Mam 17 lat i od ośmiu lat mieszkam na emigracji w Szwecji. Jak większość osób w Polsce było ochrzczony w wierze katolickiej i tej wierze byłem wychowywany. Jednak odkąd mieszkam w Szwecji spotkałem się z różnymi wyznaniami. Od dłuższego czasu szukam sposobu na pogłębienie mojej wiary oraz chęć bycia bliżej Boga. Jednak w kościele rzymskokatolickim tego nie odczuwam. Nie czuję że jestem bliżej Boga. Pewnego dnia mój kolega, który z pochodzenia jest Serbem zabrał mnie na liturgie do cerkwi prawosławnej. Podczas przebywania tam czułem się jakby odnalazł to czego tak długo szukałem. Gdy widziałem tych ludzi oddających cześć Bogu po prostu nie wiedziałem co robić. To było coś pięknego. Jednak nie wiem czy to są powody wystarczające by przejść na Prawosławie. Dodam również że nie jest to chwilowa fascynacja a dłuższa więź która czuje od jakiś 3 lat. Co powinienem zrobić? Michał

Czytając o Twej pierwszej wizycie w cerkwi wspomniałem o „Powieści minionych lat” i zawartej w niej opowieści o wysłańcach kijowskiego księcia Włodzimierza, którzy <po kolei odwiedzali różne kraje świata. Wysłańcy udali się najpierw do muzułmańskich Bułgarów na Powołżu, lecz widząc jak podczas modlitwy w meczecie rozglądają się jak opętani, rozczarowani Rusini ruszyli w dalszą drogę. „Nie ma wesela w nich” – powiedzieli później Włodzimierzowi – „jeno smutek i smród wielki. Nie jest dobry zakon ich”. Gdy przybyli do Niemiec i Rzymu, ich nabożeństwo wydało im się bardziej zadowalające, ale narzekali, iż „piękności nie widzieli tam żadnej”. Wreszcie dotarli do Konstantynopola i w końcu podczas Boskiej Liturgii w wielkiej świątyni Mądrości Bożej odkryli to, czego szukali: „Nie wiedzieliśmy, w niebie li byliśmy, czy na ziemi. Nie ma bowiem na ziemi takiego widowiska ni piękna takiego, i nie wiemy jak opowiedzieć o tym, tylko to wiemy, że tam Bóg z ludźmi przebywa i nabożeństwo ich najlepsze ze wszystkich krajów. My zaś nie możemy zapomnieć tego piękna”>

To cytat z książki „Kościół prawosławny”, którą powinieneś przeczytać, bowiem pomoże Ci nie tylko lepiej poznać prawosławie, ale również zrozumieć całe chrześcijaństwo. Ta książka dostępna jest w http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=15&products_id=2555. Polecam również inne książki z tekstami tego samego Autora – metropolity Kallistosa Ware: „Królestwo wnętrza” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=179 (szczególnie rozdział 1.), „Tam skarb twój, gdzie serce twoje…” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=2553 i „Misteria uzdrowienia” http://sklep.cerkiew.pl/product_info.php?manufacturers_id=22&products_id=191. Życzę owocnej lektury

Kategorie: konwersja, Ks. Włodzimierz Misijuk, literatura



Jak przekonać się, że decyzja o przyjęciu prawosławia jest właściwa? Interesowałem się prawosławiem, byłem kilka razy na liturgii, ale szczerze mówiąc zabrakło odwagi, by porozmawiać z duchownym. W prawosławiu jest piękna liturgia, da się zauważyć głęboką wiarę wiernych i duchownych oraz wyznaje się niezmienną naukę apostolską. W sumie autentyczna wiara jest elementem, który przyciąga mnie do prawosławia. A jednak odstrasza mnie fakt, że wszyscy moi znajomi i rodzina są katolikami i nie znam osobiście nikogo, kto jest gorliwym prawosławnym i wspierałby mnie w tej decyzji najpierw poznania prawosławia i przyjęcia go. Co w mojej sytuacji mógłbym uczynić, aby rozeznać lepiej moją sytuację duchową? Matusz

To z pewnością bardzo trudna bo bardzo ważna decyzja. Pomocna z pewnością może być aktywna odpowiedź na zaproszenie: „Przyjdź i zobacz…” Kilka razy na Liturgii to może jeszcze za mało. Spróbujmy dowiedzieć się/doświadczyć więcej. Tego rodzaju decyzji nie można podejmować „pod wrażeniem” piękna czy ‚egzotyki’. To musi być rozważny, głęboko przemyślany i zdecydowany krok powodowany głęboka „potrzebą umysłu i serca”.

