Jestem prawosławna. Wiara jest i zawsze będzie dla mnie najważniejsza. Od zawsze też chciałam stworzyć prawosławną rodzinę, w której będę mogła stworzyć „małą cerkiew”. Od najmłodszych lat uczestniczyłam w prawosławnych wydarzeniach organizowanych przez parafię czy bractwo. Wyjazdy, bale, spotkania, pielgrzymki, ale nigdy nie poznałam chłopaka. Od kilku lat modlę się o znalezienie męża. Wierzę, że w życiu nic nie dzieje się z przypadku i wszystko ma swój cel. Pewnego dnia poznałam chłopaka, wspólne pasje, tematy do rozmów, jednak okazało się, że jest on wyznania katolickiego. Czy to może być znak od Boga, że to ten chłopak o którego proszę i nie powinnam się tak bardzo przejmować, że jest on innego wyznania? Czy lepiej się nie angażować w tą relacje, ze względu na moje bardzo silne przywiązanie do prawosławia i wiary? Boję się, że nie zrozumie on np. takiej kwestii jak przestrzeganie postów, a co z tym się wiąże nie pójście na jakąś imprezę czy obchodzenie świąt z jego rodziną. Anonim

Skoro uważasz się za osobę prawosławna i, jak twierdzisz, wiara jest i zawsze będzie dla Ciebie najważniejsza, to nawet jeśli uznasz, że ten chłopak jest odpowiedzią Boga na Twoje modlitwy, uważam, że zdecydowanie powinnaś „przejmować, że jest on innego wyznania”. Zastanawiasz się „czy lepiej się nie angażować w tę relację” z obawy o to, jak będzie odnosił się do Twej prawosławnej drogi życia. Myślę, że zamiast zastanawiać się „co by było, gdyby”, lepiej zapytać Go, co o tym sądzi, jakie ma zdanie na te tematy. Skoro twierdzisz, że macie „wspólne pasje, tematy do rozmów”, dziwię się, że nie rozmawialiście jeszcze o tym, co, jak twierdzisz, jest dla Ciebie najważniejsze. Spróbuj „wyłożyć kawę na ławę”, zapytaj o jego stosunek do kwestii wiary, wyznania, religii. Pójdźcie razem do cerkwi i sprawdź, jak zareaguje na prawosławną „inność”. Zawczasu obawiasz się o Jego negatywną reakcję, a może być zupełnie inaczej. Dane mi było spotkać (nie tylko gdzieś daleko, w świecie, ale również w Polsce) wielu prawosławnych „z wyboru”, ludzi, którzy po zetknięciu z prawosławiem/prawosławnymi, po bliższym/głębszym zapoznaniu się ze Wschodnim chrześcijaństwem, zmienili swoje wyznanie. Jeśli Jego nastawienie do religii czy prawosławia okażę się negatywne i nie będzie chciał/próbował, chociażby przez wzgląd na Ciebie, tego zmienić, wówczas wypadałoby zastanowić się „czy warto dalej się angażować”.  Związki/małżeństwa mieszane wyznaniowo zdarzają się u nas (na Podlasiu w szczególności) dość często i są raczej „nieuniknione”. Bywa w takich związkach dodatkowo trudno, ale przy właściwym podejściu może być dużo lepiej. Trzeba o tym rozmawiać, trzeba nad tym pracować. Wypowiadałem się na te tematy w niektórych wcześniejszych odpowiedziach dotyczących wiary i rodziny.
Owocnej lektury, przemyśleń i rozmów życzę…

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, rodzina