Piszę często o imionach, które mogą być nadawane na chrzcie, z tego powodu, że w tej kwestii zadawanych jest sporo pytań. W dodatku pojawia się coraz więcej kontrowersji i nieraz oskarżeń bądź to o nie nadążanie Cerkwi za nurtem czasu, bądź też o moje nie kompetencje. Staram się nie uprawiać filozofii imion, a jedynie wskazać pewne rozwiązania praktyczne z którymi wierni spotykają się kiedy przynoszą dziecko do chrztu. Jednak bez filozofii i pewnych wyjaśnień chyba nie obędzie się. Ma Pan zupełną rację mówiąc, że męczennicy chrześcijańscy i święci nosząc „pogańskie” imiona uświęcali je i w ten sposób stawały się te imionami chrześcijańskimi. Dlatego też św. Jan Chryzostom w V w. zachęcał rodziców aby na chrzcie dawali swoim dzieciom imiona męczenników i świętych. Myślę, że właśnie te wskazania mocno wpłynęły na naszą współczesną postawę. W naszej Cerkwi (i nie tylko w naszej) właśnie zwraca się dużą uwagę, aby na chrzcie było nadane imię świętego, które znajduje się pod jakąś datą w cerkiewnym kalendarzu. W 1937 r. Warszawska Metropolia wydała spis imion, które można nadawać na chrzcie. Jest on dostępny w wersji elektronicznej http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=52014
Ten sam spis został przedrukowany w roku 2011 i jest dostępny w sklepiku cerkwi. w wersji papierowej http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?cPath=39_62&products_id=2539
Jeśli rodzice konsultują te spisy i wybierają z niego imię, to właściwie nie ma żadnych problemów. Problem zaczyna się wówczas kiedy rodzice wybiorą imię i zostanie ono zapisane w USC, później zaś okaże się, że duchowny mówi im, że takie imię na chrzcie nie może być nadane, dlatego, że nie ma takiego świętego. Z praktycznego punktu widzenia taka jest zasada i duchowni w naszych parafiach zachowują ją.
Są też prawosławni święci, których nie ma w naszym kalendarzu, np. serbski św. Miłosz, który żył w XV w. Jeśli rodzice wskażą duchownemu, że taki święty istnieje w prawosławiu, zwykle taka argumentacja jest przyjmowana. Są też święci, którzy żyli przed podziałem chrześcijaństwa i są czczeni w Kościele rzymskokatolickim, i teoretycznie powinni być w naszym kalendarzu, ale ich nie ma (np. św. Urszula, św. Wiktoria jak też wielu innych). W innych Cerkwiach prawosławnych, jak słusznie Pan stwierdza w swoich uwagach nadawane są imiona „narodowe”. Serbowie nadają często na chrzcie imiona takie jak: Zoran, Brako, Wesna, Dragan i in. Takich świętych nie ma, natomiast dzień imienin jest wybierany jako tzw. „Slawa”, kiedy czci się osobistego jakiegoś św. patrona lub też św. patrona rodziny. Można byłoby jeszcze wiele rozważać o imionach pod wieloma względami. Dla celów praktycznych zachęcam do konsultowania tych naszych tradycyjnych spisów.