Czy według Cerkwi życie w samotności, tzn. niechęć do posiadania żony i dzieci jest normalne? Czy jak ktoś boi się, że nie będzie potrafił być głową rodziny, może żyć samotnie? Jerzy

W chrześcijaństwie rozpatrywane były i są dwie drogi do zbawienia. Jedna z nich to małżeństwo, a druga – monastycyzm. Do obu potrzebne jest powołanie. W całej dotychczasowej historii chrześcijaństwa nie pojawiła żadna refleksja nad jakimkolwiek „stanem pośrednim”. Pewną próbę podejmuje współcześnie bp Kallistos Ware – polecam lekturę Jego tekstu „Ziarno Kościoła: powszechne powołanie do zbawienia” w pierwszym tomie Jego dzieł zebranych pt. „Królestwo wnętrza”.

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, wiara, życie duchowe