Czy w związku z widocznym sojuszem Cerkwi w Polsce z obecnym rządem i partią, przejawiającym się min w poddańczym zachowaniu w minionej kampanii prezydenckiej, czy oficjalnym hołdzie lennym złożonym przez Metropolitę i ordynariusza diecezji białostocko gdańskiej przedstawicielom partii za sprowadzenie ognia z Grobu Pańskiego, w kontekście obecnej sytuacji po wyroku TK, atakami na KK planowane jest powołanie straży do obrony świątyń i duchowieństwa przed wiernymi nie zgadzającymi się na sojusz tronu z ołtarzem? Aleksander

Prawdę mówiąc tego sojuszu Cerkwi z partią rządzącą zupełnie nie widzę. Znacznie wyraźniej widzę natomiast współpracę prawosławnych z partią opozycyjną i to zarówno na szczeblu krajowym a jeszcze bardziej lokalnym. Osobiście krytycznie odnoszę się do wielu działań partii rządzącej, natomiast pomoc jaką okazał Prezydent Polski i Marszałek Województwa Podlaskiego w sprowadzeniu św. Ognia z Jerozolimy na Wielkanoc wpłynęła na wzrost sympatii społeczności prawosławnej do tych osób (i być może w jakiś sposób do partii, którą reprezentują). W żaden sposób nie określałbym wdzięczności wyrażonej przez naszych hierarchów jako „poddańcze zachowanie” lub „oficjalny hołd” Uważam, że Pańska ocena jest dalece przesadzona. Myślę, że dla nas prawosławnych pozostaje bardzo bolesnym wspieranie przez partię o której mówimy kultu żołnierzy wyklętych i w jakiś sposób sympatyzowanie z marszami, które odbywają się w Hajnówce. Pamiętamy też, że premier Morawiecki wyraźnie opowiedział się aby w Białymstoku była ulica „Łupaszki”. Wszystko to raczej mówi o rozchodzeniu się dróg Cerkwi i partii rządzącej a nie o „sojuszu”. Swoją myśl zawarł Pan w jednym długim zdaniu i trudno jest mi odczytać ostatnie pytanie. Jeśli dobrze rozumiem, to pyta Pan, czy prawosławni nie obawiają się wchodzenia do swoich świątyń pewnych osób, które będą zakłócały nabożeństwa, tak jak to miało miejsce w przypadku Marszu kobiet i atakowaniu świątyń Kościoła rzymskokatolickiego? Po pierwsze myślę, że prawosławie nie jest kojarzone z partią rządzącą, po drugie akty chuligańskie dewastowania kościołów (tak nazwałbym te zdarzenia), które miały miejsce, w ocenie społecznej znacząco obniżyły wartość protestów kobiet. Myślę, że nastroje anty Kościelne (anty prawosławne) rykoszetem dotkną nas, ale będą one raczej wynikać z „mody” i ze snobizmu w naśladowaniu wrogów Kościoła rzymskokatolickiego. Żyjemy w Państwie gdzie są odpowiednie organy dla zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom i nie widziałbym potrzeby powoływania bojówek prawosławnych do ochrony świątyń.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe