Batiuszka z mojej parafii wydał bez żadnej zbędnej rozmowy akty chrztów dla moich kolegów czy koleżanek jak „uciekali” do kościoła katolickiego. Gdy ja, po prostu chcę wziąć ślub w innej parafii niż mieszkałam przez większość życia, batiuszka robi mi wielkie problemy: „albo weźmiesz w mojej parafii ślub, albo wcale” czy jeśli mnie ochrzcił to i musi udzielić ślubu? Czy to są zasady w naszej Cerkwi? Czy może po prostu jest tak zachłanny, że nie chce przepuścić zarobku koło nosa? W naszej parafii odbywają się max. 3 śluby w roku. Jestem zniesmaczona! Jekatierina

Sytuacja taka jest zupełnie nie zrozumiała. Nie wiem z czego ona wynika, ale rozumiem Pani zniesmaczenie. Można zwrócić się z zapytaniem do dziekana, czy takie zatrzymywanie metryki chrztu jest uzasadnione?

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, rodzina