Od pewnego czasu interesuję się historią prawosławia i nurtuje mnie mnie sprawa różnic pomiędzy tradycją kijowską, a moskiewską. Bardzo proszę o wyjaśnienie tej kwestii. Anonim

Rozbieżności nie są chyba mocno znaczące. Proponuję zapoznać się z pracą ks. Marka Ławreszuka „Modlitwa wspólnoty. Historyczny rozwój prawosławnej tradycji liturgicznej”, Białystok 2014 s. 460-472.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, literatura, liturgika



1. Jaka Liturgia jest głównie sprawowana na terenie Patriarchatu Aleksandryjskiego św.Marka czy św. Jana Chryzostoma? 2. Czy Euchologion Serapiona z Thmuis jest pierwszą pisemną redakcją Liturgii św. Marka. 3.W niektórych Jurysdykcjach na Zachodzie można spotkać parafie prawosławne składające się z zachodnich konwertytów które rekonstruują starożytne Liturgie Zachodu które były na tych terenach w pierwszym tysiącleciu np. Liturgia Galijska czy Celtycka. Chciałem się zapytać czy w Polskiej Autokefalii taka dyskusja aby kiedyś powstała parafia z klasyczną Liturgią Rzymską oczywiście dla osób które były przed przejęciem prawosławia w kościołach które wywodzą się z tradycji Zachodu była by na miejscu? Mateusz

1.Wydaje mi się, że w Patriarchacie Aleksandryjskim (Greek orthodox), najczęściej jest sprawowana, tak jak w pozostałych Cerkwiach autokefalicznych Liturgia św. Jana Chryzostoma.
2. Prawdopodobnie Euchologion, którego nazwa związana jest z św. Serapionem z Thmuis zawiera najstarszą redakcję Liturgii św. Marka.
3. W niektórych prawosławnych parafiach na Zachodzie rzeczywiście jest praktykowany starożytny ryt lokalny. Sprawa nie jest jednak taka prosta. Chodzi oto, że nie wiemy dokładnie jak ten ryt wyglądał i często konwertyci wprowadzają obrzędy, które nie są zgodne z nauką prawosławną. Taka sytuacja „samowoli” liturgicznej może doprowadzać do podziału i rozłamów. Ogólnie rzecz biorąc w danej autokefalicznej Cerkwi może być sprawowany ryt inny niż bizantyjski, sprawę tę jednak powinien zbadać i zatwierdzić Sobór Biskupów danej autokefalicznej Cerkwi

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, literatura, pozostałe



Odpisuje ksiądz o sakramencie spowiedzi dla ciężko chorej osoby dlaczego nie wspomina o namaszczeniu chorego (soborowanie). Maria

Nie pamiętam konkretnego pytania na ten temat – nie pisałem o tym, bo łatwo i szybko dostępne są bardzo dobre teksty o misterium namaszczenia świętym olejem autorstwa o. Konstantego Bondaruka, prof. Paula Meyendorffa i bp Kallistosa Ware – http://www.typo3.cerkiew.pl/index.php?id=prawoslawie&typ=4&typ2=3&typ3=7 .

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura



Czy w prawosławiu na terenie Polski żywa jest współcześnie instytucja starca? Gdzieś wyczytałem, że bodajże na Świętej Górze Athos przebywa pewien mnich z Polski, ojciec Gabriel. Czy faktycznie jest to jedyny mnich z Polski żyjący w Athoskich klasztorach, i czy jest uznany za starca? Jeśli tak jest, czy można uznać ojca Gabriela za jedynego polskojęzycznego starca, oraz czy jest możliwy z nim kontakt, spotkanie? Krzysztof

Po pierwsze, starcostwa nie nazywałbym „instytucją”. Po drugie, nie każdy mnich żyjący na Świętej Gorze Athos to starzec (nawet jeśli to jedyny mnich z danego kraju). Z tego co wiem, o. Gabriel rzeczywiście jest jedynym athoskim mnichem z Polski. Aktywnie współpracuje w hajnowskim wydawnictwem Bratczyk.

