Czy przejście z prawosławia na katolicyzm jest grzechem? Chodzi mi tutaj o to, że mój chłopak jest katolicki i bardzo mu zależy na tym, byśmy wzięli ślub w kościele i bym przyjęła jego wiarę. Czy potem będę mogła przychodzić od czasu do czasu do cerkwi na nabożeństwa? Gabriela

Zmiana wyznania w tę lub w drugą stronę, nie jest czymś wyjątkowym w naszych realiach życiowych. Zawsze zwracam uwagę aby ten ogromie ważny krok był podjęty rozważnie i z głębokim zastanowieniem. W pytaniu odczuwam pewną presję, która jest wywierana na Panią w kwestii zmiany wyznania. Proszę głęboko zastanowić się, czy poradzi Pani sobie w przyszłości z tą zmianą? Do cerki przychodzić na nabożeństwa każdy może.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma, rodzina, wiara, życie duchowe



Jak należy przygotować osobę ciężko chorą do śmierci, to znaczy jakie są procedury cerkiewne w takiej sytuacji? Sławek

Trudno mówić tu o procedurach. Bardzo ważnym jest aby osobie chorej umożliwić przystąpienie do sakramentu Eucharystii. Jeśli osoba jest świadoma i potrafi wyrazić swoje grzechy, właściwym byłoby aby wcześniej przystąpiła do sakramentu spowiedzi i potem do Eucharystii. Kiedy widzimy, że są to według naszej oceny ostatnie chwile życia tej osoby, można zacząć czytać Psałterz.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, wiara, życie duchowe



Chciałam zapytać Ojca, jak wyglądają kwestie formalne związane z konwersją na Prawosławie. Ile trwają przygotowania do konwersji? Czy muszę zgłaszać to w mojej parafii (rzymskokatolicka)? Czy jeżeli by się nie miało możliwości w miarę regularnego uczestniczenia w Św. Liturgii (niedziele i Święta, niestety odpadają, bo nie studiuję zaocznie i nie mogę pojechać tam, gdzie studiuję), to lepiej na razie się powstrzymać? Problem jest tego typu, że rodzice są bardzo zagorzałymi katolikami i nie uznają oni żadnych innych wyznań, więc nie mogłabym im się przyznać, ani nikt nie mógłby się dowiedzieć, że miałam konwersję. Studiuję w miejscowości, gdzie jest cerkiew i w miarę możliwości uczestniczę w Św. Liturgii i w nabożeństwach. Mimo, że jestem ochrzczona i bierzmowana w katolickim wyznaniu, w sercu czuję się prawosławna. Rodzice mnie przymuszają do codziennego Różańca i innych praktyk religijnych i krytykują stale moją miłość do Prawosławia. Nie wiem skąd się bierze u nich ta niechęć i wrogość. Ciągle chcą mi wmówić, że jedynym słusznym i prawdziwym wyznaniem jest katolicyzm. Twierdzą, że tylko prawosławni są schizmatykami, a nie dostrzegają, że katolicy też nimi są. Nie chcę zmieniać wyznania z powodu rodziców, po prostu bardzo kocham Cerkiew, modlę się po prawosławnemu, sama się uczę śpiewu cerkiewnego i właśnie w duchowości Prawosławia odkrywam to nieuchwytne „coś”, czego nie znajduję w katolicyzmie. Proszę o modlitwę. Magdalena

Widzę, że sprawa jest nieco trudna i skomplikowana. Zawsze uważałem, że zmiana wyznania jest rzeczą bardzo odpowiedzialną i powinna być poprzedzona głębokim zastanowieniem się i przemyśleniem swojego ewentualnego kroku. W kwestii tej bardzo ważne jest podążanie za głosem swego serca i pozostawanie w zgodzie ze swoim sumieniem, tak by odnaleźć właściwą relację z Bogiem. Nie ma formalnego wymogu, aby informować swoją parafię o zamierzeniach konwersji. Pamiętać jednak należy, że w momencie formalnego wstąpienia do Kościoła prawosławnego potrzebne będzie dostarczenie metryki chrztu. Czytając długie pytanie/wypowiedź wydaje mi się, że największym problemem pozostają relacje rodzinne i stosunek rodziców do Pani sympatii i zamierzeń wobec Prawosławia. Takie podejście jest dość charakterystyczne chyba dla większości polskiego społeczeństwa. Chociaż postanowienia Soboru Watykańskiego II i stosunek rzymskich katolików do innych wyznań znacząco zmienia się to daleki jest do otwartości. Moim skromnym zdaniem, z dokonaniem tego wielkiego kroku jakim jest konwersja należałoby się jeszcze powstrzymać. W żaden sposób nie rezygnować z uczestnictwa w prawosławnych nabożeństwach i zagłębiania się w duchowość. Zachowanie więzi rodzinnych i właściwych relacji z rodzicami jest bardzo ważne. Jeśli wola Boża jest na uczynienie tego kroku? to wcześniej czy później to się stanie. Bardzo ważna jest cierpliwość i słuchanie głosu Bożego.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma



