Jestem 3,5 roku po ślubie, ślub odbył się w cerkwi prawosławnej, z katolikiem była wydana dyspensa. Podpisałam w kościele dokumenty o nierozerwalności i mąż też, dziecko synek 1,5 roku chrzest był w kościele mąż mnie prawie przymusił, chociaż w kościele i w cerkwi była przysięga, że chrzest odbędzie się w cerkwi, rozwodzę się z mężem wyzywamy się, bijemy on najprawdopodobniej ma kogoś, jest pracoholikiem, chciałabym uzyskać unieważnienie cerkiewne i przechrzcić dziecko z tym że zostawić chrzestnych brata i szwagierkę – jest wyznania katolickiego. Czy uzyskanie w kościele nieważności również jest mi potrzebne by być czystą duchowo i moc nie żyć w grzechu? Dodam, że od dnia ślubu pojawiły się kłótnie i nie było zrozumienia ani szacunku. Karolina

Nie ma takiego obrzędu jak „przechrzczenie” dziecka. Natomiast nie widziałbym problemu z przejściem (przeprowadzeniem) dziecka do prawosławia jeśli matka tak zdecyduje. Chodziłoby o dokonanie sakramentu bierzmowania (miropomazanija), którego dziecko nie otrzymało w Kościele rzymskokatolickim. Sugerowałbym porozmawiać z proboszczem z Pani parafii na ten temat jak też na temat rodziców chrzestnych. Jeśli małżeństwo zostało zawarte w Cerkwi, to nie widziałbym powodu uzyskiwania jakichkolwiek dokumentów od strony rzymskokatolickiej.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, rodzina