Chciałabym otrzymać jasną odpowiedź na temat kwestii in vitro w prawosławiu. Często jest to jedyna droga do posiadania potomstwa. Czy należy traktować to w kategorii grzechu? Anonim

Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w książce o. Johna Brecka, „Sacred Gift of Lifa. Orthodox Christianity and Bioethics”, która powinna ukazać się już niebawem w polskim przekładzie jako „Święty dar życia. Prawosławne chrześcijaństwo i bioetyka”. W odróżnieniu od Kościoła rzymskokatolickiego, w prawosławnym chrześcijaństwie nie ma jednej autorytatywnej, powszechnie znanej i akceptowanej opinii na tę i wiele innych kwestii. Pojawiają się głosy poszczególnych Cerkwi lokalnych, biskupów czy teologów, które mogą nawet znacznie różnić się od siebie. Ogólnie rzecz ujmując powiedziałbym, że tego zagadnienia nie należy traktować w kategorii grzechu, podobnie jak w kategoriach grzechu nie rozpatrujemy na przykład samej jazdy samochodem. Trzeba jednak zauważyć, że w związku z prowadzeniem auta mogą pojawić się niepożądane i brzemienne w skutki zdarzenia, które bez wątpienia są grzeszne, albo prowadzą do grzechu. To np. zbyt szybka, nieuważna, ryzykowna (pod wpływem alkoholu?) jazda, która może spowodować kolizję i śmierć kierowcy albo innych uczestników ruchu drogowego. Nieprzepisowe poruszanie się po drogach może zaowocować mandatem, a narażenie innych na niebezpieczeństwo grozi nawet karą sądową. Auto może być też skradzione, dokumenty sfałszowane… Procedury wspomagania rozrodu to niezwykle złożone zagadnienie. Studium o. Johna Brecka wiele wyjaśnia. Polecam lekturę…

Kategorie: bioetyka, Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura



W ostatnim czasie mam bardzo trudny okres w życiu, wiele problemów, z którymi nie potrafię sobie poradzić. Z tego powodu zapominam o pokładaniu nadziei w Bogu. Ciągle uważam, że coś mi nie wyjdzie, wolę rezygnować z wielu rzeczy. Bardzo często dopada mnie smutek, rozpacz, chwile zwątpienia w siebie i w to co robię. Czy w takiej sytuacji zwrócenie się o pomoc do specjalisty (terapeuty, psychiatry) będzie właściwe czy będzie oznaczało brak zaufania do Boga? Julia

Pisałem o tym niedawno – Bóg nam pomaga rękoma czy słowami innych ludzi. Jeśli sami sobie nie radzimy, zwracajmy się z prośbą o pomoc do specjalistów. Zaufanie do Boga nie powinno nas wówczas opuszczać, bo powinniśmy dalej wierzyć i ufać, że Bóg podpowie tym specjalistom, jak nam pomóc najbardziej skutecznie i efektywnie. Jeżeli ‚z góry’ zakładasz, że coś Ci nie wyjdzie, sama sobie przeszkadzasz. Ewangeliczne opowieści o cudownych uzdrowieniach podpowiadają, że trzeba wierzyć, że będzie dobrze i robić wszystko, co możemy zrobić, aby to osiągnąć. Nawet jeśli to, co mogę to „tyle co nic”, to też może wystarczyć. Wspomnij: sąsiedzi czy znajomi „tylko” przynieśli paralityka do Chrystusa i dostąpił uzdrowienia. Chrystus był zadziwiony ich wiarą. Ojciec, który przyprowadził do Chrystusa swego opętanego syna, przyznał, że wiary było w nim bardzo mało („Wierzę, ale pomóż memu niedowiarstwu” powiedział), ale jej też wystarczyło, aby syn wyzdrowiał. Nie poddawaj się smutkowi i rozpaczy – to demoniczne pokusy, którymi trzeba zdecydowanie się przeciwstawiać. Polecam lekturę krótkiego traktatu Ewagriusza z Pontu: „Osiem demonicznych myśli” i opracowań na te/n temat/y. Do problemów spróbuj podejść jak do sprzątania. Nie sprzątamy wszędzie i wszystkiego na raz. Wszystko sukcesywnie i po kolei. Może zacznij od tego ‚najmniejszego’, bo jak w miarę szybko sobie z nim poradzisz, na pewno poczujesz więcej mocy do rozprawienia się następnym.

