Zwykle kobiety w takim okresie powstrzymują się od całowania ikon i krzyża. Poprzednie podobne pytanie: http://www.cerkiew.pl/zapytaj/?p=476
Rzeczywiście wymyśliliście dość nietypową formę zawarcia sakramentu. Jeśli chodzi o uznacie takiego ślubu w Polsce, to nie musicie się o to martwić. Taki ślub jest oczywiście uznawany. Każdy sakrament zawarty w kanonicznej Cerkwi jest uznawany w innej kanonicznej Cerkwi. Problem może pojawić się w miejscu gdzie będziecie zawierać ten ślub. Rozumiem, że nie wyemigrowaliście i nie przebywacie czasowo poza waszym stałym miejscem zamieszkania, a jedynie jako turyści chcecie wyjechać i tam zawrzeć sakrament. Może pojawić się pytanie ze strony tamtejszego duchownego o przyczyny takiej waszej woli? Powinien on również upewnić się czy nie ma przeszkód dla zawarcia takiego związku małżeńskiego (np. czy żadne z was nie ukrywa już istniejącego związku). Ponadto w niektórych krajach europejskich nie wolno udzielać sakramentu małżeństwa, jeśli wcześniej nie został zawarty związek cywilny. Pytań jest wiele, ale jeśli twierdzicie, że znacie organizatorów za granicą, którzy zajmują się takim procederem więc z uznaniem takiego małżeństwa nie będzie problemu. Sugerowałbym, jednak porozmawiać z waszym duchownym parafialnym lub z duchownym, którego może znacie osobiście aby w waszej parafii odbył się ślub. Powiedzcie o waszej woli aby to była skromna uroczystość. Wasza wola o chęci skromności tej uroczystości jest dla mnie zupełnie zrozumiała i może to być zupełnie wykonalne. Z drugiej też strony jeśli macie ze swoimi rodzicami normalne kontakty nie pozbawiajcie ich radości w uczestnictwie w waszym szczęściu. Koszt skromnej uroczystości rodzinnej na pewno nie będzie większy niż koszt wyjazdu za granicę i załatwiania tam formalności.
Tak, w kaplicy świętego męczennika Grzegorza Peradze. Świątynia znajduje się w Warszawie przy ulicy Lelechowskiej 5. http://www.liturgia.cerkiew.pl/page.php?id=2
Łamana data oznacza datę wg kalendarza juliańskiego i kalendarza neojuliańskiego (zwany również niekiedy neobizantyjskim, czyli poprawiony kalendarz juliański). Zachęcamy do zapoznania się z artykułem: Historia chrześcijańskiej rachuby lat, ks. Tomasz Stempa, ELPIS . Rocznik XV (XXVI). Zeszyt 27 (40). 2013 . s. 107-116, dostępny online: http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-12d4119b-11ca-44aa-8b2a-358664421121/c/STEMPA_HISTORIA_RACHUBY_LAT.pdf
Spokojnie takie osoby opisane w pierwszym przypadku jak i drugim mogą być chrzestnymi dla pani córeczki. Prawdę mówiąc nie spotkałem się w naszym ustawodawstwie cerkiewnym z takim wyrażeniem jak „kumowie krzyżowi”.
Pytanie dość ogólne niemniej jednak postaram się odpowiedzieć. Po pierwsze określenie Cerkiew Grekokatolicka to nazwa potoczna i niedokładna części Kościoła Rzymskokatolickiego, którą jest (zgodnie z oficjalnym nazewnictwem) Kościół katolicki obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. Kościół Prawosławny nie utrzymuje bilateralnych stosunków z KKOBU gdyż nie jest on samodzielnym kościołem a jedynie częścią składową KRK z którym to Kościół Prawosławny jest w różnego rodzaju stosunkach wynikających np. z dialogu ekumenicznego. Co do „postrzegania” jest to pytanie o subiektywne opinie i odczucia konkretnych osób więc trudno wymagać abym wypowiadał się w tej kwestii za całość „środowiska prawosławnego”.
Tak.
Rozwód, który zaistniał w życiu duchownego nie dyskwalifikuje go w niesieniu posługi kapłańskiej. Przeszkodą w sprawowaniu tej posługi byłby ewentualny ponowny związek małżeński, życie w konkubinacie lub nierządzie.
Nie ma przeszkód aby każda osoba wyznania prawosławnego podchodziła do Priczastia na Liturgii. Wymogi, które stawiane są prawosławnym wiernym chcącym przystępować do św. Czaszy są jednakowe zarówno dla duchownych jak i dla świeckich – wymagane jest odpowiednie przygotowanie i nastawienie łącznie z zachowaniem postu. Post rozumiemy jako nie spożywanie żadnych produktów spożywczych ani płynów (wyjątkiem może być konieczność zażywania lekarstw). Kiedy rzadko przystępujemy do Priczastia, wymagana jest też spowiedź. Natomiast, kiedy osoba spowiada się dość regularnie, praktyką staje się, że przystępuje ona do świętych Darów bez spowiedzi, zachowując przygotowania polegające na przeczytaniu reguły przed Priczastiem i zachowaniem postu. Najczęściej taka praktyka jest stosowana w porozumieniu ze swoim spowiednikiem. Podejrzewam, że w tym przypadku właśnie taka sytuacja ma miejsce.
Pytanie rozumiem jako wiązanie się węzłem małżeńskim. Jeśli właściwie rozumiem pytanie i jeśli rzeczywiście chodzi tu o małżeństwo, to raczej nie postrzegamy takiego związku w kategoriach grzechu, lecz ogólnie pojętego problemu małżeństw mieszanych. Trzeba powiedzieć, że jest to rzeczywiście znaczący problem, który chyba nie został rozwiązany i nie wiemy jak go rozwiązać. Małżeństwa mieszane prawosławno-rzymskokatolickie są udzielane praktycznie we wszystkich lokalnych Cerkwiach prawosławnych. Małżonkowie żyjący w takich związkach różnie rozwiązują swoje religijne problemy, jednym udaje się je rozwiązywać dla innych zaś nieporozumienia wynikające z różnorodności konfesji stanowią duży problem.