Czy w czasie obecnej epidemii po przystąpieniu do św. Pryczastia można pocałować czasze? Czy na koniec nabożeństwa batiuszka powinien dawać krzyż? Lidia

Istniejąca epidemia wprowadziła w naszym życiu wiele zamieszania i wiele interpretacji. My duchowni również nie w jednakowy sposób podchodzimy do zaistniałego problemu. Całowanie czaszy jest zwyczajem pobożnym i dość rozpowszechnionym w naszej tradycji, trzeba pamiętać, że nie jest to zwyczaj stosowany powszechnie w Prawosławiu. Osobiście uważam, że nie należy bać się pocałowania czaszy po Priczastii czy krzyża po nabożeństwie, natomiast w żaden sposób nie będę krytykował, tym bardziej oskarżał kogoś z wiernych, kto unikałby takiego kontaktu. Każdy człowiek może mieć swoją interpretację i podejście do problemu. Ważnym jest abyśmy oprócz wiary zachowywali zdrowy rozsądek i normalność.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe, wiara



Minęło już ponad dwa tygodnie i dwa razy zadawałem pytanie odnośnie stawania na kolona po Zmartwychwstaniu Pańskim. Odpowiedzi nadal nie uzyskałem. Można tylko zadać pytanie po co pojawiła się strona „pytania i odpowiedzi” kiedy powiem brzydko olewa się pytających (wiernych). Jest to brak odpowiedzialności, kultury i potencjału intelektualnego. Jeżeli osoba duchowna podejmuje się odpowiedzi, to dlaczego tak nieodpowiedzialnie postępuje? Trzeba mieć świadomość, że wierni, to nie „stado baranów”. Kończę tym samym pytaniem, które zadałem po raz pierwszy: czy powinniśmy nie stawać na kolana do Dnia Świętej Trójcy, ponieważ w cerkwiach prawie o tym się mówi? Mikołaj

Celowo umieściłem, te dwie napastliwe wypowiedzi obok siebie, aby zachęcić do spokoju i pewnego umiaru w naszych wyrażeniach i sądach. Opóźnienia wynikają z mnóstwa pytań i małej ilości ludzi odpowiadających. Nie ma nic zdrożnego, jeśli zapytamy duchownego z naszej parafii dlaczego nie stajemy na kolana w okresie paschalnym? Odpowiadając w tym miejscu na to pytanie odniosę się do kanonu 20 I Soboru Powszechnego, który mówi o tym, że ze względu na pamięć o Zmartwychwstaniu Chrystusa nie stajemy na kolana w niedzielę (jako, że jest to mała Pasch) i w okresie od Wielkanocy do dnia Zesłania Ducha Świętego. Kanon wynika ze świadomości liturgicznej.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Chciałabym wiedzieć dlaczego cerkiew nie szanuje wiernych, dlaczego ks. Kuźma zabronił święcenia pokarmów w domu, dlaczego nie myślicie o chorych i tych na kwarantannie? Dlaczego nie myślicie o tych niedołężnych, którzy ma ją do świątyni kilkadziesiąt kilometrów? Czas się opamiętać drodzy duchowni! Alicja

Mam świadomość, że odpowiedź na to pytanie jest nieco późna, ale pytanie porusza ważne sprawy i stawia konkretne zarzuty. Nie wydaje mi się, aby los wiernych naszej Cerkwi nie obchodził duchownych. Być może nie wszyscy, ale znacząca większość naszych duchownych z szacunkiem i uwagą podchodzi do spraw i problemów swoich parafian i wiernych. Natomiast ks. Kuźma nie może ani zabronić, ani też pozwolić aby wierni sami świecili pokarmy przez Wielkanocą, czy też wykonywali inne czynności, które przynależą duchownym. Z tymi sprawami, myślę, że należałoby się zwrócić do biskupów. Moje odpowiedzi w okresie, kiedy temat był mocno stawiany opierały się na wiedzy, którą dysponuję i pewnych normach cerkiewnych. Być może mylę się i należałoby te sprawy wyjaśnić? Nie będę komentował wezwania do „opamiętania się”, dlatego, że widzę jest ono podyktowane silnymi emocjami, które wynikają bądź to z problemów związanych z epidemią, bądź też z jakichś innych przyczyn.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, pozostałe



Czy w okresie Paschalnym przygotowując się do Eucharystii można czytać Kanon Paschalny + modlitwy przed Eucharystią czy należy czytać kanon, który jest w ,,Pośledowaniu Ko Swiatomu Pryczaszczeniu”? Piotr

