W naszej tradycji osoby świeckie nie mogą dotykać Prestołu. W wieku młodzieńczym widzę, że to dotykanie Prestołu było powiązane z głęboką czcią (całowaniem). Nie powinniśmy tego robić, ale myślę, że Pan Bóg nie obraził się za takie postępowanie. Jeśli komuś niechcący zdarzy się dotknąć świętości, to też nie powinniśmy wpadać w rozpacz i przypisywać sobie grzeszność. Są grzechy większe, które popełniamy w życiu. Należy pamiętać, że w całej części ołtarzowej cerkwi powinniśmy zachowywać się z uwagą i szacunkiem.
Generalnie osoba, która zawierała związek małżeński w Kościele rzymskokatolickim, w tamtym Kościele powinna uzyskać unieważnienie tego związku. Zawarcie ponownego związku w Kościele prawosławnym jest zupełnie możliwe. Wnioskując z pytania Pani jest wyznania prawosławnego? Sugeruję więc porozmawiać z duchownym Pani parafii.
W Kościele prawosławny również są problemy i sytuacje, które mogą rozczarowywać. Niemniej jednak poszukiwania duchowe są rzeczą, która czyni naszą wiarę żywą. Poprosiłem duchownego ks. Jana Kojło, aby wsparł Pana w tych rozważaniach i poszukiwaniach. Bardzo dziękuję ojcu Janowi za zaangażowanie i myślę, że wasze kontakty będą owocne i dobre. Maila ojca Jana prześlę wkrótce na Pański adres.
Z pytania wnioskuję, że jest Pani osobą wierzącą i sprawy duchowe są Pani bliskie. Jeśli na tych fundamentach zostanie wzniesiony dom to myślę, że w nim będzie toczyć się pobożne życie i będzie obecna modlitwa. W ten sposób uważam, że chroni Pani to miejsce przed ewentualnym zbezczeszczeniem.
Dzieci niejednokrotnie bawią się w „baciuszkę” lub „biskupa”. To pokazuje pozytywne nastawienie dziecka do cerkwi. Swoim działaniem myślę, że nie popełnił Pan grzesznych czynów, a stolik można używać do innych czynności niż modlitewne. Proszę pomyśleć może o bardziej „dorosłym” zaangażowaniu w życie duchowe i jeśli są możliwości wstąpić do Seminarium Duchownego?
Pytanie chyba zostało zadane w odpowiednim momencie. Właśnie pojawiła się informacja na cerkiew.pl o rozpoczęciu zajęć z j. cerkiewnosłowiańskiego w Białymstoku. Proszę dowiedzieć się i skorzystać.
Sytuacja jest trochę niejasna. Rozumiem, że związek małżeński został zawarty w Kościele rzymskokatolickim? Czy ten związek został unieważniony? Jeśli to duchowny rzymskokatolicki udzielał małżeństwa, to właściwie tam powinien mieć miejsce akt jego unieważnienia. W przypadku zdjęcia błogosławieństwa, z małżeństwa, które było zawierane w Cerkwi prawosławnej całą procedurę przeprowadza się w parafii do której aktualnie osoba zainteresowana należy. Sugeruję pójść porozmawiać z proboszczem pańskiej aktualnej parafii.
Biskup prawosławny nie może udzielać święceń członkom innego Kościoła, jak też nie może mieć miejsca sytuacja odwrotna. Św. pamięci arcybiskup Jeremiasz miał wielu znajomych i przyjaciół wśród protestantów. Często też bywał na różnych ważnych wydarzeniach w innych Kościołach. Podejrzewam, że był też na święceniach, które były udzielane biskupowi Boguszowi we Wrocławiu jako jeden z wielu zaproszonych gości i ten jego udział został zinterpretowany na swój sposób.
W naszym spisie imion prawosławnych nie występuje Patrycja. Jeśli natomiast osoba nosi takie imię to imieniny należałoby obchodzić w tym dniu, kiedy jest czczona pamięć św. Patryka.
Prawosławny ryt sakramentu małżeństwa nie zawiera takiej formuły i nie można jej dołączyć do tego rytu. Wynika to z pewnej subtelnej różnicy w podejściu do sakramentu w Kościele rzymskokatolickim i prawosławnym. W rozumieniu rzymskokatolickim to młodzi (nupturienci) są szafarzami sakramentu, duchowny jest tego świadkiem i wobec niego składają wzajemną przysięgę: „nieopuszczenia aż do śmierci”. W tym wypadku śmierć jednego z małżonków czyni drugiego „wolnym”. W pojęciu prawosławnym, to duchowny (kapłan) jest szafarzem sakramentu i prowadzi młodych wzywając błogosławieństwa Bożego. Związek ten nie trwa „aż do śmierci” lecz ma wymiar przechodzący do życia przyszłego. Ewentualna śmierć małżonka w tym wypadku nie czyni drugiego „wolnym”. Dlatego też już nawet z kontekstu samego sakramentu małżeństwa wprowadzenie „przysięgi małżeńskiej” naruszałoby pojmowanie sakramentu.