Dlaczego Polska cerkiew nie prowadzi działalności misyjnej? W naszym kraju jest bardzo dużo ludzi którzy nie wiedząc o tym zgadzają się z cerkwią. np. w Wększość nie wierzy w dogmat o nieomylności papieskiej, nie rozumie czemu formułowane są kolejne dogmaty (np. maryjne), nie podobają im się próby „rozumowego” tłumaczenia wiary etc. Problem polega na tym, że cerkiew w ogóle nie próbuje dotrzeć ze swoim nauczaniem do szerszego grona ludzi i stąd kojarzy się powszechnie jako „katolicyzm, ale dla Rosjan i Greków”. Ludzie nie zgadzający się z błędnymi dogmatami i doktrynami KRK nie widzą przez to innej opcji jak przystąpić do którejś z protestanckich grup, popaść w duchową apatię lub w ogóle dać sobie spokój z religią. Dlaczego cerkiew nie próbuje wyjść tym osobom na przeciw i w ten sposób przykłada niejako rękę do ich duchowego ubóstwa nie pokazując bogactw które może zaoferować? Wszyscy konwertyci na prawosławie jakich poznałem (maleńka grupka swoją drogą) poznali je właściwie przypadkiem i gdyby nie ten przypadek właśnie nie byli by dziś w cerkwi. Nie dzięki działalności samej cerkwi. Czy głoszenie ortodoksyjnej nauki Chrystusa i apostołów nie jest OBOWIĄZKIEM cerkwi? Andrzej

Na początku chciałbym zacytować fragment dokumentu „Misja Cerkwi Prawosławnej we współczesnym świecie”, który został przyjęty na Wielkim Soborze Cerkwi Prawosławnej na Krecie w 2016 r.: „Przekazywanie przesłania Ewangelii zgodnie z ostatnim przykazaniem Chrystusa <Idąc więc, czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Świętego Ducha, ucząc ich strzec wszystkiego, co wam przykazałem” (Mt 18,19), stanowi ponadczasową misję Cerkwi. Misja ta powinna być wypełniana nie agresywnie lub też z pomocą różnych form prozelityzmu, lecz w miłości, pokorze i poszanowaniem tożsamości każdego człowieka oraz kulturowej specyfiki każdego narodu” (Wstęp). W Orędziu Soboru zwraca się uwagę na rolę św. Liturgii, zwłaszcza Eucharystii w dziele ewangelizacji: „Uczestnictwo w Boskiej Eucharystii jest źródłem apostolskiej gorliwości w ewangelizacji świata. Biorąc udział w Boskiej Eucharystii i modląc się w Świętym zgromadzeniu za wszechświat, jesteśmy powołani do kontynuowania i dawania przed Bogiem i przed ludźmi świadectwa prawdy naszej wiary, dzieląc się darami Bożymi z całą ludzkością „ (II,6). Cytując powyższe teksty chcę powiedzieć, że misja Prawosławia nie polega na wytykaniu błędów innym chrześcijanom, lecz na trwaniu w świadectwie prawdy. Wydaje mi się, że człowiek, który poszukuje Boga w dzisiejszych czasach bardzo łatwo znajdzie informacje i „ofertę” wypełnienia luki duchowej w swoim życiu. W Pańskiej wypowiedzi odczytuję swego rodzaju zachętę (lub nakaz), aby duchowni prawosławni na wzór Świadków Jehowy szli na ulicę (albo pod kościoły rzymskokatolickie) i tam wkładali ludziom rozum do głowy. Taka forma głoszenia wiary jest obca prawosławiu. Jeden z prawosławnych naszych obecnych hierarchów niejednokrotnie powtarzał: „Chcesz poznać prawosławie? Idź na św. Liturgię!”. Oczywiście nie wystarczy jedynie pójść, ale należy ją również zrozumieć. Odnosząc się do trzech ostatnich zdań Pańskiej wypowiedzi, chciałbym powiedzieć, że nie ma w życiu przypadków i ci Pańscy znajomi, którzy wstąpili do prawosławia nie dokonali tego przez przypadek, ale z woli Bożej. Jeśli człowiek prawdziwie szuka Boga, to z pewnością Pan skieruje jego kroki w kierunku który On sam określi. W naturalny sposób istnieje polemika pomiędzy chrześcijanami, nie można jednak budować swojego życia duchowego i wizji duchowej na krytyce innych.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe