Chrzest jest postrzegany jako sakrament „niewymazywalny”. Dlatego też zrzeczenie się chrztu zarówno po 18 roku życia jak i przed jest raczej niemożliwym. Możliwym zaś jest wyrzeczenie się Chrystusa (strasznie brzmi), zarówno przed okresem dorosłości jak i przed. W takim wypadku łaska chrztu nie zniewala człowieka i „nie zmusza” człowieka do zbawienia.
W prawosławiu raczej nie przydaje się wybranym świętym orędownictwa nad poszczególnymi zawodami czy grupami społecznymi. Niemniej jednak w prawosławnych modlitewnikach (szczególnie rosyjskiego wydania) można spotkać szereg modlitw skierowanych do określonych świętych w konkretnych intencjach. Spotkałem się z modlitwami w intencji przedsiębiorczości skierowanymi do św. Mikołaja (Cudotwórcy) i św. Jana Nowego Soczewskiego.
Z pewnością obchodzenie świat w dwóch stylach w jednej Cerkwi jest dość kłopotliwe. Podobne trudności dotyczą całego prawosławia na poziomie międzynarodowym. Kilka lat temu Sobór Biskupów PAKP, podjął decyzję o przejściu na stary styl (kalendarz juliański). Większość parafii w naszej Cerkwi i tak do tego czasu obchodziła święta wg. starego stylu. Po decyzji Soboru część parafii, które używały nowego stylu (kalendarza gregoriańskiego) przeszła na stary styl. W niektórych zaś parafiach przeprowadzono referendum i parafie te pozostały przy nowym kalendarzu. Problem kalendarza jest problemem praktycznym. Nie jest to problem dogmatyczny ani teologiczny.
Już w starożytnej Cerkwi modlono się na tych, którzy sprawują władzę. Wiemy też, że ci, którzy sprawowali władzę byli często prześladowcami chrześcijan. Dlatego też modlitwa za każdego człowieka jest ważna i potrzebna. Jeśli chodzi o modlitwę w czasie proskomidii, tj. wyjmowanie cząsteczek w intencji osób, których imiona są zapisane na karteczkach sprawa wygląda można powiedzieć dwojako. Część duchownych w naszej Cerkwi (myślę, że w innych Cerkwiach podobnie) nie czyni przeszkody, aby na karteczkach, na których są zapisywane imiona najbliższych były osoby różnego wyznania. Istotną rzeczą jest natomiast wymóg, aby były to osoby ochrzczone. Inni natomiast duchowni wskazują aby na karteczkach takich, które będą czytane w czasie proskomidii były zapisywane wyłącznie osoby prawosławne. Jeśli natomiast są tam osoby np. wyznania rzymskokatolickiego należy dokonać odpowiedniej adnotacji. Wydaje mi się, że problem modlitwy na proskomidii pozostaje nie rozwiązany. Nie zmienia to jednak faktu, że za każdego człowieka należy modlić się bez względu na jego stosunek do Boga.
Prawosławni w Polsce modlą się nie tylko w języku cerkiewnosłowiańskim, ale także w języku polskim, białoruskim, rosyjskim i ukraińskim. Jeśli chodzi o nabożeństwa w cerkwi faktycznie są one w większości sprawowane w języku cerkiewnosłowiańskim. Tym niemniej w niektórych cerkwiach są także sprawowane w języku polskim, a także cerkiewnosłowiańskim z wymową białoruską, ukraińską, a także halicką. Jeśli chodzi o modlitwę osobistą to wierny prawosławny powinien modlić się w języku, który jest najbliższy jego sercu i przezeń zrozumiały.
W naszym życiu duchowym zaistniało wiele czynników, które są wyrazem naszej pobożności. Olej, który pani otrzymała proszę stosować w taki sposób jak jest wskazane na dołączonej „instrukcji”. Przestrzegam jednak przed nadmiernym gromadzeniem takich rzeczy, dlatego, że potem zalegają one w naszych zbiorach i nie wiemy co z tym zrobić?
Jeśli chodzi o moje wypowiedzi na ten temat, nie pamiętam bym użył sformułowania, że „Spowiedź i Pryczastie nie są ze sobą powiązane”. Natomiast w jednej z odpowiedzi napisałem: „Sakrament Spowiedzi i Pryczastia, choć są mocno powiązane nie są współzależne od siebie”. Intencję pani jednak właściwie odczytała: nie każde przystępowanie do Eucharystii musi być poprzedzone sakramentem Spowiedzi. Wielu duchownych stosuje praktykę wzorując się na innych lokalnych Cerkwiach prawosławnych, gdzie utrzymuje się ciągły kontakt duchowy pomiędzy duchownym i wiernym polegający na regularnej spowiedzi, aczkolwiek nie przed każdą św. Liturgią które szczególnie w okresach świątecznych są częste. Ten duchowy kontakt może zawierać się również w tym, iż wierny kiedy nie spowiada się prosi o błogosławieństwo swego duchownika na Priczaszenije. Oczywiście osoba, która przystępuje do św. Darów bez względu na to czy spowiada się czy też nie, zawsze należycie powinna przygotować się do tego sakramentu zachowując post i czytając modlitewną regułę przed Priczastiem. Bardzo ważnym jest aby nasze życie eucharystyczne było świadomym i abyśmy podchodzili i przeżywali ten sakrament za każdym razem na nowo.
Odsyłam do wcześniejszej odpowiedzi na podobne pytanie: http://www.cerkiew.pl/zapytaj/?p=347
Trudno mi jednoznacznie wypowiedzieć się o charakterze opisanego zjawiska. Jednakże Cerkiew zawsze zaleca ostrożność i wręcz swego rodzaju sceptycyzm w ocenie podobnych zjawisk lub prywatnych objawień. Najlepiej podobne przeżycia skonsultować ze swoim ojcem duchowym.