Zawarcie takiego małżeństwa jest możliwe. Jeśli osoba zawierała związek małżeński w Kościele rzymskokatolickim, to też i tam powinna otrzymać rozwód. Rozumiem, że w praktyce może to być bardzo trudne. Sugerowałbym pójść porozmawiać i przedstawić problematykę dla proboszcza w parafii w której miałby być zawarty związek.
W Prawosławiu żałobę pojmuje się przede wszystkim jako intensywną modlitwę za osobę zmarłą. Szczególnie ważna jest modlitwa w ciągu czterdziestu dni od odejścia osoby z tego świata. W tym czasie ważnym jest aby imię osoby zmarłej było wymieniane w czasie św. Liturgii na proskomidii. Zaleca się również czytanie Psałterza w intencji zmarłej osoby w tym okresie. Tradycyjnie panuje pewne przekonanie o rocznym okresie żałoby i można tak przyjąć. Oparte jest to bardziej na emocjonalnym wymiarze niż na liturgicznym.
Sakrament małżeństwa w naszej Cerkwi w soboty z reguły nie jest udzielany. Tylko w pewnych sytuacjach wyjątkowych zdarza się odstępstwo od tej zasady. Sugeruję poszukać i ustalić taką datę ślubu aby nie kolidowała z zasadami cerkiewnymi i Wam odpowiadała.
Jeśli dobrze rozumiem, pomimo formalnej zmiany wyznania nigdy pan się nie stał rzymskim katolikiem. Jeśli pan przystępował do sakramentu spowiedzi i św. Eucharystii (priczastia) w Cerkwi prawosławnej tzn. że pozostawał pan prawosławnym. Zwykle jeśli następuje powrót do prawosławia to odbywa się on poprzez Pokajanije (spowiedź). W tym wypadku wydaje się, że ta łączność z Cerkwią pozostawała nieprzerwaną. Jeśli nie mówił pan o swoim pobycie w Kościele rzymskokatolickim na spowiedzi, to koniecznie należy to uczynić i dalej żyć wypełniając Przykazania i pozostając świadomym członkiem Cerkwi.
Taka forma sakramentu małżeństwa nie jest stosowana ani w Kościele rzymskokatolickim ani prawosławnym. Jeśli decydujecie się na zawarcie małżeństwa w Cerkwi prawosławnej to sakrament jest sprawowany przez duchownego prawosławnego.
Rozumiem, że chodzi o wprowadzenie dziecka do cerkwi po chrzcie i przeczytanie specjalnych modlitw nad matką? Jeśli chodzi właśnie o taki przypadek, to nie ma żadnego problemu aby odbyło się to w innym dniu niż niedziela. Może to też mieć miejsce w innej parafii niż odbywał się chrzest. Niemniej jednak należałoby wcześniej poinformować duchownego, w której ten obrzęd będzie się dokonywać i wytłumaczyć sytuację.
Cerkiew nie ustaliła przepisów które wyraźnie wskazywałyby jak powinny pościć osoby, które znajdują się w takich sytuacjach kiedy zachowywanie postu jest trudne. Wydaje mi się, zresztą, że stworzenie takich przepisów byłoby błędem. Post nie jest swego rodzaju dietą, która jest nakazana w określonym czasie Roku liturgicznego. Post (Wielki, Filipowy czy inne) pojmujemy przede wszystkim w wymiarze duchowym. Być może wymiar spożywczy najbardziej uwidacznia się w tym okresie, ale najważniejszym pozostaje wymiar duchowy. Jakiż pożytek zyskamy z nie jedzenia mięsa czy produktów mlecznych jeśli będziemy czynić zło? Pytanie jednak, które Pani stawia posiada wymiar praktyczny. Sobór prawosławny, który odbył się na Krecie w 2016 r. przyjął dokument, który jest zatytułowany: „Ważność postu i jego wypełnienie dzisiaj”. Tekst tego dokumentu jest opublikowany w Cerkiewnym Wiestniku z 2016 r. nr 4. Jeśli ma Pani możliwość proszę sięgnąć do tego tekstu. Myślę, że jest to jeden z lepszych tekstów, który został przyjęty na Soborze. Nie wspomina się tam o kobietach w ciąży, ale mówi się dużo o tzw. „ekonomii” tj. nie rygorystycznym stosowaniu przepisów. W Pani sytuacji i innych wielu kobiet, które pod sercem noszą małe życie, należy starać się w miarę możliwości iść drogą Cerkwi w kontekście postu, ale też postępować ze zdrowym rozsądkiem.
Drugi ślub posiada charakter bardziej pokajanny i nie ma w nim obrzędu trzymania koron. Zwykle jednak, jeśli druga strona wstępuje w związek małżeński po raz pierwszy i wcześniej nie była w takim związku stosuje się tzw. ekonomię kościelną względem tej osoby i ślub jest wówczas celebrowany jako ten właściwy czyli z obrzędem trzymania koron. W takim wypadku obrzęd (drugiego) ślubu uzależniony jest od statusu osób wstępujących w związek.
Rzeczywiście wymyśliliście dość nietypową formę zawarcia sakramentu. Jeśli chodzi o uznacie takiego ślubu w Polsce, to nie musicie się o to martwić. Taki ślub jest oczywiście uznawany. Każdy sakrament zawarty w kanonicznej Cerkwi jest uznawany w innej kanonicznej Cerkwi. Problem może pojawić się w miejscu gdzie będziecie zawierać ten ślub. Rozumiem, że nie wyemigrowaliście i nie przebywacie czasowo poza waszym stałym miejscem zamieszkania, a jedynie jako turyści chcecie wyjechać i tam zawrzeć sakrament. Może pojawić się pytanie ze strony tamtejszego duchownego o przyczyny takiej waszej woli? Powinien on również upewnić się czy nie ma przeszkód dla zawarcia takiego związku małżeńskiego (np. czy żadne z was nie ukrywa już istniejącego związku). Ponadto w niektórych krajach europejskich nie wolno udzielać sakramentu małżeństwa, jeśli wcześniej nie został zawarty związek cywilny. Pytań jest wiele, ale jeśli twierdzicie, że znacie organizatorów za granicą, którzy zajmują się takim procederem więc z uznaniem takiego małżeństwa nie będzie problemu. Sugerowałbym, jednak porozmawiać z waszym duchownym parafialnym lub z duchownym, którego może znacie osobiście aby w waszej parafii odbył się ślub. Powiedzcie o waszej woli aby to była skromna uroczystość. Wasza wola o chęci skromności tej uroczystości jest dla mnie zupełnie zrozumiała i może to być zupełnie wykonalne. Z drugiej też strony jeśli macie ze swoimi rodzicami normalne kontakty nie pozbawiajcie ich radości w uczestnictwie w waszym szczęściu. Koszt skromnej uroczystości rodzinnej na pewno nie będzie większy niż koszt wyjazdu za granicę i załatwiania tam formalności.