Bez należytego solidnego przygotowania (którego niestety często/przeważnie nam brakuje) lepiej nie podejmować z nimi dyskusji i grzecznie, zdecydowanie podziękować. Trudność ewentualnych rozmów z nimi polega na tym, że biegle posługują się własnym tłumaczeniem Pisma Świętego i cytatami ‚zręcznie’ wyrwanymi z kontekstu często udaje im się „udowodnić” i przekonać do swoich „racji”, które są wręcz heretyckie.
Jeśli chcesz przekonać się czy można ich uznać za chrześcijan, zapytaj ich czy wierzą w Boga w Trójcy Osób – Ojca Syna i Świętego Ducha i czy wierzą/wiedzą, że Jezus Chrystus jest wcielonym Bogiem tj. w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem – to dwa najważniejsze chrześcijańskie dogmaty. Odpowiedź zapewne/na pewno będzie po/wykrętna i sam się wtedy przekonasz, że to heretycka sekta. Tak niestety trzeba ich określić..