Dobrze byłoby z kimś o tym (po)rozmawiać – z duchownym w szczególności, ale jeśli (tymczasem…?) brakuje odwagi, to polecam lekturę tekstów napisanych przez ludzi, którzy wybrali prawosławie (http://www.typo3.cerkiew.pl/index.php?id=prawoslawie&typ=9&typ2=4) i opisują swoje rozterki i problemy „po drodze”. Jeden z nich to „Moja droga do Kościoła prawosławnego” biskupa Kallilstosa Ware. Bardzo pomocna pod wieloma względami będzie też książka tego samego Autora „Kościół prawosławny”.

Życzę pożytecznej, owocnej lektury i pomocnych spotkań…

Kategorie: konwersja, Ks. Włodzimierz Misijuk



Jak zmienić wiarę z katolickiej na prawosławną? Milena

Sposób przyjmowania rzymskich katolików do prawosławia opisany jest w odpowiedziach w zakładce „konwersja”. Chciałbym jednak podkreślić kluczowe znaczenie przyczyn(y), które powodują chęć zmiany wyznania. Decyzja w tej kwestii powinna być świadoma, poprzedzona głębokimi przemyśleniami i poparta poważnymi argumentami. Nie wolno tu kierować się emocjami. Powodem zmiany wyznania nie powinno być np. rozczarowanie, zniechęcenie czy jakaś uraza, które mogłyby prowadzić do stwierdzenie: „już mi się tutaj nie podoba, więc pójdę gdzieś indziej”. Trzeba działać ostrożnie i rozważnie. Polecam lekturę tekstów o drodze do prawosławia, dostępnych w starej wersji cerkiew.pl

Kategorie: konwersja, Ks. Włodzimierz Misijuk



Jestem Rzymskim-Katolikiem. Od już ponad roku rozważam na bardzo poważnie przejście na prawosławie. Byłem na rozmowie z księdzem, uczęszczałem na służbę nie tylko w Polsce ale i w Rumunii kiedy byłem w sprawach badawczych. Wszystko to dojrzewało we mnie przez 6 lat. Kiedy jednak postanowiłem na serio wysłuchać owego wezwania duchownego pojawiły się problemy z moją narzeczoną. Ona jest Katoliczką, jednak nie jest przesadnie przywiązana do Katolicyzmu, jest wierząca ale nie praktykująca. Otóż nie potrafi przyjąć, iż mógłbym oficjalnie być prawosławnym. Jednak zgodziłaby się na to bym mógł uczęszczać na służby itd. Ja nie wiem wcale co zrobić. Kocham ją ogromnie ale boli mnie sama myśl o duszeniu w sobie tego wszystkiego. Czy mógłbym się uważać za prawosławnego mimo wszystko? Znam modlitwy w języku starocerkiewnosłowiańskim, znam tradycję, dużo czytałem zanim zadecydowałem się ale teraz naprawdę nie wiem co uczynić. Kevin

Czytając Twą opowieść przypomniały mi się liczne i długie rozmowy z wieloma studentami Instytutu św. Włodzimierza w Nowym Jorku. To były lata 1989-91 – wówczas niemal połowę spośród około setki stanowili „prawosławni z wyboru” albo „konwertyci”. Wcześniej byli rzymskimi katolikami albo protestantami różnych wyznań. Przyjęli prawosławie nie dlatego, że poznali prawosławnego mężczyznę czy kobietę, zakochali się, postanowili się pobrać i przeszli na prawosławie w kontekście małżeństwa mieszanego wyznaniowo. Wszyscy opowiadali, jak zetknęli się z prawosławiem po raz pierwszy (to mogła być wizyta w cerkwi albo lektura książki), jaki był ciąg dalszy zgłębiania wiedzy o prawosławnym chrześcijaństwie i poznawania go. Ten proces czy raczej ta droga bywała krótsza lub dłuższa (przeważnie trwała kilka lat), zdarzały się na niej różne, mniejsze i większe „zakręty” albo przestoje. Dla wszystkich jednak wspólny był ostateczny argument, który decydował o tym, że przyjmowali prawosławie. Choć ze wszystkimi rozmawialiśmy oddzielnie, wszyscy mówili o tym samym (tak, jakby się „zmówili” :-)). Wielu z nich studiowało wcześnie teologię w swoich kościołach czy wyznaniach i teologia prawosławna wielu z nich zafascynowała, ale to nie ona była dla nich tym, co spowodowało tę ostateczną decyzję o przyjęciu prawosławia czy przejściu na prawosławie. Wszyscy stwierdzali, że nie mogli znieść sytuacji, w której przychodzili do cerkwi na Boską Liturgię i nie mogli w pełni w niej uczestniczyć. Każda Boska Liturgia to przygotowanie do Komunii – Pryczaszczenija, zjednoczenia z Chrystusem w misterium Eucharystii. Oni natomiast za każdym razem przygotowywali się, ale nigdy nie przystępowali – nie zasiadali wraz Chrystusem, apostołami i wszystkimi prawosławnymi do stołu Wieczerzy Mistycznej i nie uczestniczyli w uczcie Królestwa, do której na każdej Liturgii wszyscy obecni w cerkwi zapraszani są przez samego Chrystusa słowami, które w Jego imieniu wypowiada sprawujący nabożeństwo duchowny. Słyszeli wezwanie: „Z bojaźnią Bożą, wiarą i miłością przystąpcie” – ale nie przystępowali…