Powodzenia – będziemy Ci modlitewnie ‚kibicować’…

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura, wiara, życie duchowe



Mam pytanie dotyczące następującego fragmentu Pisma: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On Was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem”. Czy określenie „Was” dotyczy tylko następców apostołów (Batiuszków), czy też każdego wierzącego z osobna? Jak to rozumieć? Czy to znaczy , że jak czytam Pismo to mam samemu zinterpretować słowa które tam są zgodnie z własnym sumieniem czy też prawidłową interpretację mają Batiuszkowie? Weźmy np: tekst, że wolno oddalić swoją żonę „poza wypadkiem nierządu”. Czy nierząd oznacza tylko zdradę, czy też ma to szersze znaczenie np: aborcję, prostytucję itp? Różni ludzie (nawet różni biskupi) mają w tej kwestii różne zdania. Kto ma rację? Prawda może być tylko jedna, ale skąd mam wiedzieć gdzie ona jest? No bo np ktoś oddali swoją żone z powodu tego że dokonała aborcję – jedni powiedzą że ktoś mógł tak zrobić i nie ma grzechu, a inni że nie miał takiego prawa i dopuścił się grzechu. Skad mam wiedzieć kto ma rację? Marek

Święty Duch działa w każdym ochrzczonym i poucza go o ile tylko człowiek gotów jest przyjąć to pouczenie. Prawosławny chrześcijanin powinien z całych sił dążyć do tego co św. Serafin z Sarowa nazywa „Zdobywaniem Ducha Świętego” – polecam książkę https://www.esprit.com.pl/68/Ogien-Ducha-Swietego.html
Odnośnie pytania o samodzielne czytanie i interpretowanie Pisma Świętego uważam, że czytać nie tylko można, ale nawet trzeba. Jak chcemy zrozumieć i naśladować Chrystusa nie znając Go? Każdy prawosławny powinien codziennie przeczytać chociaż mały fragment z Biblii. Polecam do tego genialną aplikację http://kalendarz.cerkiew.pl/, w której mamy łatwy dostęp do codziennych czytań.

Co zaś tyczy pytania o interpretację to pozwolę sobie na osobiste wyznanie. Jestem duchownym od ponad 6 lat, teologię studiuję od 12 lat i czytając Biblię zawsze zwracam się do interpretacji Ojców Cerkwi i uznanych teologów w tym biskupów i duchownych. Nawet jeżeli wydaje mi się, że znalazłem dobre wyjaśnienie to zawsze szukam potwierdzenie w nauczaniu Cerkwi. Jest to bardzo ważny środek zapobiegawczy przed błędną interpretacją. Studiowanie Pisma Świętego wymaga przede wszystkim pokory i ostrożności przed „swoim” zdaniem. Cerkiew daje nam najwspanialszy instrument do badania słów Pisma – Tradycję. Tradycję, która jest dorobkiem setek pokoleń i błędem czy wręcz głupotą byłoby niekorzystanie z ich dorobku.

Na koniec odnośnie różnych interpretacji. Taki dwugłos lub wielogłos jest nieunikniony. Jeżeli postawimy 10 ludzi patrzących na jakąś rzeczywistość i zapytamy co widzą to odpowiedzą na 10 różnych sposobów – ale wciąż będą opisywać to samo. Każdy człowiek ma nieco inną wrażliwość, doświadczenie czy sposób postrzegania. Uważam, że te pozorne różnice nie przeczą sobie nawzajem, a wręcz odwrotnie – tworzą szeroką i piękną w swojej różnorodności interpretację. W przypadku wątpliwości odnośnie rozumienia jakiegoś fragmentu proszę zapytać swojego duchownego z parafii.

Kategorie: ks. Igor Habura, literatura, Pismo Święte (egzegeza)



Jak skutecznie modlić się o Dary i łaski Ducha Świętego? Anonim

Uważam, że najlepiej byłoby modlić się całym sobą i całym swoim życiem, tj. żyć i postępować zgodnie z wolą Bożą i zgodnie z Bożymi przykazaniami, żyć sakramentalnie, tj. w pełni uczestniczyć w Boskiej Liturgii i regularnie przystępować do komunii. Polecam lekturę tekstu metr. Kallistosa, „Teologia
nabożeństwa” (http://www.prawoslawie.k.pl/book/k01.html).

