Mam pytanie dotyczące następującego fragmentu Pisma: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On Was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem”. Czy określenie „Was” dotyczy tylko następców apostołów (Batiuszków), czy też każdego wierzącego z osobna? Jak to rozumieć? Czy to znaczy , że jak czytam Pismo to mam samemu zinterpretować słowa które tam są zgodnie z własnym sumieniem czy też prawidłową interpretację mają Batiuszkowie? Weźmy np: tekst, że wolno oddalić swoją żonę „poza wypadkiem nierządu”. Czy nierząd oznacza tylko zdradę, czy też ma to szersze znaczenie np: aborcję, prostytucję itp? Różni ludzie (nawet różni biskupi) mają w tej kwestii różne zdania. Kto ma rację? Prawda może być tylko jedna, ale skąd mam wiedzieć gdzie ona jest? No bo np ktoś oddali swoją żone z powodu tego że dokonała aborcję – jedni powiedzą że ktoś mógł tak zrobić i nie ma grzechu, a inni że nie miał takiego prawa i dopuścił się grzechu. Skad mam wiedzieć kto ma rację? Marek

Święty Duch działa w każdym ochrzczonym i poucza go o ile tylko człowiek gotów jest przyjąć to pouczenie. Prawosławny chrześcijanin powinien z całych sił dążyć do tego co św. Serafin z Sarowa nazywa „Zdobywaniem Ducha Świętego” – polecam książkę https://www.esprit.com.pl/68/Ogien-Ducha-Swietego.html
Odnośnie pytania o samodzielne czytanie i interpretowanie Pisma Świętego uważam, że czytać nie tylko można, ale nawet trzeba. Jak chcemy zrozumieć i naśladować Chrystusa nie znając Go? Każdy prawosławny powinien codziennie przeczytać chociaż mały fragment z Biblii. Polecam do tego genialną aplikację http://kalendarz.cerkiew.pl/, w której mamy łatwy dostęp do codziennych czytań.

Co zaś tyczy pytania o interpretację to pozwolę sobie na osobiste wyznanie. Jestem duchownym od ponad 6 lat, teologię studiuję od 12 lat i czytając Biblię zawsze zwracam się do interpretacji Ojców Cerkwi i uznanych teologów w tym biskupów i duchownych. Nawet jeżeli wydaje mi się, że znalazłem dobre wyjaśnienie to zawsze szukam potwierdzenie w nauczaniu Cerkwi. Jest to bardzo ważny środek zapobiegawczy przed błędną interpretacją. Studiowanie Pisma Świętego wymaga przede wszystkim pokory i ostrożności przed „swoim” zdaniem. Cerkiew daje nam najwspanialszy instrument do badania słów Pisma – Tradycję. Tradycję, która jest dorobkiem setek pokoleń i błędem czy wręcz głupotą byłoby niekorzystanie z ich dorobku.

Na koniec odnośnie różnych interpretacji. Taki dwugłos lub wielogłos jest nieunikniony. Jeżeli postawimy 10 ludzi patrzących na jakąś rzeczywistość i zapytamy co widzą to odpowiedzą na 10 różnych sposobów – ale wciąż będą opisywać to samo. Każdy człowiek ma nieco inną wrażliwość, doświadczenie czy sposób postrzegania. Uważam, że te pozorne różnice nie przeczą sobie nawzajem, a wręcz odwrotnie – tworzą szeroką i piękną w swojej różnorodności interpretację. W przypadku wątpliwości odnośnie rozumienia jakiegoś fragmentu proszę zapytać swojego duchownego z parafii.

Kategorie: ks. Igor Habura, literatura, Pismo Święte (egzegeza)