Mnisi lub mniszki w czasie tzw. postrygu otrzymują imię, te które nadaje im osoba dokonująca postrygu. Najczęściej jest to biskup. I to właśnie biskup wybiera i nadaje nowe imię dla tej osoby. Przy wyborze imienia może sugerować się biskup różnymi, tylko jemu wiadomymi czynnikami.
Prawo Kanoniczne przewiduje nałożenie ekskomuniki na osobę, która z uporem głosi herezję bądź łamie zasady cerkiewne. Najczęściej jednak mowa jest o wydaleniu ze stanu duchownego jak też z Kościoła (Kanon apostolski 28, Antiocheński 4). Każda kara kościelna posiada charakter poprawczy, tzn. nakładana jest po to by osoba zrozumiała i zauważyła swój błąd. Celem takiej kary jest skłonienie do poprawy i powrotu do jedności z Kościołem. Powrót do Kościoła zawsze jest możliwy. Nakładanie kar kościelnych leży w gestii biskupa lub soboru biskupów.
Pojęcie jak też ikona tzw. „Świętej rodziny” w teologii prawosławnej nie występuje. Natomiast rzeczywiście ostatnimi czasy ta forma przedstawienia Marii, Józefa i Chrystusa znacząco upowszechniła się w prawosławiu i zaczęto nadawać takiemu wizerunkowi cechy zaczerpnięte z ikonografii wschodniej. Takie przedstawienie nawiązuje bardziej do pewnych odczuć emocjonalnych niż do prawidłowości teologicznej. Św. Józef nie był rzeczywistym mężem Bożej Rodzicielki i miedzy nimi nie było relacji jakie zachodzą między mężem i żoną. Natomiast narodzenie Zbawiciela z Marii dokonuje się za sprawą Ducha Świętego. Stąd też tworzenie takich ikon wiąże się bardziej ze środowiskiem zachodnim lub też chrześcijanie prawosławni naśladują nieudolnie wzorce zachodnie nie mając wiedzy teologicznej i stąd pojawiają się błędy w napisach na ikonach. Takie ikony funkcjonują, ale ich prawidłowość teologiczna jest dość wątpliwa. W tym wypadku myślę, że na ten błąd z napisem na ikonie nie należy zwracać większej uwagi, gdyż ogólny problem leży gdzie indziej.
W prawosławiu istnieje szereg form krzyża. Tzw. forma „tau”, która upowszechniła się w niektórych środowiskach Kościoła rzymskokatolickiego funkcjonuje również w prawosławiu, chociaż nie cieszy się taką popularnością. Ta forma krzyża w prawosławiu nazywana jest krzyżem św. Antoniego, lub krzyżem egipskim.
W prawosławiu kult Bożej Rodzicielki jest również bardzo duży. Trudno byłoby tutaj o wyliczanie wszelkich form oddawania czci. Natomiast jeśli ktoś jest obeznany z prawosławiem to z pewnością zauważy jak wielką czcią otacza się Bogarodzicę. Z punktu widzenia Kościoła prawosławnego dogmat o niepokalanym poczęciu lub współczesne określanie Marii jako współodkupicielki są raczej uważane za niewłaściwą interpretacją Jej roli w zbawieniu człowieka.
Kanony nie zabraniają osobom duchownym wykonywać pracę, która daje im utrzymanie. Zwraca się jedynie uwagę, aby duchowni nie wykonywali zajęć „niegodnych”. Pod pojęciem zajęć „niegodnych” najczęściej ukazuje się zajmowanie się lichwą, czyli pożyczaniem pieniędzy na procent. Wskazuje też inne zajęcia, które są moralnie wątpliwe. Praca kelnera nie jest pracą o charakterze wątpliwym, ale możemy wyobrazić sytuację kiedy trafi się gość lub goście w restauracji, którzy będą domagali się dużo alkoholu i taki kelner-biskup zobowiązany będzie ich obsługiwać. Więc zawsze w okolicznościach wybierania pracy należy patrzeć na różne aspekty.
Mogą, tylko powinni uzyskać każde z nich unieważnienie swego małżeństwa w swoich Kościołach (Cerkwi), gdzie były zawierane małżeństwa. Najlepiej pójść z tą sprawą do proboszcza swojej parafii i przedstawić całe zagadnienie.
Zwykle pogrzeb, który jest dokonywany w Kościele prawosławnym dotyczy osób, które są wyznania prawosławnego. Nad osobami, które nie są prawosławne raczej nie dokonuje się tego duchowego obrzędu. Zastanawiającym jest fakt woli takiej osoby, która nie jest prawosławną. Bywają takie sytuacje, kiedy osoba została ochrzczona w Cerkwi prawosławnej, potem z różnych powodów (np. wyjazdu) związała się z innym wyznaniem i w pewnym momencie życia (w tym wypadku pochówku), chciałaby powrócić do jedności z Cerkwią. Jeśli chodziłoby o taki, lub tego typu przypadek, to sugerowałbym porozmawiać z prawosławnym duchownym danej parafii. Najlepiej jednak uregulować sprawy za życia.
Z pytania wnioskuję, że planowana konwersja wynika z czysto duchowych poszukiwań i odkrywania swojej drogi do Boga. To jest bardzo ważne. Dlatego, że jeśli nasze wstępowanie do Kościoła prawosławnego związane jest z łatwiejszym „załatwianiem” swoich spraw natury małżeńskiej jest to swego rodzaju chytrość i takie postępowanie jest nie skuteczne na dłuższą metę. Natomiast będąc w naturalny sposób w Kościele prawosławnym może zdarzyć się, że spotkamy kogoś odpowiedniego i wówczas oczywiście można poukładać w sposób kościelny swoje sprawy.
Oczywiście nie było żadnego pojenia. W obrzędzie pogrzebu osób duchownych jest taki ryt kiedy polewa się twarz duchownego niewielką ilością specjalnego oleju. Z tego też powodu podnosi się tzw. wozduch, którym przykryta jest twarz kapłana. Natomiast kropienie święconą wodą dotyczy wszystkich zmarłych.