6 czerwca to sobota przed pięćdziesiątnicą, więc raczej ciężko. 5 nie powinno być problemu. Najlepiej oczywiście zapytać w parafii w której się chce otrzymać sakrament.
Informacje o św. Liturgii w rycie koptyjskim można uzyskać w grupie na portalu facebook: https://www.facebook.com/groups/CoptsinPoland/
Trudno jest odpowiedzieć na pytanie w ten sposób sformułowane. Tytuł naukowy nie jest wyznacznikiem jakie zawody moralnie są sprzeczne z pewnymi wartościami a jakie nie. Praca w kancelarii komorniczej nie jest etycznie naganna i wykonywanie obowiązków związanych z urzędem komornika jest jedną z funkcji, które potrzebne są dla funkcjonowania państwa. Rzeczywiście kanony cerkiewne zabraniają wykonywania pewnych zawodów dla duchownych i wśród tych zawodów są te związane z egzekwowaniem prawa i pełnieniem urzędów państwowych. Dotyczą one jednak duchownych ale nie świeckich. Jeśli ktoś jest absolwentem ChATu i uzyskał tam tytuł naukowy nie widziałbym problemu z jego pracą w kancelarii komorniczej. Inną rzeczą jest w jaki sposób wykonuje on swoje obowiązki? Etyka i uczciwość jest wymagana od każdego człowieka, tym bardziej jeśli ktoś ukończył szkołę o charakterze teologicznym. Jeśli ktoś nadużywa swoich obowiązków i nieuczciwie postępuje wręcz krzywdzi ludzi jest oczywiście rzeczą naganną. Natomiast jeśli ktoś wykonuje swoje obowiązki uczciwie i nie tylko zgodnie z etyką państwową ale z wypełnieniem zasad chrześcijańskich to postępuje prawidłowo.
Ważnym jest aby okazać nasz szacunek dla biskupa czy innego duchownego w takich sytuacjach. Podchodzenie po błogosławieństwo jest jednocześnie okazaniem szacunku i prośbą o łaskę Bożą. Przywitanie się słowne również jest okazaniem szacunku i świadczy o naszej kulturze. W naszych uwarunkowaniach często używamy pobożnego pozdrowienia, które wywodzi się z tradycji łacińskiej: „Sława Isusu Chrystu” (jeśli w ten sposób pozdrowimy duchownego z Rosji lub z Białorusi to mogą nas uważać za katolika). Pozdrowienie, więc tym pobożnym zwrotem jak też prostym „Dzień dobry” w zupełności wyraża nasz szacunek do osoby duchowej.
Zwykle kobiety w takim okresie powstrzymują się od całowania ikon i krzyża. Poprzednie podobne pytanie: http://www.cerkiew.pl/zapytaj/?p=476
Rzeczywiście wymyśliliście dość nietypową formę zawarcia sakramentu. Jeśli chodzi o uznacie takiego ślubu w Polsce, to nie musicie się o to martwić. Taki ślub jest oczywiście uznawany. Każdy sakrament zawarty w kanonicznej Cerkwi jest uznawany w innej kanonicznej Cerkwi. Problem może pojawić się w miejscu gdzie będziecie zawierać ten ślub. Rozumiem, że nie wyemigrowaliście i nie przebywacie czasowo poza waszym stałym miejscem zamieszkania, a jedynie jako turyści chcecie wyjechać i tam zawrzeć sakrament. Może pojawić się pytanie ze strony tamtejszego duchownego o przyczyny takiej waszej woli? Powinien on również upewnić się czy nie ma przeszkód dla zawarcia takiego związku małżeńskiego (np. czy żadne z was nie ukrywa już istniejącego związku). Ponadto w niektórych krajach europejskich nie wolno udzielać sakramentu małżeństwa, jeśli wcześniej nie został zawarty związek cywilny. Pytań jest wiele, ale jeśli twierdzicie, że znacie organizatorów za granicą, którzy zajmują się takim procederem więc z uznaniem takiego małżeństwa nie będzie problemu. Sugerowałbym, jednak porozmawiać z waszym duchownym parafialnym lub z duchownym, którego może znacie osobiście aby w waszej parafii odbył się ślub. Powiedzcie o waszej woli aby to była skromna uroczystość. Wasza wola o chęci skromności tej uroczystości jest dla mnie zupełnie zrozumiała i może to być zupełnie wykonalne. Z drugiej też strony jeśli macie ze swoimi rodzicami normalne kontakty nie pozbawiajcie ich radości w uczestnictwie w waszym szczęściu. Koszt skromnej uroczystości rodzinnej na pewno nie będzie większy niż koszt wyjazdu za granicę i załatwiania tam formalności.
Tak, w kaplicy świętego męczennika Grzegorza Peradze. Świątynia znajduje się w Warszawie przy ulicy Lelechowskiej 5. http://www.liturgia.cerkiew.pl/page.php?id=2