Byłem ostatnio na spotkaniu z mnichami prawosławnymi Patriarchatu Greckiego. Zaskoczyli mnie, gdy powiedzieli, że dla nich katolicy są nieuważnie ochrzczeni, a więc są heretykami. Jedna z tamtejszych mniszek odpisała mi nadto, że nie może modlić się za katolików, tylko za prawosławnych. Przyznam, iż takie wypowiedzi trafiają boleśnie w serce. Co ojcowie sądzą na ten temat? Dawid

W niektórych środowiskach zwłaszcza monastycznych takie opinie nie są odosobnione. W mojej ocenie jest to efekt braku kontaktu z realnym światem zewnętrznym. Naturalnie nie podzielam tej opinii. Trzeba jednak wiedzieć, że będziemy dość często na swojej drodze spotykać ludzi, którzy wyrażają podobny światopogląd. Myślę, że my prawosławni ogólnie mamy problem z modlitwą za innowierców i wcale nie myślę tu o wyjmowaniu cząsteczek na Proskomidii; a przecież jest to takie ważne. Często żywa wiara i miłość do Chrystusa przeradza się w pewnego rodzaju formalizm, by nie powiedzieć faryzeizm, który był krytykowany przez Zbawiciela.

Kategorie: ekumenizm, ks. Andrzej Kuźma, liturgika, pozostałe