Po pierwsze nie ma czym się martwić. Dziecko zostało ochrzczone w Imię Św. Trójcy i to jest zasadnicza sprawa. Jeśli dobrze rozumiem, było pewne zagrożenie życia i dlatego spieszyliście się z chrztem, potem zaś było jego dopełnienie. W opisywanym przypadku wydaje się, że wszystko zostało zrobione prawidłowo. Takie elementy jak chrzczonka, są raczej pewnym dodatkiem, który nie dotyczy istoty chrztu. Ryt chrztu w przypadku dopełnienia przewiduje taką drogę, gdzie już nie występują egzorcyzmy i czytanie Kredo (Wieruju). Przynoście malucha do cerkwi, niech przystępuje do Eucharystii i niech korzysta z darów Łaski Bożej.
Ikona Matki Boskiej tzw. Siemistrelnaja ukazuje obraz Bogarodzicy z wbitymi w okolice serca siedmioma strzałami-mieczami. Interpretacja tych siedmiu mieczy odnosi się do cierpienia Bogarodzicy. Do ikony tego typu zanosi się modlitwy w czasie wojen lub epidemii.
W kontekście liturgicznym okres świąteczny Bożego Narodzenia trwa do 31 grudnia (nowy styl 13 stycznia). W tym dniu jest zakończenie (oddanije) Święta. Następnie rozpoczyna się okres Przedświęcia (od 15 stycznia) Chrztu Pańskiego (Teofania- Objawienie). Samo Święto Chrztu Pańskiego ma miejsce 19 stycznia (nowy styl) i okres (liturgiczny) zakończenia tego Święta przypada na 27 stycznia. Nie ma jakichś wytycznych, które mówiłyby kiedy należałoby zabrać z domu choinkę. Być może przejęliśmy o katolików umowną datę rozbierania choinki przed Świętem Spotkania Pańskiego (Gromnice), które u prawosławnych przypada na 2 luty.
Należałoby poprosić kogoś na miejscu (w Doniecku) aby zajął się tą sprawą i postarałby się o ten dokument w parafii. Inna możliwość to napisanie po parafii w której osoba była ochrzczona i uzyskać dokument drogą elektroniczną. Dzisiaj to nie jest takie trudne. Jeśli natomiast archiwa zostały zniszczone, wówczas należałoby poszukać osobę, która zaświadczyłaby (nie koniecznie rodzice chrzestni) o naszym chrzcie.
Uważam, że rozumowanie i podejście Pani do tej sprawy jest właściwe. W naszym życiu powinniśmy kierować się postawą Ewangeliczną i zdrowym rozsądkiem do takich zagadnień.
Z pytania wnioskuję, że zadane ono jest przez osobę młodą. Decyzja o wstąpienia na drogę życia monastycznego powinna być podjęta odpowiedzialnie. Dlatego też wskazanym jest aby osoba, która decyduje się na taką formę życia podejmowała decyzję jako pełnoletnia. W wieku pełnoletności obowiązkowe nauczanie, nawet średnie już właściwie jest zakończone. Jeśli zaś osoba nie jest pełnoletnią może zbliżyć się do życia monastycznego jako nazwijmy to „przyjaciel monasteru” i zgłębiać swoją duchową drogę, potem zaś podjąć decyzję o ewentualnym wstąpieniu do monasteru
Aby wstąpić na drogę życia monastycznego w prawosławiu, nie ma ograniczenia co do górnej granicy wieku. Postrzyżyny nie są dokonywane od razu lecz po przejściu okresu nowicjatu (posłuszanija). Jeśli rzeczywiście interesuje Pana monastycyzm, można pomieszkać w wybranym monasterze nawet nie wchodząc oficjalnie na drogę nowicjatu. Potem natomiast można uczynić kolejny krok.
Kanony cerkiewne w żaden sposób nie odnoszą się do ubierania czy też nie ubierania choinki na święta Bożego Narodzenia. Zwyczaj ubierania choinki na Święta w chrześcijaństwie pojawił się późno i wywodzi się prawdopodobnie z niemieckiego XVI –sto wiecznego protestantyzmu. Bardzo mocno wpłynął na innych chrześcijan i dzisiaj właściwie choinka stała się nieodzownym elementem Bożego Narodzenia wszystkich chrześcijan. Kanony powstawały znacznie wcześniej.
Rozumiem, że moja odpowiedź pojawia się zbyty późno. Odniosę się jednak do zaistniałej sytuacji. Nie widziałbym żadnego problemu aby osoba, która po raz drugi uczestniczy w Liturgii Bożonarodzeniowej przystępowała do Eucharystii. Problem raczej dotyczy naszego wewnętrznego porządku i właściwego przeżywania Świąt Bożego Narodzenia. Wydaje mi się, że takie „podwójne” Święta rozbijają nieco liturgiczny porządek i duchowe nastawienie. Jednak w żaden sposób taka sytuacja nie ogranicza nas w przystępowaniu do Świętych Darów.
Na temat zaistniałej sytuacji na Ukrainie Sobór naszej Cerkwi wypowiadał się już wielokrotnie i nie będę powtarzał, tego co zostało powiedziane (komunikaty Soboru są dostępne na stronie internetowej). Chciałbym się odnieść do praktycznego zagadnienia, które zostało przedstawione w pytaniu. Mianowicie: co powinien zrobić duchowny należący do PAKP, kiedy przebywając np. w Atenach zostanie zaproszony do udziału w nabożeństwie w którym oprócz greckich duchownych uczestniczą duchowni nie kanoniczni z Ukrainy? Otóż według wskazań naszego Soboru Biskupów, duchowni z Polski nie może brać udziału w takim nabożeństwie. W samej Grecji nie ma jednomyślności wśród biskupów co do akceptacji autokefalii na Ukrainie i problem ten jest bardzo żywy, tak jak w całym świecie prawosławnym. Duchowni greccy o tym wiedzą i raczej starali by się nie wikłać zaproszonych (z PAKP) duchownych w coś co może stwarzać problemy natury kanonicznej.