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura, wiara, życie duchowe



Kochani, zafascynowany lekturami biskupa Kallistosa Ware ” Królestwo Wnętrza” oraz „Kościół Prawosławny” chciałbym prosić o podanie kolejnych tytułów które były by napisane w tak przystępny sposób ale również poszerzały by wiedzę o prawosławiu, teologii, duchowości. Czekam z niecierpliwością na kompletny 5cio tomowy przekład Filokalii przez ojców Benedyktynów w Tyńcu i tak zastanawiam się czy może nie warto było aby PAKP spróbował pomóc w tym dziele swoim komentarzem? Mogę się mylić i mam na to nawet nadzieję ale komentarz Kościoła zachodniego może być lekko inny niż Kościoła Wschodniego szczególnie patrząc się od strony dogmatyczno-teologicznej. Konrad

Kompletna lista tekstów metr. Kallistosa dostępnych w tłumaczeniu na język polski:
– Człowiek jako ikona Trójcy Świętej, tłum. W. Misijuk, Białystok 1993.
– Prawosławna droga, tłum. s. Nikolaia, Białystok 1999.
– Teologia nabożeństwa, Białystok 2002.
– „Pójdź radośnie”: Misterium śmierci i zmartwychwstania, Białystok 2002.
– Kościół prawosławny, tłum. W. Misijuk, Białystok 2002/2011.
– Królestwo wnętrza, tłum. W. Misijuk, Lublin 2003.
– Misteria uzdrowienia, tłum. W. Misijuk, Lublin 2004.
– Wielki post i konsumpcyjne społeczeństwo, Białystok 2000, 2010.
– Tam skarb twój, gdzie serce twoje, tłum. i red. K. Leśniewski, W. Misijuk, Lublin 2011.

Poza tym warto sięgnąć do antologii tekstów o eschatologii:
– W drodze ku wieczności, tłum. W. Misijuk, Lublin 2004.

więcej o teologi i duchowości prawosławia znajdziesz w:
– Prawosławie. Światło wiary i zdrój doświadczenia, red. K. i J. Leśniewscy, Lublin 1999.
– Prawosławie. Światło ze Wschodu, red. K. Leśniewski, Lublin 2009.
– Schmemann A. Eucharystia. Misterium królestwa, tłum. A. Turczyński, Białystok 1997.
– Symbol wiary, tłum. J. Charkiewicz, Białystok 1996.
– Wielki post, tłum. A. Kempfi, Białystok 1990.
– Za życie świata, tłum. A. Kempfi, Warszawa 1988. Meyendorff J.
– Teologia bizantyńska. Historia i doktryna, tłum. J. Prokopiuk, Warszawa 1984, Kraków 2007.
– Małżeństwo w prawosławiu. Liturgia, teologia, życie, tłum. K. Leśniewski, Lublin 1995.
– Święty Grzegorz Palamas i duchowość prawosławna, tłum. K. Leśniewski, Lublin 2005.
– Ałfiejew Hilarion, Misterium wiary, tłum. J. Charkiewicz, Warszawa 2009.

Obszerna, jedenastostronicowa (ale już niepełna) bibliografia polskojęzycznych publikacji o prawosławnym chrześcijaństwie dostępna jest w drugim wydaniu Kościoła prawosławneg metr Kallistosa. Również z utęsknieniem czekam na kompletny przekład Filokalii. Komentarze PAKP z pewnością pojawią się wraz z publikacją pierwszego tomu. Dalszej owocnej lektury życzę

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura



Mam pytanie odnośnie Małego Wejścia, a konkretnie o śpiew „Przyjdźcie, pokłońmy się i przypadnijmy do Chrystusa. Zbaw nas, Synu Boży… śpiewających Tobie. Szukałam komentarza do tego śpiewu w wykładach o. Marka Ławreszuka, i w „Boskiej Liturgii z objaśnieniami” metropolity Hilariona, ale nie znalazłam. Prosiłabym jeszcze o wskazanie podręcznika do samodzielnej nauki j. cerkiewnosłowiańskiego dla potrzeb zrozumienia tekstów nabożeństw prawosławnych. Magdalena.

Odnośnie do hymnu „Priiditie pokłonimsia …” (Przyjdźmy pokłońmy się i przypadnijmy do Chrystusa…), który jest śpiewany w czasie Małego wejścia proponuję wyjaśnienie i komentarz zawarty w książce ks. Henryka Paprockiego, Misterium Eucharystii. Interpretacja genetyczna liturgii bizantyjskiej s. 191. W starożytności był to moment kiedy cesarz wchodził do świątyni, jak też patriarcha wchodził do części ołtarzowej. Dzisiaj jest to wejście biskupa do części ołtarzowej. Jest kilka książek do nauki j. cerkiewnosłowiańskiego. Można zaproponować pracę ks. Stanisława Stracha, Krótka gramatyka j. cerkiewnosłowiańskiego, lub pracę Czesława Bartuli, Wiadomości z gramatyki staro-cerkiewno-słowiańskiej. Najprościej jednak chyba byłoby np. czytanie Ewangelii w j. cerkiewnosłowiańskim i polskim. Można w ten sposób zapoznawać się z Liturią św. Jana Chryzostoma, lub innymi tekstami. Taka forma nauki wydaje mi się być skuteczną dla naszych potrzeb i duchowego zagłębiania się.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, literatura, liturgika



