Jestem prawosławną osobą mieszkającą na wsi. Systematycznie uczęszczam na coniedzielne nabożeństwa jak i inne związane ze świętami i postami. Pochodzę z rodziny głęboko wierzacej, rodzice i rodzeństwo również systematycznie uczęszczają do cerkwi. Wierzę w Boga i przebywam z nim na codzień. Ale w obecnej sytuacji jestem w ogromnym rozdarciu duchowym. Jestem obywatelską Polski i chcem wypełniać to co rząd nam rekomenduje, bez zgromadzeń, bez spotkań blisko siebie, bez całowania. Słyszałam w radiu orthodoxia wypowiedź duchownego prawosławnego, który mówił, że jeśli nie pójdziemy na nabożeństwo, to jesteśmy małej wiary (taki ogólny był przekaz), bo jeśli ktoś wierzy, to go nic złego nie spotka. Ale jak się to ma do przestrzegania zaleceń rządu? Proszę, o wyjaśnienie mi tych sprzeczności, czy jak pozostanę w domu tak, jak jest zalecane, i jak nie przystąpię do spowiedzi i pryczaści przez najbliższe tygodnie, to będzie grzechem? Nie wolno lekceważyć zagrożenia, i jeśli nie zaczniemy ściśle współpracować z rządem, to będzie dużo gorzej, więc jak powinien zachować się prawosławny chrześcijanin, jeśli chce również wypełniać słowa ojców duchownych? Maria

Od momentu, kiedy zadane było to pytanie do obecnej sytuacji wiele zmieniło się. Dzisiaj już nie mamy do czynienia z zaleceniami państwowymi o unikaniu zgromadzeń tych również religijnych. Dzisiaj mamy wyraźny nakaz pod groźbą sankcji ograniczenia wiernych w świątyni do liczby 5 osób. Mówienie w dzisiejszej sytuacji o „małej wierze” osób, które nie idą na nabożeństwa byłoby czymś niewłaściwym. Obecnie wydaje mi się, że duchowni wręcz proszą wiernych o nie przychodzenie, dlatego, że nadmierna liczba wiernych może spowodować nałożenie kary na parafię. Wypraszanie wiernych z cerkwi również jest czymś trudnym moralnie do wykonania. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, wierzymy jednak, że jest to czasowe i niedługo zakończy się. Myślę, że w obecnych warunkach najlepiej korzystać z transmisji, które stały się dość powszechne i łatwo dostępne.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe, wiara