Rozbieżności nie są chyba mocno znaczące. Proponuję zapoznać się z pracą ks. Marka Ławreszuka „Modlitwa wspólnoty. Historyczny rozwój prawosławnej tradycji liturgicznej”, Białystok 2014 s. 460-472.
1.Wydaje mi się, że w Patriarchacie Aleksandryjskim (Greek orthodox), najczęściej jest sprawowana, tak jak w pozostałych Cerkwiach autokefalicznych Liturgia św. Jana Chryzostoma.
2. Prawdopodobnie Euchologion, którego nazwa związana jest z św. Serapionem z Thmuis zawiera najstarszą redakcję Liturgii św. Marka.
3. W niektórych prawosławnych parafiach na Zachodzie rzeczywiście jest praktykowany starożytny ryt lokalny. Sprawa nie jest jednak taka prosta. Chodzi oto, że nie wiemy dokładnie jak ten ryt wyglądał i często konwertyci wprowadzają obrzędy, które nie są zgodne z nauką prawosławną. Taka sytuacja „samowoli” liturgicznej może doprowadzać do podziału i rozłamów. Ogólnie rzecz biorąc w danej autokefalicznej Cerkwi może być sprawowany ryt inny niż bizantyjski, sprawę tę jednak powinien zbadać i zatwierdzić Sobór Biskupów danej autokefalicznej Cerkwi
Nie pamiętam konkretnego pytania na ten temat – nie pisałem o tym, bo łatwo i szybko dostępne są bardzo dobre teksty o misterium namaszczenia świętym olejem autorstwa o. Konstantego Bondaruka, prof. Paula Meyendorffa i bp Kallistosa Ware – http://www.typo3.cerkiew.pl/
Po pierwsze, starcostwa nie nazywałbym „instytucją”. Po drugie, nie każdy mnich żyjący na Świętej Gorze Athos to starzec (nawet jeśli to jedyny mnich z danego kraju). Z tego co wiem, o. Gabriel rzeczywiście jest jedynym athoskim mnichem z Polski. Aktywnie współpracuje w hajnowskim wydawnictwem Bratczyk.
Na temat posługi starca można też poczytać w: Przewodnictwo duchowe w prawosławiu – jeden z rozdziałów książki bp Kallistos Ware, Królestwo wnętrza, Lublin 2003; W. Misijuk, Przewodnictwo duchowe w monastycyzmie prawosławnym, Lublin 2014. Polecam lekturę 🙂
Prawosławni też dużo piszą na temat roli kobiet w chrześcijaństwie i w Cerkwi. Mam na półce kilka tytułów po angielsku. Pierwsze z brzegu to: Orthodox Women Speak, red. Kyriaki Kariadoyanis FitzGerald, Genewa 1999; Bonnie B. Thurston, The Widows: A Woman’s Misistry in the Early Church, Minneapolis 1989. Jest też ważna książka dostępna w tłumaczeniu na język polski – Paul Evdokimov, Kobieta i zbawienie świata, W drodze, Poznań 1991. Życzę owocnej lektury
Gdy czytałem Twą opowieść o odkryciu prawosławia w cerkwi w Tokarach wspominałem o podobnej opowieści biskupa Kallistosa Ware. To pierwszy rozdział Jego książki Królestwo wnętrza. Polecam lekturę całej książki a pierwszy rozdział jest tutaj – http://www.typo3.cerkiew.pl/
Warto sięgnąć do pozostałych tekstów bp Kallistosa – Kościół prawosławny, Misteria uzdrowienia, Tam skarb twój gdzie serce twoje, Człowiek jako ikona Trójcy Świętej.
W odniesieniu do „życia intymnego małżonków, Cerkiew zajmuje stanowisko niezwykle powściągliwe i jednocześnie pełne zaufania w poczucie ich odpowiedzialności”. Podczas misterium spowiedzi, kapłan „nie pragnie wdzierać się w intymność relacji tych, którzy stali się jednym ciałem […] obecność kogoś trzeciego, stawiającego pytania (nawet jeśli to osoba duchowna), byłaby nie na miejscu”.
„W nauczaniu Kościoła prawosławnego, zjednoczenie cielesne małżonków stanowi w pełni część sakramentu. Nie jest ono […] wstydliwą częścią małżeństwa! Powiedzmy wyraźnie: nie jest ono przeznaczone wyłącznie do „reprodukcji”. Mechaniczna koncepcja zjednoczenia, w której mąż i żona byliby w czasie stosunku jedynie „reproduktorami”, to herezja!
Te wybrane cytaty, które w kontekście poszukiwań pełniejszej odpowiedzi na zadane pytania, powinny zachęć Cię/Was do lektury książki Mały Kościół – mistyczna przygoda małżeństwa, a szczególnie rozdziału pt. Duchowe podstawy życia seksualnego w małżeństwie.
Aby poprawnie odpowiedzieć na obydwa początkowe pytania, wspomniany tekst sugeruje zadać następujące pytania: Komu/czemu miałoby to służyć? Czy to na pewno potrzebne/niezbędna dla podtrzymania i pogłębienia małżeńskiej więzi i miłości? Czy wypływa to z pragnienia, aby zaspokoić potrzebę bliskości ukochanej osoby? Czy na pewno pobudzi męża i żonę do kierowania swych cielesnych pragnień ku sobie nawzajem? Tutaj też dużo zależy od kontekstu…
Warto też zastanowić się nad ewentualnymi (realnymi niestety) niebezpieczeństwami. Zacytuję w związku z tym jeszcze jeden fragment: „Akt cielesny przeżywany jako czysta(?) rozrywka, a nie intymny i erotyczny wyraz głębokiej miłości, może stać się grzechem pornografii”… Jeśli to nie rozrywka, a na przykład „przejaw ciekawości”, czy w przypadku gdy z żoną/mężem nie wyjdzie tak, jak się oczekiwało (np. jak podczas jakiejś erotycznej sceny w kinie?), nie wypadałoby obawiać się, że pojawi się demoniczna pokusa, aby wyobrazić sobie, jak by to mogło „wyjść” z kimś innym? A może nawet spróbować…? Wspomnijmy zatem na słowa Chrystus: „Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5,28).