Czy jest prawosławne stanowisko odnośnie Biblii Nowego Tysiąclecia i czy z tego przekładu mogą korzystać bez żadnych przeszkód prawosławni chrześcijanie. Mateusz

Cerkiew prawosławna nie zajmowała oficjalnego stanowiska wobec tego tłumaczenia. Nie ma chyba takiego tłumaczenia wobec, którego nie znalazły by się jakieś uwagi. Uważam, że prawosławni śmiało mogą korzystać z tej wersji tekstowej Pisma Świętego.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, literatura, liturgika



Niedawno otrzymałam pytanie od koleżanki, i miałam trochę kłopotu z wyjaśnieniem. Zapytała mnie ona czy prawosławie jest katolickie. Wiem,że słowo „katolicki” wywodzi się z j. greckiego i oznacza „powszechny” „w całości” i nawet na Wikipedii jest podane że w tym znaczeniu może być używane także do prawosławia. Ja również uważam, że Kościoły prawosławne są w tym znaczeniu katolickie i apostolskie jednak w jaki sposób wyjaśnić to osobie wyznania rzymskokatolickiego. Koleżanka jest po teologii na Uniwersytecie Kard. St. Wyszyńskiego i ma trochę trudności ze zrozumieniem prawosławia, często zadaje mi pytania, co ciekawe, ma jak to określa sama ” chrześniaka razem z popem”. Bardzo proszę o plecenie jakichś lektur w j. polskim. Anna

Jeśli chodzi o polecenie lektury to proponowałbym „Nasza wiara” autorstwa arcybiskupa Finlandii Pawła i „Droga Prawosławia w historii” ks. Aleksandra Schmemanna. Oczywiście jest wiele innych pozycji godnych polecenia. W naszym Credo wiary, które jest śpiewane na każdej św. Liturgii, jest powiedziane: „Wierzę w jedyną, świętą powszechną i apostolską Cerkiew” (Wieruju wo jedinu swiatuju sobornuju i apostolskuju Cerkow). Wszystkie te przymioty czyli jedyność, świętość powszechność (czasem tłumaczone jako soborowa lub katolicka) i apostolskość odnosimy do Cerkwi prawosławnej. Odpowiedź na to pytanie jest jasna, Cerkiew prawosławna to Cerkiew powszechna (katholiki). Trochę mnie dziwi, że osoba, która ukończyła teologię na prestiżowej uczelni nie potrafi umieścić prawosławia na mapie wyznaniowej, ponadto używa obraźliwych wyrażeń wobec prawosławnych duchownych.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, literatura, wiara



Czy istnieje jakaś publikacja (i gdzie) na temat przejętych monasterów prawosławnych przez kościół katolicki i pozostających w jego strukturach. Janek

Takiej publikacji chyba nie ma. Natomiast są to informacje, które można znaleźć w wielu pracach np. prof. Antoniego Mironowicza. Ponadto, takich miejsc nie jest chyba dużo, chodziłoby przede wszystkim o Leśną Podlaską i Różany Stok.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, literatura



Spotkałem się z twierdzeniem jednego duchownego, że ten fragment „… Нас ради человек и нашего ради спасения сшедшаго с Небес и воплотившагося от Духа Свята и Марии Девы‚ и вочеловечшася”, został nieprawidłowo przetłumaczony i że katolicka wersja jest prawidłowa, tj. powinno być tak: „I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy”, czyli nie powinno być od Ducha Świętego, „ale za sprawą”, czy też „przez działanie Ducha Świętego”. W związku z tym mam dwa pytania. Jak jest w oryginale starogreckim? Czy nasze słowiańskie tłumaczenie modlitwy jest rzeczywiście złe? Paweł

Uważam, że tłumaczenie na język cerkiewnosłowiański jest właściwe i prawidłowe. W j. greckim ten fragment brzmi: „ke sarkofenta ek pnewmatos agiu ke Maias” (i wcielonego od Ducha Świętego i Maryii). Polskie tłumaczenie zawiera pewną interpretację dodając wyrażenie „za sprawą”. W tekście greckim jest po prostu „ek”, co można przetłumaczyć jako „z”, „od”. Odsyłam do „Dokumenty Soborów Powszechnych. Tekst grecki, łaciński, polski”, opracowanie A. Baron, H. Pietras, Kraków 2001, s.68-69.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, literatura, tłumaczenia, wiara



Strona 2 z 512345