Moja kobieta jest Ukrainką, a co za tym idzie wyznania prawosławnego. Ja zostałem wychowany w wierze katolickiej, znaczy się: ochrzczony bez mojej woli, komunie odbyłem wraz z resztą uczniów swojej szkoły „bo tak trzeba” a bierzmowanie zrobiłem z woli mojej matki. Nie wyznaje się na religiach, ale księdza w Polsce i fałszywych świątyń mam dosyć. Ostatnimi czasy jednak moja wybranka coraz częściej wspomina o ślubie (i państwowy tutaj nie wystarczy do szczęścia). Jakie kroki powinienem podjąć? Marzy jej się ślub w cerkwi na Ukrainie. Osobiście nie mam z tym problemów – aczkolwiek wiem, ze księża gdybym chciał taki związek zawrzeć z nią w polskim kościele wymusza na mnie podpisanie papieru, ze dzieci wychowam w wierze katolickiej wraz ze chrztem. Obiecałem sobie ze wybór wiary będzie wolna wola moich dzieci. Aleksander

Opisaną okoliczność – perspektywa ślubu cerkiewnego, obecnych i późniejszych ‚odwiedzin’ cerkwi – potraktowałbym jako zaproszenie do bliższego, a przynajmniej pobieżnego zapoznania się z nauczaniem Kościoła prawosławnego. Chrześcijaństwo to nieco więcej niż opisane ‚zewnętrzne’ przejawy wyznaniowej przynależności. Uważam, że warto dowiedzieć się, czegoś więcej o znaczeniu sakramentów, do których ‚formalne’ przystąpiłeś i o znaczeniu sakramentu małżeństwa, do którego miałoby niebawem dojść. Polecam lekturę książki pt. Kościół prawosławny, która jest najlepszym ze znanych mi wprowadzeniem w chrześcijaństwo w ogóle, a w prawosławie w szczególności. Może się to okazać bardzo ‚odkrywcza’ lektura – może np. wyjaśnić dlaczego chrzczone są dzieci, co to jest bierzmowanie, dlaczego to ważne, co z tego wynika. Ta książka jest w stanie spowodować, że cerkiewny ślub nie będzie dla Ciebie kolejną ‚wymuszoną formalnością’. Skoro partnerce tak bardzo na tym zależy, myślę że warto dowiedzieć się dlaczego i o co w tym chodzi. Polecam też dostępne książki o małżeństwie w prawosławiu – ks. Marek Ławreszuk, Sakrament małżeństwa. Liturgiczna symbolika i znaczenie sakramentu w Kościele prawosławnym, Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku oraz Michel Philippe Laroche, Mały Kościół.

Twierdzisz, że „wybór wiary będzie wolną wolą moich dzieci”. Warto w związku z tym zadbać o to, aby Twe dzieci miały/wiedziały z czego wybierać. Aby mogły wybrać, powinny wiedzieć co mają do wyboru. Gdy w Waszym małżeństwie pojawia się dzieci, domyślam się, że ich matka będzie chciała, starała się wychować je w swej chrześcijańskiej wierze i w prawosławnej tradycji. Mógłbyś zadbać o przybliżenie im tradycji rzymskokatolickiej albo pomagać (przynajmniej nie przeszkadzać) żonie w jej staraniach.

Trzeba o tym zdecydować. Mądrości ludowe mówią: „Im prędzej, tym lepiej”, ale też „Lepiej później, niż wcale”….

Życzę owocnej lektury i słusznych wyborów

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura, rodzina, wiara, życie duchowe