Na temat posługi starca można też poczytać w: Przewodnictwo duchowe w prawosławiu – jeden z rozdziałów książki bp Kallistos Ware, Królestwo wnętrza, Lublin 2003; W. Misijuk, Przewodnictwo duchowe w monastycyzmie prawosławnym, Lublin 2014. Polecam lekturę 🙂

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura, wiara, życie duchowe



Od jakiegoś czasu poszukuję odpowiedzi na pytanie o rolę kobiety w prawosławiu, w prawosławnej rodzinie. Oczywiście wiem, że największym i pierwszym wzorem dla kobiety powinna być Matka Boska i powinnam wyczytywać wzorzec z Biblii, jednak to nie takie proste, jak mogłoby się wydawać. Szukam zatem źródeł, inspiracji, wyjaśnień. Widzę, że mnóstwo tego w źródłach katolickich, ale nieco obawiam się z nich korzystać nie mając dostatecznego rozeznania w różnicach w podejściu. Wielka prośba o pomoc i wskazanie źródeł. Joanna

Prawosławni też dużo piszą na temat roli kobiet w chrześcijaństwie i w Cerkwi. Mam na półce kilka tytułów po angielsku. Pierwsze z brzegu to: Orthodox Women Speak,  red. Kyriaki Kariadoyanis FitzGerald, Genewa 1999; Bonnie B. Thurston, The Widows: A Woman’s Misistry in the Early Church, Minneapolis 1989. Jest też ważna książka dostępna w tłumaczeniu na język polski – Paul Evdokimov, Kobieta i zbawienie świata, W drodze, Poznań 1991. Życzę owocnej lektury

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura



Mam 35 lat. Urodziłam się w rodzinie katolickiej, ale nigdy nie czułam się dobrze w kościele, nad czym ubolewałam, bo zawsze marzyłam o tym, żeby znaleźć w sobie żywą wiarę. Od czasu do czasu wracałam do kościoła, żeby sprawdzić, czy nic się w tej kwestii nie zmieniło, niestety – bez skutku. W Boże Narodzenie trafiłam na nabożeństwo w cerkwi w Tokarach (w Koterce) i mogę to przeżycie nazwać tylko tak, że chyba pierwszy raz w życiu poczułam się jak w domu, co było dziwne, bo zupełnie nie znałam prawosławnych zwyczajów, nie rozumiałam języka. Od tamtej pory zaczęłam interesować się prawosławiem, ale też chodzić do cerkwi w moim mieście. Nabożeństwo prawosławne i język cerkiewnosłowiański dotyka mnie i dociera do mnie, chociaż ich nie rozumiem. Zastanawiam się, w jaki sposób mogłabym dołączyć do wspólnoty wiernych i po czym poznać, czy to byłaby właściwa decyzja? Intuicyjnie czuję, że tak, że musiałam trafić do cerkwi i – jeśli mogę tak powiedzieć, to doswiadczenie czekało, aż będę gotowa je przeżyć. Ale czy w tak ważnej sprawie można ufać swojej intuicji? Mam jeszcze jedno pytanie – kupiłam modlitewnik i staram się poznawać sens prawosławnych nabożeństw i modlitw, ale czuję, że brakuje mi odpowiedniej lektury. Czy mogę prosić o polecenie książki, z której mogłabym się dowiedzieć więcej? Joanna

Gdy czytałem Twą opowieść o odkryciu prawosławia w cerkwi w Tokarach wspominałem o podobnej opowieści biskupa Kallistosa Ware. To pierwszy rozdział Jego książki Królestwo wnętrza. Polecam lekturę całej książki a pierwszy rozdział jest tutaj – http://www.typo3.cerkiew.pl/index.php?id=prawoslawie&a_id=88  Myślę, że znajdziesz tu odpowiedzi na swoje pytania.

Warto sięgnąć do pozostałych tekstów bp Kallistosa – Kościół prawosławny, Misteria uzdrowienia, Tam skarb twój gdzie serce twoje, Człowiek jako ikona Trójcy Świętej.

Kategorie: konwersja, Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura



Mam pytanie dotyczące małżeńskiej etyki seksualnej. Jakie jest stanowisko Cerkwi do stosunków oralnych czy też analnych? Czy są one grzechem? Kościół katolicki uważa za grzech wszystkie stosunki płciowe, które nie zakończą się złożeniem nasienia w pochwie. (Przepraszam za tak techniczny opis, ale inaczej wytłumaczyć się nie da). Jak sytuacja wygląda w Prawosławiu? Igor

W odniesieniu do „życia intymnego małżonków, Cerkiew zajmuje stanowisko niezwykle powściągliwe i jednocześnie pełne zaufania w poczucie ich odpowiedzialności”. Podczas misterium spowiedzi, kapłan „nie pragnie wdzierać się w intymność relacji tych, którzy stali się jednym ciałem […] obecność kogoś trzeciego, stawiającego pytania (nawet jeśli to osoba duchowna), byłaby nie na miejscu”.

„W nauczaniu Kościoła prawosławnego, zjednoczenie cielesne małżonków stanowi w pełni część sakramentu. Nie jest ono […] wstydliwą częścią małżeństwa! Powiedzmy wyraźnie: nie jest ono przeznaczone wyłącznie do „reprodukcji”. Mechaniczna koncepcja zjednoczenia, w której mąż i żona byliby w czasie stosunku jedynie „reproduktorami”, to herezja!