Jasnych i wyraźnych wytycznych co do praktyki przygotowania się do Eucharystii chyba nie ma. Myślę, że w pierwszym tygodniu po Wielkanocy (na Svietłoj Siedmicy) można czytać Kanon paschalny i modlitwy przed Eucharystią. Natomiast w okresie późniejszym (paschalnym) należałoby sięgać do Posledowanija.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, życie duchowe



Jakie książki (konkretne tytuły) warto przeczytać, aby umocnić swoją wiarę, nastroić się na chrześcijańskie życie każdego dnia, być blisko Cerkwi. Marta

To cytat z książki „Kościół prawosławny”, którą powinieneś przeczytać, bowiem pomoże Ci nie tylko lepiej poznać prawosławie, ale również zrozumieć całe chrześcijaństwo. Ta książka dostępna jest w http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=15&products_id=2555. Polecam również inne książki z tekstami tego samego Autora – metropolity Kallistosa Ware: „Królestwo wnętrza” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=179 (szczególnie rozdział 1.), „Tam skarb twój, gdzie serce twoje…” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=2553 i „Misteria uzdrowienia” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=191

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura, wiara, życie duchowe



Mam 17 lat i od ośmiu lat mieszkam na emigracji w Szwecji. Jak większość osób w Polsce było ochrzczony w wierze katolickiej i tej wierze byłem wychowywany. Jednak odkąd mieszkam w Szwecji spotkałem się z różnymi wyznaniami. Od dłuższego czasu szukam sposobu na pogłębienie mojej wiary oraz chęć bycia bliżej Boga. Jednak w kościele rzymskokatolickim tego nie odczuwam. Nie czuję że jestem bliżej Boga. Pewnego dnia mój kolega, który z pochodzenia jest Serbem zabrał mnie na liturgie do cerkwi prawosławnej. Podczas przebywania tam czułem się jakby odnalazł to czego tak długo szukałem. Gdy widziałem tych ludzi oddających cześć Bogu po prostu nie wiedziałem co robić. To było coś pięknego. Jednak nie wiem czy to są powody wystarczające by przejść na Prawosławie. Dodam również że nie jest to chwilowa fascynacja a dłuższa więź która czuje od jakiś 3 lat. Co powinienem zrobić? Michał

Czytając o Twej pierwszej wizycie w cerkwi wspomniałem o „Powieści minionych lat” i zawartej w niej opowieści o wysłańcach kijowskiego księcia Włodzimierza, którzy <po kolei odwiedzali różne kraje świata. Wysłańcy udali się najpierw do muzułmańskich Bułgarów na Powołżu, lecz widząc jak podczas modlitwy w meczecie rozglądają się jak opętani, rozczarowani Rusini ruszyli w dalszą drogę. „Nie ma wesela w nich” – powiedzieli później Włodzimierzowi – „jeno smutek i smród wielki. Nie jest dobry zakon ich”. Gdy przybyli do Niemiec i Rzymu, ich nabożeństwo wydało im się bardziej zadowalające, ale narzekali, iż „piękności nie widzieli tam żadnej”. Wreszcie dotarli do Konstantynopola i w końcu podczas Boskiej Liturgii w wielkiej świątyni Mądrości Bożej odkryli to, czego szukali: „Nie wiedzieliśmy, w niebie li byliśmy, czy na ziemi. Nie ma bowiem na ziemi takiego widowiska ni piękna takiego, i nie wiemy jak opowiedzieć o tym, tylko to wiemy, że tam Bóg z ludźmi przebywa i nabożeństwo ich najlepsze ze wszystkich krajów. My zaś nie możemy zapomnieć tego piękna”>

To cytat z książki „Kościół prawosławny”, którą powinieneś przeczytać, bowiem pomoże Ci nie tylko lepiej poznać prawosławie, ale również zrozumieć całe chrześcijaństwo. Ta książka dostępna jest w http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=15&products_id=2555. Polecam również inne książki z tekstami tego samego Autora – metropolity Kallistosa Ware: „Królestwo wnętrza” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=179 (szczególnie rozdział 1.), „Tam skarb twój, gdzie serce twoje…” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=2553 i „Misteria uzdrowienia” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=191. Życzę owocnej lektury

Kategorie: konwersja, Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura



Jestem katoliczką, ale kocham i czczę naszych wspólnych wielkich świętych jak św. Spirydona z Korfu, św. Mikołaja z Mirry, czy św. Sergiusza z Radoneza. Chciałabym odmawiać do tych świętych akatysty ale wszystkie są w języku staro cerkiewnosłowiańskim. Czy istnieje gdzieś strona/ strony z modlitwami prawosławny mi po polsku? Kamila

W poszukiwaniu modlitw odsyłam do strony http://www.liturgia.cerkiew.pl/page.php?id=14 a info o przetłumaczonych i dostępnych już akatystach można znaleźć na stronie wydawnictwa Bratczyk – http://www.bratczyk.pl/akafisty,41.html Owocnych modlitewnych poszukiwań życzę.

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, tłumaczenia