Współczesny świat już od dłuższego czasu razi mnie swoim zatraceniem i chociaż mój bunt wobec narastającej konsumpcji, hedonistycznego trybu życia oraz wyzbycia się ludzkiej etyki i moralności wyrastał z wewnętrznej potrzeby zmiany siebie i świata na lepsze, dopiero po pewnym czasie uzmysłowiłem sobie, że w moim życiu, w którym nieraz błądziłem, od zawsze czuwała nade mną Boża opatrzność i głos kierujący mym sercem. Nie ukrywam, że większość swojego dotychczasowego życia spędziłem z dala od Boga, jednak wraz z ewolucją światopoglądową i stopniowym odejściem od materialistycznych doktryn, w których zaczęło razić mnie ich duchowe ubóstwo i usilne próby racjonalnego wytłumaczenia rzeczy niewytłumaczalnych, zauważyłem, że poprzez swoją wewnętrzną zmianie, nieświadomie wróciłem na drogę wytyczoną nam przez Pana. Czas powoli robił swoje, a ja coraz bardziej uzmysławiałem sobie, że wyrastająca z samolubności chęć zmiany swojego życia na lepsze, nie ma większego sensu dopóty próby wewnętrznej przemiany nie będą wynikać z posłuszeństwa i oddania wobec Boga oraz chrześcijańskiej powinności w stosunku do bliźnich. Uważam, że Prawosławie wraz ze swoim mistycyzmem oraz kontemplującym i tradycjonalistycznym charakterem, a przede wszystkim szczerą wiarą ludzi zrzeszonych wokół Cerkwi oraz ich prawdziwością w codziennym postępowaniu, jest czymś co sprawiło, że moje serce, umysł oraz ciało, zmierzają w tym właśnie kierunku. Od dłuższego czasu próbuje zgłębiać tradycje i naukę Wschodniego Chrześcijaństwa jednak z racji tego, że zostałem wychowany w myśl nauki kościoła Rzymsko-katolickiego nie posiadam zbyt wielkiej wiedzy, zarówno na temat historii, jak i charakteru wszystkich świąt oraz obrządków panujących w Cerkwi prawosławnej. Staram się pogłębiać swoją wiedzę, jednak czuje, że w tym akurat przypadku potrzeba praktyki oraz możliwości realnego obcowania z ludźmi i duchownymi, a przede wszystkim uczestnictwo w Świętej Liturgii i duchowy rozwój mogący się odbywać wyłącznie wewnątrz wspólnoty. W mieście, w którym żyje znajduje się Cerkiew, jednak nie znam tu nikogo kto do niej uczęszcza, a fakt, że, co by nie mówić, czuje się nieco wyobcowany sprawia, że wciąż waham się wykonać pierwszy krok. Proszę o wsparcie i dobrą radę. Patryk

Dzięki za zwierzenia o Twym nawróceniu i odkrywaniu Prawosławia. Najlepszym z dostępnych wprowadzeniem do wschodniego chrześcijaństwa jest książka bp Kalliatosa Ware, „Kościół prawosławny”. Pierwsza jej część to historia chrześcijaństw, w drugiej zaś mowa o wierze i nabożeństwie. O nabożeństwach można natomiast poczytać więcej w najnowszej książce o. Konstantego Bondaruka, „O nabożeństwie prawosławnym”. Obie książki powinny być dostępne w http://sklep.cerkiew.pl Skoro nie znasz nikogo, kto uczęszcza na nabożeństwa w cerkwi, najlepszym sposobem jest poznanie kogoś takiego, a to może nastąpić po wejściu do cerkwi. Pójdź za ewangelicznym zaproszeniem: „Przyjdź i zobacz”. Można też odwiedzić kancelarię parafialna i zagadnąć proboszcza czy mógłby „służyć radą i pomocą”, albo wskazać kogoś, kto mógłby go w tym zastąpić. Odwagi życzę…

Kategorie: konwersja, Ks. Włodzimierz Misijuk, wiara, życie duchowe