Te wybrane cytaty, które w kontekście poszukiwań pełniejszej odpowiedzi na zadane pytania, powinny zachęć Cię/Was do lektury książki Mały Kościół – mistyczna przygoda małżeństwa, a szczególnie rozdziału pt. Duchowe podstawy życia seksualnego w małżeństwie.

Aby poprawnie odpowiedzieć na obydwa początkowe pytania, wspomniany tekst sugeruje zadać następujące pytania: Komu/czemu miałoby to służyć? Czy to na pewno potrzebne/niezbędna dla podtrzymania i pogłębienia małżeńskiej więzi i miłości? Czy wypływa to z pragnienia, aby zaspokoić potrzebę bliskości ukochanej osoby? Czy na pewno pobudzi męża i żonę do kierowania swych cielesnych pragnień ku sobie nawzajem? Tutaj też dużo zależy od kontekstu…

Warto też zastanowić się nad ewentualnymi (realnymi niestety) niebezpieczeństwami. Zacytuję w związku z tym jeszcze jeden fragment: „Akt cielesny przeżywany jako czysta(?) rozrywka, a nie intymny i erotyczny wyraz głębokiej miłości, może stać się grzechem pornografii”…  Jeśli to nie rozrywka, a na przykład „przejaw ciekawości”, czy w przypadku gdy z żoną/mężem nie wyjdzie tak, jak się oczekiwało (np. jak podczas jakiejś erotycznej sceny w kinie?), nie wypadałoby obawiać się, że pojawi się demoniczna pokusa, aby wyobrazić sobie, jak by to mogło „wyjść” z kimś innym? A może nawet spróbować…? Wspomnijmy zatem na słowa Chrystus: „Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5,28).

Mądrości ludowe ostrzegają: „Ciekawość – pierwszy stopień do piekła” (może się nim okazać, ale nie musi…), apostoł Paweł zaleca natomiast: „Wszystkiego doświadczajcie, ale trzymajcie się tego, co dobre” (1 Tes 5,21)

 Odkrywczej lektury życzę

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura, rodzina, wiara, życie duchowe



Moja kobieta jest Ukrainką, a co za tym idzie wyznania prawosławnego. Ja zostałem wychowany w wierze katolickiej, znaczy się: ochrzczony bez mojej woli, komunie odbyłem wraz z resztą uczniów swojej szkoły „bo tak trzeba” a bierzmowanie zrobiłem z woli mojej matki. Nie wyznaje się na religiach, ale księdza w Polsce i fałszywych świątyń mam dosyć. Ostatnimi czasy jednak moja wybranka coraz częściej wspomina o ślubie (i państwowy tutaj nie wystarczy do szczęścia). Jakie kroki powinienem podjąć? Marzy jej się ślub w cerkwi na Ukrainie. Osobiście nie mam z tym problemów – aczkolwiek wiem, ze księża gdybym chciał taki związek zawrzeć z nią w polskim kościele wymusza na mnie podpisanie papieru, ze dzieci wychowam w wierze katolickiej wraz ze chrztem. Obiecałem sobie ze wybór wiary będzie wolna wola moich dzieci. Aleksander

Opisaną okoliczność – perspektywa ślubu cerkiewnego, obecnych i późniejszych ‚odwiedzin’ cerkwi – potraktowałbym jako zaproszenie do bliższego, a przynajmniej pobieżnego zapoznania się z nauczaniem Kościoła prawosławnego. Chrześcijaństwo to nieco więcej niż opisane ‚zewnętrzne’ przejawy wyznaniowej przynależności. Uważam, że warto dowiedzieć się, czegoś więcej o znaczeniu sakramentów, do których ‚formalne’ przystąpiłeś i o znaczeniu sakramentu małżeństwa, do którego miałoby niebawem dojść. Polecam lekturę książki pt. Kościół prawosławny, która jest najlepszym ze znanych mi wprowadzeniem w chrześcijaństwo w ogóle, a w prawosławie w szczególności. Może się to okazać bardzo ‚odkrywcza’ lektura – może np. wyjaśnić dlaczego chrzczone są dzieci, co to jest bierzmowanie, dlaczego to ważne, co z tego wynika. Ta książka jest w stanie spowodować, że cerkiewny ślub nie będzie dla Ciebie kolejną ‚wymuszoną formalnością’. Skoro partnerce tak bardzo na tym zależy, myślę że warto dowiedzieć się dlaczego i o co w tym chodzi. Polecam też dostępne książki o małżeństwie w prawosławiu – ks. Marek Ławreszuk, Sakrament małżeństwa. Liturgiczna symbolika i znaczenie sakramentu w Kościele prawosławnym, Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku oraz Michel Philippe Laroche, Mały Kościół.

