Od kiedy w Cerkwi weszło prawo, że gdy chrzczona jest dziewczynka matką chrzestą musi być koniecznie osoba wyznania prawosławnego (analogicznie, gdy chrzczony jest chłopiec – ojciec chrzestny musi być prawosławny)? Znam wiele przypadków nie spełnienia tej teorii. Teraz chce ochrzcić własne dziecko i te prawa obowiązują. Z czego one wynikają? Co ma na celu taki nakaz? Czy nie można w przypadku np. chłopca wziąć za chrzestnego katolika, a za chrzestną prawosławną? Katarzyna

Wymóg odnoszący się do tego by rodzicami chrzestnymi dziecka były osoby prawosławne wynika z samej natury sakramentu. Rodzice chrzestni są świadkami dbającymi o wzrost i rozwój dziecka w wierze prawosławnej. Z tego też wynika, że aby dbać o taki rozwój dziecka trzeba być samemu wyznania prawosławnego. W naszych warunkach, ale też w warunkach innych lokalnych Cerkwi prawosławnych, gdzie społeczeństwo jest wielowyznaniowe zaczęto akceptować zasadę, że jedno z rodziców chrzestnych może być wyznania nie prawosławnego. W księgach liturgicznych odnoszących się do sprawowania sakramentu chrztu mowa jest nie o rodzicach chrzestnych, lecz o „Vospriemniku”, czyli rodzicu chrzestnym, który bierze dziecko wyjęte z chrzcielnej wody. Druga osoba (drugi rodzic chrzestny) w tym wypadku jest świadkiem wydarzenia. Absolutną normą jest aby ta osoba, która bierze dziecko wyjęte z wody była wyznania prawosławnego. Kiedy jest chrzczona dziewczynka „Vospriemnikom” (matką chrzestną) jest kobieta, kiedy chrzczony jest chłopczyk „Vospriemnikom” (ojcem chrzestnym) jest mężczyzna. Zasada ta więc nie wynika z prawa lecz z istoty sakramentu. Zauważa pani, że zna przypadki „nie spełnienia tej teorii”. Widocznie mamy do czynienia z interpretacją, która nie stosuje się do tej zasady.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, rodzina, wiara