Kategorie: konwersja, Ks. Włodzimierz Misijuk, wiara, życie duchowe



Jestem katoliczką, rozważam konwersję na prawosławie. Od dłuższego czasu uczestniczę w Boskiej Liturgii w cerkwi i poznaję prawosławie. Czy jest możliwe abym mogła przystąpić do sakramentu spowiedzi (pokajanja) w Cerkwi. Nie mam tu na myśli konwersji a jedynie samą spowiedź, bez przyjmowania Ciała i Krwi Pańskiej w Cerkwi. Dodam, że kościoły są w mojej miejscowości. Monika

Taka praktyka raczej nie jest stosowana w prawosławiu. Rozumiem Pani intencje i duchowe pragnienie, wydaje mi się jednak, że taki porządek były nie właściwy. Jeśli wolą Bożą jest Pani wstąpienie do Kościoła prawosławnego to wszystko odnajdzie swoje miejsce i swój rytm w odpowiednim czasie. Jest to jednak bardzo poważna decyzja i proszę nad tym głęboko zastanowić się.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma



Dojrzewa we mnie myśl przyjęcia prawosławia. Rozważam wstąpienie do katechumenatu i przyjęcie chrztu w Greckiej Cerkwi Prawdziwych Prawosławnych Chrześcijan gdyż ich konserwatywne stanowisko w wielu współczesnych sprawach jest mi bliskie. Jednak nurtuje mnie status kanoniczny tejże jurysdykcji a co za tym idzie aspekt soteriologiczny? Ksiądz z parafii prawosławnej w Gdańsku nie udzielił mi w tej sprawie odpowiedzi i skierował mnie do was. Robert

Wstąpienie do Kościoła prawosławnego jest poważnym krokiem, który należy głęboko przemyśleć pod wieloma względami. Proszę też zastanowić się, czy szuka Pan Kościoła, który odpowiada Pańskim zapatrywaniom, czy też pragnie Pan postępować za Chrystusem i zdobywać ducha Bożego? Kiedy w nazwie Kościoła znajdujemy określenie „prawdziwych prawosławnych chrześcijan” może to być ostrzeżeniem, że coś jest nie tak. Wydaje mi się, że tymi „Prawdziwymi Prawosławnymi”, których wymienia Pan w pytaniu jest Grecka Cerkiew Starokalendarzowa, która nie ma jedności z pozostałym Kościołem prawosławnym.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma



Jestem katolikiem, ale chcę zmienić wyznanie na prawosławie, ponieważ chce jechać i pozostać na świętej Górze Atos. Jak przejść na prawosławie? Marian

Zmiana wyznania to bardzo poważna sprawa. Należy taką decyzję głęboko przemyśleć. Aby pojechać na św. Górę Atos nie jest koniecznym być prawosławnym. Sugeruję porozmawiać z duchownym prawosławnym na ten temat. Ponadto jest wiele przypadków kiedy osoby innych wyznań przyjmują prawosławie właśnie na Atosie.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma



Jestem rzymskim katolikiem po ślubie kościelnym i po rozwodzie cywilnym. Jestem związany z kobietą o takim samym statusie i takiej samej sytuacji życiowej. Czy w przypadku konwersji do kościoła prawosławnego byłaby możliwość zawarcia powtórnego małżeństwa w cerkwi, przed Bogiem i uczestniczenia w życiu religijnym w pełnym wymiarze np. przyjmowanie komunii? Wiesław

Wydaje mi się, że nie jest to właściwa droga do Kościoła prawosławnego. Konwersja do prawosławia oczywiście może dokonać się, ale powinna ona wynikać z osobistego duchowego przekonania i chęci życia w prawosławiu. W waszym przypadku obserwuje się „ucieczkę” do prawosławia, po to by uzyskać pewne korzyści, których nie możecie posiąść w Kościele rzymskokatolickim. Zastanówcie się głęboko nad tą sprawą. Najlepiej spróbujcie porozmawiać z prawosławnym duchownym w waszej okolicy.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma, liturgika, rodzina