Twierdzisz, że „wybór wiary będzie wolną wolą moich dzieci”. Warto w związku z tym zadbać o to, aby Twe dzieci miały/wiedziały z czego wybierać. Aby mogły wybrać, powinny wiedzieć co mają do wyboru. Gdy w Waszym małżeństwie pojawia się dzieci, domyślam się, że ich matka będzie chciała, starała się wychować je w swej chrześcijańskiej wierze i w prawosławnej tradycji. Mógłbyś zadbać o przybliżenie im tradycji rzymskokatolickiej albo pomagać (przynajmniej nie przeszkadzać) żonie w jej staraniach.

Trzeba o tym zdecydować. Mądrości ludowe mówią: „Im prędzej, tym lepiej”, ale też „Lepiej później, niż wcale”….

Życzę owocnej lektury i słusznych wyborów

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura, rodzina, wiara, życie duchowe



Jakie książki (konkretne tytuły) warto przeczytać, aby umocnić swoją wiarę, nastroić się na chrześcijańskie życie każdego dnia, być blisko Cerkwi. Marta

To cytat z książki „Kościół prawosławny”, którą powinieneś przeczytać, bowiem pomoże Ci nie tylko lepiej poznać prawosławie, ale również zrozumieć całe chrześcijaństwo. Ta książka dostępna jest w http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=15&products_id=2555. Polecam również inne książki z tekstami tego samego Autora – metropolity Kallistosa Ware: „Królestwo wnętrza” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=179 (szczególnie rozdział 1.), „Tam skarb twój, gdzie serce twoje…” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=2553 i „Misteria uzdrowienia” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=191

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura, wiara, życie duchowe



Mam 17 lat i od ośmiu lat mieszkam na emigracji w Szwecji. Jak większość osób w Polsce było ochrzczony w wierze katolickiej i tej wierze byłem wychowywany. Jednak odkąd mieszkam w Szwecji spotkałem się z różnymi wyznaniami. Od dłuższego czasu szukam sposobu na pogłębienie mojej wiary oraz chęć bycia bliżej Boga. Jednak w kościele rzymskokatolickim tego nie odczuwam. Nie czuję że jestem bliżej Boga. Pewnego dnia mój kolega, który z pochodzenia jest Serbem zabrał mnie na liturgie do cerkwi prawosławnej. Podczas przebywania tam czułem się jakby odnalazł to czego tak długo szukałem. Gdy widziałem tych ludzi oddających cześć Bogu po prostu nie wiedziałem co robić. To było coś pięknego. Jednak nie wiem czy to są powody wystarczające by przejść na Prawosławie. Dodam również że nie jest to chwilowa fascynacja a dłuższa więź która czuje od jakiś 3 lat. Co powinienem zrobić? Michał

Czytając o Twej pierwszej wizycie w cerkwi wspomniałem o „Powieści minionych lat” i zawartej w niej opowieści o wysłańcach kijowskiego księcia Włodzimierza, którzy <po kolei odwiedzali różne kraje świata. Wysłańcy udali się najpierw do muzułmańskich Bułgarów na Powołżu, lecz widząc jak podczas modlitwy w meczecie rozglądają się jak opętani, rozczarowani Rusini ruszyli w dalszą drogę. „Nie ma wesela w nich” – powiedzieli później Włodzimierzowi – „jeno smutek i smród wielki. Nie jest dobry zakon ich”. Gdy przybyli do Niemiec i Rzymu, ich nabożeństwo wydało im się bardziej zadowalające, ale narzekali, iż „piękności nie widzieli tam żadnej”. Wreszcie dotarli do Konstantynopola i w końcu podczas Boskiej Liturgii w wielkiej świątyni Mądrości Bożej odkryli to, czego szukali: „Nie wiedzieliśmy, w niebie li byliśmy, czy na ziemi. Nie ma bowiem na ziemi takiego widowiska ni piękna takiego, i nie wiemy jak opowiedzieć o tym, tylko to wiemy, że tam Bóg z ludźmi przebywa i nabożeństwo ich najlepsze ze wszystkich krajów. My zaś nie możemy zapomnieć tego piękna”>

To cytat z książki „Kościół prawosławny”, którą powinieneś przeczytać, bowiem pomoże Ci nie tylko lepiej poznać prawosławie, ale również zrozumieć całe chrześcijaństwo. Ta książka dostępna jest w http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=15&products_id=2555. Polecam również inne książki z tekstami tego samego Autora – metropolity Kallistosa Ware: „Królestwo wnętrza” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=179 (szczególnie rozdział 1.), „Tam skarb twój, gdzie serce twoje…” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=2553 i „Misteria uzdrowienia” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=191. Życzę owocnej lektury

Kategorie: konwersja, Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura



Strona 3 z 512345