Chciałem zapytać czy podczas uczestnictwa w niedzielnej Liturgii wierni na zakończenie kanonu eucharystycznego kiedy to Duch Święty przemienia dary powinni zginać kolana i padać na twarz w geście uwielbienia. Czy raczej mając na uwadze pierwotną niepisaną tradycję Apostołów potwierdzoną przez świętych Ojców i kanony Soborów Powszechnych należałoby w tym momencie zachować pozycję stojącą która też przecież wyraża szacunek. W parafii spotykam te dwa zwyczaje dlatego nie deprecjonując nikogo pytam jak należy tu rozumieć tę tradycję która mówi o nieklękaniu w Dniu Pańskim i która postawa byłaby właściwsza. Mateusz

Myślę, że należy tu rozgraniczyć pojęcie oddawania czci poprzez pokłon (nie określałbym tego jako padanie na twarz) i modlitwy w pozycji klęczącej. Rzeczywiście tradycja liturgiczna i kanoniczna (I Sob. Kan.20 i Sob. Trul. Kan.90) wskazuje, że w okresie paschalnym (tj. do od Wielkanocy do Pięćdziesiątnicy) i w każdą niedzielę roku nie należy wznosić swoich modlitw w pozycji klęczącej. Oddawanie pokłonu na Kanonie eucharystycznym (właściwie po Kanonie) w naszej praktyce nie jest interpretowane jako wznoszenie modlitw w pozycji klęczącej. Praktyka ziemnego pokłonu we wskazanym momencie jest dość powszechnie stosowana w lokalnych Cerkwiach autokefalicznych. Tak więc w niedziele nie klękamy, ale oddanie pokłonu po Kanonie eucharystycznym jak najbardziej może mieć miejsce.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, wiara, życie duchowe