieci_kit
Doskonałą odpowiedzią na pytanie będzie tekst metr. Kallistosa Ware:
http://www.typo3.cerkiew.pl/index.php?id=prawoslawie&a_id=75
W przypadku rzeźb to wszystko co dotyczy ikon może być również zastosowane do rzeźb o płaskorzeźb.
Temat jałmużny w Piśmie Świętym jest bardzo szeroki i nie sposób omówić go nie pisząc całej rozprawy na ten temat. Z tego powodu odniosę się konkretnie do przypadku prośby o jałmużnę na „złe” potrzeby.
W Biblii możemy znaleźć następujące rady: „Jeśli chcesz dobrze czynić, zważ, komu masz czynić, a będą ci wdzięczni za twe dobrodziejstwa. Czyń dobrze bogobojnemu, a otrzymasz nagrodę, jeśli nie od niego, to na pewno od Najwyższego. Dobroczynność nie jest dla tego, kto trwa w złu, ani kto nie udziela jałmużny. Dawaj bogobojnemu, a nie wspomagaj grzesznika. Dobrze czyń biednemu, a nie dawaj bezbożnemu, odmów mu chleba swego i nie użyczaj mu, aby przypadkiem nie wziął góry nad tobą. Znajdziesz w dwójnasób zło za wszystko dobro, które byś mu wyświadczył. Gdyż i u Najwyższego budzą odrazę grzesznicy, wymierzy On też karę bezbożnym. Dawaj dobremu, a nie pomagaj grzesznikowi.”
Księga Syracha 12,1-7
„A wszystkim, którzy postępują sprawiedliwie, dawaj jałmużnę z majętności swojej”
Księga Tobiasza 4,7
Z drugiej strony wczesnochrześcijański tekst „Pasterz” mówi coś innego: „Czyń dobrze i dawaj wszystkim potrzebującym z prostotą, nie roztrząsając komu masz dawać, a komu nie dawać. (…) Ci, którzy brali, zdadzą sprawę Bogu, dlaczego wzięli i w jakim celu brali. Ci, (…) którzy oszukiwali po to, aby brać, poniosą karę. Ten kto daje winy żadnej nie ma…” Pasterz Hermasa 27,4-6
Nie mogę udzielić ostatecznej odpowiedzi jak postępować, gdyż Biblia takiej nie daje. Mogę jedynie podzielić się moim „sposobem” na jałmużnę. Otóż w przypadku oczywistego złego celu na jaki miałaby być przeznaczona moja pomoc – powstrzymuję się od jałmużny. Prośby typu „nie będę kłamał – zbieram na wino” nie są prośbą o jałmużnę, a bezczelnością i stręczycielstwem. Jeżeli jednak ktoś prosi mnie o pieniądze na chleb to pomimo podejrzeń o prawdziwy cel „zakupów”, staram się nie osądzać, nie oceniać i pomóc w miarę możliwości. W takim przypadku najczęściej oferuję nie pieniądze a konkretny zakup, np. jedzenia, biletu itp.
Osobiście jako „biblii w komórce” używam aplikacji „Pismo Święte” wyd. Pallotinum. Uważam jednak, że do codziennej lektury najlepsza będzie aplikacja cerkiew.pl gdzie mamy dostęp do codziennych czytań wyznaczanych przez prawosławny kalendarz liturgiczny.
Talent z przypowieści (łac. talentum od gr. τάλαντον tálanton – ciężar) – to największa jednostka miary masy i pieniądza, używana w starożytności. Jeden talent złota to suma równa 15-letniemu wynagrodzeniu przeciętnego robotnika. W przypowieści nie chodzi więc bezpośrednio o talenty – umiejętności, a raczej o bogactwo (życie, zdolności, możliwości, uczucia itp.), którym Bóg obdarzył człowieka. To właśnie tym bogactwem człowiek ma rozważnie gospodarować tak by służyły nie tylko jemu samemu, ale również innym ludziom na chwałę Bożą.
Nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Pismo Święte (w tym Psałterz) należy czytać w takim języku i przekładzie jaki najlepiej rozumiemy.
Odpowiedź na pytanie o stosunek chrześcijan do wojny, walki, samoobrony itp. wymagałaby o wiele szerszego opracowania niż to co mogę przedstawić w ramach „pytań i odpowiedzi”. Mam nadzieję, że kiedyś powstanie rzetelne opracowanie tego zagadnienia, gdyż jest ono niezwykle ważne. Niemniej jednak na tyle na ile mogę w tej formie postaram się rozjaśnić ten problem.
Jeżeli chodzi o słowa Chrystusa „A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!” Ewangelia Mateusza 5:39, należy zwrócić uwagę na pewien niuans.
Jeżeli postawimy naprzeciw siebie dwie osoby i jedna z nich uderzy drugą w prawy policzek, (wiedząc jedynie ok 10% populacji jest leworęczne) to osoba praworęczna musiałaby uderzać tzw. zewnętrzną częścią dłoni (bekhend). Taki cios oczywiście nie jest napaścią, a wyrazem pogardy, wyzwaniem na pojedynek, zaczepką, znieważeniem. W takiej sytuacji Jezus mówi: Nie dajcie się sprowokować, nadstawcie drugi policzek, będzie mądrzejsi i nie odpowiadajcie na zaczepki.
Co zaś tyczy bezprawnego ataku warto zwrócić uwagę na następujący tekst:
„Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: Ja przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Oto oni wiedzą, co powiedziałem. Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: Tak odpowiadasz arcykapłanowi? Odrzekł mu Jezus: Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?” Ewangelia Jana 18, 19-23
Będąc bezprawnie zaatakowanym Jezus daje odpór złu, oczywiście na tyle na ile może będąc związanym.
Nieco wcześniej podczas pojmania Jezusa w Ogrodzie Oliwnym mamy taką sytuację:
„A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho. Wtedy Jezus rzekł do niego: Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów?” Ewangelia Mateusza 26, 51-53
Tutaj Jezus nie karci apostoła za sam atak mieczem w obronie Mistrza, ale aby uniknąć większego rozlewu krwi każe mu go schować, gdyż w przeciwnym razie zapewne ów uczeń by zginął. Dalej Jezus sam mówi, że gdyby chciał mógłby wezwać wojsko anielskie do obrony – ale nie chce. Wiemy, że Bóg nigdy nie czyni zła więc skoro mówi o tym, że mógłby wezwać aniołów do walki oznacza to, że byłby to czyn ze wszech miar sprawiedliwy.
Przykazanie miłości do nieprzyjaciół nie oznacza zakazu walki. Można walczyć, ale nie nienawidzić – świadczy o tym chociażby tzw. Rozejm bożonarodzeniowy czyli świąteczne pojednanie żołnierzy w 1914 r.
O walce obronnej – poświęceniu życia za innych mówi sam Chrystus:
„Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” Ewangelia Jana 15:13
Należy zgodzić się że życie za przyjaciół oddać można również w trakcie walki zbrojnej.
Podsumowując, nie uda się wyczerpać tematu w formie „Pytań i odpowiedzi”, ale mam nadzieję, że choć odrobinę rzuciłem światło na to skomplikowane zagadnienie.