Droga Krysiu, To, o czym piszesz to już przeszłość, to wszystko już się stało i tego już nie zmienisz. Twoje wyrzuty sumienia, choć całkiem słuszne, też nie pomogą jeśli będziesz się tylko nad sobą użalać i przeżywać, że kiedyś popełniłaś błąd. Wierzę, że to, co (z)robiłaś wynikało z Twej matczynej miłości i postępowałaś tak w przeświadczeniu, że to słuszne i dobre. Skoro teraz zrozumiałaś, że mogłaś czy nawet powinnaś była postępować inaczej, porozmawiaj z nią o tym, zapytaj czy ona też to zauważyła i czy ma do Ciebie pretensje, że właśnie tak ją traktowałaś. Być może z jej strony to nie wygląda aż tak źle, jak Ci się wydaje? Skoro przeszłości nie da się zmienić i rozpamiętywanie ewentualnych błędów z pewnością ani jej, ani Tobie nie pomoże, zastanów się, co mogłabyś zrobić teraz, aby te błędy czy niedociągnięcia z przeszłości jakoś ‚nadrobić’. Biorąc pod uwagę to, co sobie uświadomiłaś, pomyśl o tym, jak skutecznie mogłabyś pomóc czy wesprzeć ją obecnie, we współczesnych okolicznościach. Możliwości jest wiele…