Mądrości ludowe ostrzegają: „Ciekawość – pierwszy stopień do piekła” (może się nim okazać, ale nie musi…), apostoł Paweł zaleca natomiast: „Wszystkiego doświadczajcie, ale trzymajcie się tego, co dobre” (1 Tes 5,21)
Opisaną okoliczność – perspektywa ślubu cerkiewnego, obecnych i późniejszych ‚odwiedzin’ cerkwi – potraktowałbym jako zaproszenie do bliższego, a przynajmniej pobieżnego zapoznania się z nauczaniem Kościoła prawosławnego. Chrześcijaństwo to nieco więcej niż opisane ‚zewnętrzne’ przejawy wyznaniowej przynależności. Uważam, że warto dowiedzieć się, czegoś więcej o znaczeniu sakramentów, do których ‚formalne’ przystąpiłeś i o znaczeniu sakramentu małżeństwa, do którego miałoby niebawem dojść. Polecam lekturę książki pt. Kościół prawosławny, która jest najlepszym ze znanych mi wprowadzeniem w chrześcijaństwo w ogóle, a w prawosławie w szczególności. Może się to okazać bardzo ‚odkrywcza’ lektura – może np. wyjaśnić dlaczego chrzczone są dzieci, co to jest bierzmowanie, dlaczego to ważne, co z tego wynika. Ta książka jest w stanie spowodować, że cerkiewny ślub nie będzie dla Ciebie kolejną ‚wymuszoną formalnością’. Skoro partnerce tak bardzo na tym zależy, myślę że warto dowiedzieć się dlaczego i o co w tym chodzi. Polecam też dostępne książki o małżeństwie w prawosławiu – ks. Marek Ławreszuk, Sakrament małżeństwa. Liturgiczna symbolika i znaczenie sakramentu w Kościele prawosławnym, Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku oraz Michel Philippe Laroche, Mały Kościół.
Twierdzisz, że „wybór wiary będzie wolną wolą moich dzieci”. Warto w związku z tym zadbać o to, aby Twe dzieci miały/wiedziały z czego wybierać. Aby mogły wybrać, powinny wiedzieć co mają do wyboru. Gdy w Waszym małżeństwie pojawia się dzieci, domyślam się, że ich matka będzie chciała, starała się wychować je w swej chrześcijańskiej wierze i w prawosławnej tradycji. Mógłbyś zadbać o przybliżenie im tradycji rzymskokatolickiej albo pomagać (przynajmniej nie przeszkadzać) żonie w jej staraniach.
Trzeba o tym zdecydować. Mądrości ludowe mówią: „Im prędzej, tym lepiej”, ale też „Lepiej później, niż wcale”….
Życzę owocnej lektury i słusznych wyborów
To cytat z książki „Kościół prawosławny”, którą powinieneś przeczytać, bowiem pomoże Ci nie tylko lepiej poznać prawosławie, ale również zrozumieć całe chrześcijaństwo. Ta książka dostępna jest w http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=15&products_id=2555. Polecam również inne książki z tekstami tego samego Autora – metropolity Kallistosa Ware: „Królestwo wnętrza” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=179 (szczególnie rozdział 1.), „Tam skarb twój, gdzie serce twoje…” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=2553 i „Misteria uzdrowienia” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=191
Czytając o Twej pierwszej wizycie w cerkwi wspomniałem o „Powieści minionych lat” i zawartej w niej opowieści o wysłańcach kijowskiego księcia Włodzimierza, którzy <po kolei odwiedzali różne kraje świata. Wysłańcy udali się najpierw do muzułmańskich Bułgarów na Powołżu, lecz widząc jak podczas modlitwy w meczecie rozglądają się jak opętani, rozczarowani Rusini ruszyli w dalszą drogę. „Nie ma wesela w nich” – powiedzieli później Włodzimierzowi – „jeno smutek i smród wielki. Nie jest dobry zakon ich”. Gdy przybyli do Niemiec i Rzymu, ich nabożeństwo wydało im się bardziej zadowalające, ale narzekali, iż „piękności nie widzieli tam żadnej”. Wreszcie dotarli do Konstantynopola i w końcu podczas Boskiej Liturgii w wielkiej świątyni Mądrości Bożej odkryli to, czego szukali: „Nie wiedzieliśmy, w niebie li byliśmy, czy na ziemi. Nie ma bowiem na ziemi takiego widowiska ni piękna takiego, i nie wiemy jak opowiedzieć o tym, tylko to wiemy, że tam Bóg z ludźmi przebywa i nabożeństwo ich najlepsze ze wszystkich krajów. My zaś nie możemy zapomnieć tego piękna”>
To cytat z książki „Kościół prawosławny”, którą powinieneś przeczytać, bowiem pomoże Ci nie tylko lepiej poznać prawosławie, ale również zrozumieć całe chrześcijaństwo. Ta książka dostępna jest w http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=15&products_id=2555. Polecam również inne książki z tekstami tego samego Autora – metropolity Kallistosa Ware: „Królestwo wnętrza” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=179 (szczególnie rozdział 1.), „Tam skarb twój, gdzie serce twoje…” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=2553 i „Misteria uzdrowienia” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=191. Życzę owocnej lektury