Moje ograniczone możliwości czasowe nie pozwalają kolejny raz wchodzić z Panem w dyskusję, która jest bardzo ważna i potrzebna. Ponadto występuje tu wiele wątków. Moja rada: skoro mieszka Pan w Białymstoku to ma Pan możliwość uczęszczać na św. Liturgie w j. polskim w Soborze św. Mikołaja, lub na Antoniuku i stać się aktywnym uczestnikiem tej formy życia cerkiewnego.
Jest wiele grzechów związanych z seksualnością człowieka. Ważnym jest aby grzech nie przerodził się w swego rodzaju chorobę duszy, która może prowadzić do znaczącego rozstroju naszego życia. W pytaniu wyczuwam swego rodzaju zwątpienie. Należy ufać w miłość Bożą i jego miłosierdzie. Oczywiście ważnym jest aby umieć nazwać swój grzech w sakramencie spowiedzi, ale należy mieć też świadomość, że człowiek nie jest w stanie wyliczyć wszystkich swoich grzechów. Bóg pragnie widzieć w człowieku skruchę serca i jego pokorę.
Wyświęcenie pomnika nagrobnego dotyczy przede wszystkim wyświęcenie Krzyża. Bardzo jasno to wynika z rytu wyświęcenia nagrobka. Jeśli będzie Pan w stanie zachować lub umieścić w odpowiednim miejscu stary Krzyż, to będzie bardzo dobrze. Resztą można już tak mocno nie martwić się.
W pytaniu zostało poruszonych wiele wątków, skupię się na kwestii języka. Prawosławna ludność Polski jest wielojęzyczna: tradycyjnie posługujemy się j. białoruskim, ukraińskim, łemkowskim, podlaskim (z wieloma odmianami). Osobiście uważam, że jest to ważne i ubogacające nas dziedzictwo. Język rosyjski pozostawał w pewien sposób językiem oficjalnym, którego z większym lub mniejszym skutkiem uczyliśmy się. Dzisiaj rzeczywiście już coraz gorzej jego rozumiemy. Nie wydaje mi się, że należy kojarzyć używanie języka rosyjskiego z nawiązaniem do zaborów, czy też mieszać do tego sprawę naszej autokefalii. W Ustawie o Stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego z dnia 4 lipca 1991 r. jest zapisane, że „Kościół w swojej działalności wewnętrznej posługuje się językiem staro-cerkiewno-słowiańskim i językami ojczystymi swych wyznawców” (Atr.2 ust.2). Dla wielu ludzi sprawa języka stanowi bardzo ważny punkt w ich życiu i świadomości. Uważam za słuszny Pański pogląd, że należy mówić do ludzi w takim języku, aby on był zrozumiały dla słuchających. Myślę, że nasze tzw. języki narodowe pozostają dla wielu członków naszej Cerkwi zrozumiałe, nie wykluczałbym z tej grupy również j. rosyjskiego. Obserwując od kilku lat życie naszych parafii w Białymstoku, trudno jest mi się zgodzić, z poglądem, że powszechnie jest tu używany j. rosyjski na ambonie cerkiewnej. Zauważam, że jest coraz rzadziej używany. Kazania zwykle głoszone są w j. polskim, ogłoszenia parafialne są również podawane w j. polskim jak też wszelkie inne informacje. Powiedziałbym wręcz, że w ostatnich pięciu latach nastąpił znaczący zwrot ku j. polskiemu. Myślę, że to jest proces naturalny, aczkolwiek szkoda ni naszych języków narodowych.
Zachowanie, które tutaj zostało opisane jest jak najbardziej prawidłowe. Okadzanie ikon, św. Darów i in. jest oznaką oddawania czci. Okadzając ściany świątyni oddajemy cześć wizerunkom świętych i zdarzeń biblijnych, które na malowidłach ściennych zostały przedstawione. Człowiek będąc obrazem i podobieństwem Bożym, również zasługuję na szacunek. Za każdym razem, kiedy duchowny dokonuje kadzenia (np. po czytaniu Apostoła, lub w czasie Pieśni Cherubinów) również są okadzani duchowni jak też wierni znajdujący się w świątyni.
Nie ma jasnych nakazów czy też zaleceń, co należy zrobić z nadpalonymi świecami z sakramentu małżeństwa. Z pewnością łączymy z nimi pewien sentyment związany ze ślubem. Wielu ludzi przechowuje te świece razem z ikonami z tego wydarzenia. Nie byłoby też błędem pozostawienie ich w cerkwi na świeczniku aby się dopalały.
Na początku chciałbym powiedzieć, że nam duchownym, jak też myślę dla wielu wiernych wcale nie jest obojętne według jakiego kalendarza obchodzone są święta. Wielokrotnie wypowiadałem się na tym forum jak też na innych, że zagadnienie kalendarza nie stanowi problemu dogmatycznego ani doktrynalnego. Jest to problem przede wszystkim praktyczny i kwestia wyboru i konsekwentnego w nim podążania. Rzeczywiście wiele lokalnych Cerkwi prawosławnych obchodzi stałe święta według kalendarza gregoriańskiego (nowego stylu), nie jestem pewien jednak, czy w naszym kraju przejście na nowy styl miałoby wielu zwolenników (pomimo tych trudności, które Pani opisuje). Natomiast bardzo ciekawa wydaje mi się propozycja przeprowadzenia referendum odnośnie kalendarza. Mam jednak wątpliwości co do możliwości praktycznego przeprowadzenia takiego referendum. Natomiast zupełnie możliwym byłoby przeprowadzenie ankiety wśród wiernych w kontekście jakiejś pracy badawczej magisterskiej lub doktorskiej. Takie badanie musiałoby być dobrze przygotowane i rzetelnie przeprowadzone.
Post w tym roku rozpoczyna się 11 marca. Jednak już 10 wieczorem po wieczerni powstrzymujemy się od wszelkiego rodzaju rozrywek. W sobotę 9 marca nie ma jeszcze postu.
Nie jestem kompetentny aby odpowiedzieć na to pytanie. Wydaje mi się jednak, że wolą zmarłego ojca Gabriela było, aby skit w Odrynkach należał do monasteru w Supraślu
W prawosławiu raczej nie przydaje się wybranym świętym orędownictwa nad poszczególnymi zawodami czy grupami społecznymi. Niemniej jednak w prawosławnych modlitewnikach (szczególnie rosyjskiego wydania) można spotkać szereg modlitw skierowanych do określonych świętych w konkretnych intencjach. Spotkałem się z modlitwami w intencji przedsiębiorczości skierowanymi do św. Mikołaja (Cudotwórcy) i św. Jana Nowego Soczewskiego.