Jestem młodym chłopakiem mam 19 lat, który był ochrzczony w kościele rzymsko-katolickim. Moja rodzina nigdy jakoś nie przykładała wielkiej wagi do mojej religijności i sama mało co praktykowała chociaż w ostatnim czasie zmieniło się to podejście u mojej babci, która stała się osobą mocnej wiary, aż sam trochę jej tego zazdroszczę. Nigdy nie czułem mocnych związków z kościołem, nie lubiłem praktykować, spowiadać się itp. Ale zawsze lubiłem historię związane z Biblią i życiem Jezusa w sumie do dzisiaj. Od paru lat strasznie odsunąłem się od kościoła co spowodowało, że nie przystąpiłem do sakramentu bierzmowania w kościele katolickim. Miałem straszny kryzys wiary, ale zawsze czułem, że Bóg lub coś istnieje, nie byłem ateistą. Poszukiwałem swojej drogi w innych wyznaniach, zacząłem zgłębiać wiedzę w religioznawstwie. Przez ten okres czasu grzeszę jak to człowiek, ale nawet wyparłem się Jezusa, Boga ponieważ go nie czułem, ani na mszy, ani podczas prywatnej modlitwy nic. Wiem, że popełniłem ciężki grzech. I czemu piszę? Od dłuższego czasu czuje się bardzo dziwnie tak jakbym poczuł Boga, Jezusa, którzy kręcą mi w głowie, aż ich nie ujrzeć do końca. Na ten moment nie umiem powiedzieć jeszcze że uwierzyłem, ale coraz bardziej odczuwam obecność Boga i tutaj przypomniał mi się fragment z pisma o cudownym nawróceniu w drodze do Damaszku chyba Szawła jak się nie mylę. Czy w moim przypadku może nie być podobnie? Czas pokaże, ale już czuje, że trzeba bardziej otworzyć swoje serce i zobaczyć czy tego faktycznie Bóg chce, że nie daje mi teraz spokoju. Chciałbym się wgłębić w dogmaty wiary prawosławnej, dowiedzieć się wszystkiego co jest niezbędne do tego, żeby nim zostać. Możecie mi doradzić co czytać, z kim porozmawiać, jak spróbować praktykować jak próbować otworzyć serce i się nawrócić? Jeśli miałbym się nawrócić chciałbym zgłębić prawosławia i spokojnie w sercu ostatecznie poczuć tą wiarę, wiedzieć na co się decyduję, jakie są prawa i obowiązki w cerkwi prawosławnej. Do kościoła katolickiego nie umiałbym wrócić, zawsze był mi daleki, a z wszystkich kościołów chrześcijańskich kościół prawosławny wydawał mi się najbliższy jak zacząłem będąc małym chłopcem poznawanie innych odłamów chrześcijaństwa. Jestem Ślązakiem, mieszkam w Krakowie wiem, że w okolicach rynku działa cerkiew prawosławna. Mam sporo pytań głupszych i mądrych, które musiałbym zadawać tutaj godzinami, dlatego mam nadzieję, że powoli przez to, że się skontaktowałem będę mógł zadać i uzyskać odpowiedzi. Sebastian

Drogi Sebastianie Bronisławie, wiara jest darem Boga. Tak jak sam Bóg jest tajemnicą, tak też w sposób wiadomy tylko Jemu obdarowuje on człowieka. Ale Ojcowie Kościoła wskazują, że wiara w Boga jest też wynikiem obserwowania przez człowieka całej wspaniałości stworzenia Bożego. Wiele stawiasz pytań, na które z pewnością Bóg pozwoli znaleźć odpowiedź. Na początek pójdź w którąś niedzielę do cerkwi w Krakowie (ul. Szpitalna 24), o nic nie pytaj, posiedź, poobserwuj i pomódl się. Jeśli zechcesz następnym razem poproś duchownego (o. Jarosława Antosiuka) o rozmowę. Niech Bóg pomaga.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma, wiara



Jestem wyznania mariawickiego(kościół starokatolicki mariawitów). Czy musiałbym ponownie przyjmować chrzest w cerkwi, gdybym zdecydował się przyjąć prawosławie? Michał

Osoba, która została ochrzczona w Kościele mariawitów zostałaby przyjęta do Kościoła prawosławnego najprawdopodobniej poprzez bierzmowanie . Być może w niektórych środowiskach prawosławnych nakłaniano by do ponownego chrztu. Jednak ogólnie obowiązuje zasada o uznawalności chrztu.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma



Strona 6 z 9« Pierwsza...45678...Ostatnia »