Nie ma reguły, co należy zrobić ze świecami z sakramentu małżeństwa. Niektóre osoby trzymają te świece obok ikon, które małżonkowie mieli w czasie zawierania związku. Nie będzie też błędem, kiedy pozostawimy te świece w cerkwi i dopalą się one na świeczniku w czasie nabożeństwa. Nie traktowałbym świec jako swego rodzaju relikwie. Niemniej jednak dla wielu pozostają one pewnego rodzaju symbolem i na swój sposób można przechowywać w domu.
Nie stanowi to żadnego problemu. Najważniejszym w chrzcie jest woda i Chrzest w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Oczywiście nasz ryt chrztu (sakrament) jest bogaty i rozbudowany. Są rzeczy bardzo ważne, ale też są drugorzędne. Brak zapalonych ściec w tym wypadku w żaden sposób nie wpływa na ważność Chrztu.
Proszę przygotować cztery małe świece (najlepiej kupione w cerkwi), cztery świeczniki (np. ryż nasypany do kieliszków, tak by można było postawić tam świece), olej (zwykły, który zostanie poświęcony przez duchownego), pędzelki (wykałaczki-waciki), które będą wykorzystane do oleju i wodę święconą. Resztę przyniesie o. Mikołaj. Jeśli zechce złożyć Pan „podziękowanie” duchownemu, najlepiej włożyć do koperty.
Osoba prawosławna, która zawiera związek małżeński w Kościele rzymskokatolickim nie jest zobowiązana do ubiegania się o zgodę swego Kościoła. Podejrzewam, że dla gości strony prawosławnej fakt, że ślub jest zaplanowany w okresie postu będzie stanowić pewien problem.
Sakrament małżeństwa rzeczywiście przewiduje tzw. modlitwy ósmego dnia na zdjęcie koron. W starożytnej praktyce chrześcijańskiej, nowożeńcy po zawarciu związku przez cały tydzień nosili nałożone na ich głowy korony (wieńce), które były zdejmowane po ośmiu dniach. Ten okres był wyrażeniem wdzięczności Bogu za okazaną łaskę i zbieraniem pozdrowień z tej okazji. Pozostawał też okresem powstrzymywania się od relacji seksualnych. W dzisiejszej praktyce modlitwy na zdjęcie koron (wieńców) są czytane zwykle tuż po zawarciu sakramentu małżeństwa więc ten okres powstrzymywania się nie istnieje. Wiele jednak par świadomie przenosi akt zdjęcia wieńców na ósmy dzień po zawarciu sakramentu zachowując starożytną praktykę.
Po pierwsze nie ma czym się martwić. Dziecko zostało ochrzczone w Imię Św. Trójcy i to jest zasadnicza sprawa. Jeśli dobrze rozumiem, było pewne zagrożenie życia i dlatego spieszyliście się z chrztem, potem zaś było jego dopełnienie. W opisywanym przypadku wydaje się, że wszystko zostało zrobione prawidłowo. Takie elementy jak chrzczonka, są raczej pewnym dodatkiem, który nie dotyczy istoty chrztu. Ryt chrztu w przypadku dopełnienia przewiduje taką drogę, gdzie już nie występują egzorcyzmy i czytanie Kredo (Wieruju). Przynoście malucha do cerkwi, niech przystępuje do Eucharystii i niech korzysta z darów Łaski Bożej.
Ikona Matki Boskiej tzw. Siemistrelnaja ukazuje obraz Bogarodzicy z wbitymi w okolice serca siedmioma strzałami-mieczami. Interpretacja tych siedmiu mieczy odnosi się do cierpienia Bogarodzicy. Do ikony tego typu zanosi się modlitwy w czasie wojen lub epidemii.
W kontekście liturgicznym okres świąteczny Bożego Narodzenia trwa do 31 grudnia (nowy styl 13 stycznia). W tym dniu jest zakończenie (oddanije) Święta. Następnie rozpoczyna się okres Przedświęcia (od 15 stycznia) Chrztu Pańskiego (Teofania- Objawienie). Samo Święto Chrztu Pańskiego ma miejsce 19 stycznia (nowy styl) i okres (liturgiczny) zakończenia tego Święta przypada na 27 stycznia. Nie ma jakichś wytycznych, które mówiłyby kiedy należałoby zabrać z domu choinkę. Być może przejęliśmy o katolików umowną datę rozbierania choinki przed Świętem Spotkania Pańskiego (Gromnice), które u prawosławnych przypada na 2 luty.
Należałoby poprosić kogoś na miejscu (w Doniecku) aby zajął się tą sprawą i postarałby się o ten dokument w parafii. Inna możliwość to napisanie po parafii w której osoba była ochrzczona i uzyskać dokument drogą elektroniczną. Dzisiaj to nie jest takie trudne. Jeśli natomiast archiwa zostały zniszczone, wówczas należałoby poszukać osobę, która zaświadczyłaby (nie koniecznie rodzice chrzestni) o naszym chrzcie.
Uważam, że rozumowanie i podejście Pani do tej sprawy jest właściwe. W naszym życiu powinniśmy kierować się postawą Ewangeliczną i zdrowym rozsądkiem do takich zagadnień.