Byłam ostatnio na zakupionej przez ciocię panichidzie. Stojąc w kolejce po świece położyłam karteczkę za zdrowie i upokoj w jaszczyku położyłam 10 zł jakie było moje zaskoczenie kiedy Pan spytał czyje to są kartki powiedziałam, że moje powiedział ze jeszcze 10 zł bo za każdą karteczkę jest dycha. Jak zapytałam od kiedy? Z pretensją odpowiedział, że z zażaleniem to do kancelarii. Teraz moje pytanie co mają zrobić osoby które na prawdę nie mają pieniędzy. 10 zł niby nie dużo, ale nie dla wszystkich. Jestem zniesmaczona, że nie można za karteczkę dać co łaska. Jest mi przykro i wstyd, że w cerkwi są takie praktyki szczególnie. Joanna

Takie sprawy zawsze są delikatne i należy podchodzić do nich z pewnym wyczuciem. Zwykle w naszych parafiach są pewne zasady nie pisane co do wartości składnych ofiar. Natomiast nie jest właściwym tworzenie i sztywne trzymanie się taryfikatorów.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe