Jak szczegółowo oceniany jest stosunek seksualny pary niebędącej jeszcze małżeństwem ani narzeczeństwem i czy jest to wybaczalne poprzez spowiedź? Dawid

Oceniany przez kogo? Czy w tym pytaniu kryje się obawa o to, w jakiej „skali dokładności” trzeba będzie opowiedzieć o tym przy spowiedzi? Trzeba pamiętać, że spowiadamy się przed Bogiem, a nie przed duchownym, który wysłuchuje spowiedzi – on jest „tylko” świadkiem. Bóg wie wszystko o nas i o naszych grzechach, a przy spowiedzi oczekuje, że nazwiemy te grzechy „po imieniu” i zrobimy z żalem, ze skruchą, z pragnieniem poprawy, z prośbą o przebaczenie. To może wystarczyć. Jednak spowiednik może (powinien?) też zapytać, czy wspomniany grzech zdarzył się raz czy dwa, albo czy mimo usilnych starań o unikanie go,ciągle się pojawia, aby na podstawie tych dodatkowych informacji postawić właściwą „diagnozę” i zalecić odpowiednią „terapię leczniczą”. Użyłem tych „medycznych” porównań, bo w naszej cerkiewnej terminologii spowiedź to „lecznica” (cs. wraczebnica) a komunia (cs. pryczaszczenije), Ciało i Krew Chrystusa, to „lekarstwo i pokarm nieśmiertelności”. Gdy idziemy do lekarza z jakąś chorobą czy dolegliwością, to opisujemy je jak najdokładniej, aby umożliwić lekarzowi postawienie właściwej diagnozy i zalecenie skutecznego leczenia. Czyż nie podobnie powinno być na spowiedzi…

Bóg gotów jest wybaczyć każdy grzech, każdemu z nas, ale trzeba Go o to prosić, zwracać się do Niego z pokajaniem („głębokim zrozumieniem”), niczego przed Nim nie ukrywać…

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, rodzina, wiara, życie duchowe