Najważniejsza zasada, jaką należy się kierować umieszczając święte ikony w domu (mieszkaniu), brzmi: powinno być to miejsce honorowe, godne, odpowiednio w tym celu przygotowane. W prawosławnym domu (mieszkaniu) ikony mogą znajdować się w każdym pokoju. Są zawieszane na ścianach lub umieszczane na specjalnie do tego przygotowanych półkach. Ta druga praktyka wydaje się bardziej stosowna. Są także umieszczane w narożniku pomieszczenia, tzw. świętym kąciku, zawsze jednak od strony wschodniej tzn. tak, aby modląc się być twarzą skierowanym na wschód. Obecnie, ze względu na układ pomieszczeń czasami trudno jest dotrzymać wierności tej zasadzie. Nie ma więc nic złego, że ikonę umieścimy na ścianie południowej, północnej lub zachodniej. W przypadku pomieszczeń prywatnych (mam tutaj na myśli własny pokój pracy lub sypialnię) miejsce umieszczenia ikon powinno zapewniać możliwość modlitewnego skupienia i wyciszenia. Przed ikonami można także ustawić pulpit, na którym będzie miejsce na Pismo Święte lub modlitewnik.
Oczywiście Cerkiew podpowiada co należy wziąć pod uwagę przy takim wyborze. Czasem nawet stawia wymogi. Ważne jest aby rodzice chrzestni byli prawosławnymi, wierzącymi i praktykującymi. Jeśli jedno z rodziców chrzestnych nie jest prawosławnym, to należy zwrócić uwagę, aby drugie było prawosławnym. Zachodzi przy tym zależność, że jeśli chrzczona jest dziewczynka, to matka chrzestna powinna być wyznania prawosławnego, jeśli dziecko jest płci męskiej to ojciec chrzestny powinien być prawosławnym. Drugi rodzic w takim przypadku nie musi być prawosławnym, może być chrześcijaninem innego wyznania.
Tak, jak najbardziej! Jest to wyraz miłosierdzia wobec bliźniego, który choruje, a więc tego, czego naucza nas Sam Zbawiciel Jezus Chrystus.
Czytaj dalej
Oczywiście może uczestniczyć bez żadnych przeszkód w św. Liturgii jak i w innych nabożeństwach. Słusznie pan zauważył, że nie może przystępować do sakramentu Eucharystii.
W naszej Cerkwi może tak być, że rodzicami chrzestnymi dziecka są osoby będące w związku małżeńskim.
Wydaje mi się, że nie będzie problemem ze strony Cerkwi, aby osoba, która była wcześniej w związku małżeńskim, teraz zaś jest po rozwodzie cywilnym była świadkiem na ślubie. Jasnych ukazań nie ma na ten temat. Ważnym jest aby ta osoba była pełnoprawną i ochrzczoną. Sugerowałbym aby o tym wcześnie porozmawiać z proboszczem parafii gdzie będzie udzielany sakrament. Czasem duchowni mogą mieć własne zapatrywania, ale ogólnie nie powinno to być problemem.
Zarówno osoba po rozwodzie może być Ojcem chrzestnym jak też nie ma przeszkód aby kobieta w ciąży była Matką chrzestną. Najistotniejsze jest aby osoby te były wyznania prawosławnego.
Pańskie wywody są właściwe. Chociaż jasnych reguł nie ma w jaki sposób osoba świecka powinna czynić znak Krzyża nad posiłkiem czy w innych sytuacjach, zwyczajowo powinny to być złączone trzy palce jak do żegnania się. Inna forma, o której wspomina się w pytaniu jest raczej zarezerwowane dla duchowieństwa.
Pytanie, szczególnie jego druga część brzmi dojść jurydycznie i właściwie w Kościele prawosławnym w ten sposób nie jest ono stawiane. Oczywiście rozwód jest rzeczą niedobrą, zarówno z punktu widzenia duchowego jak i ze społecznego. Jest on konsekwencją zaniku miłości (przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele) co prowadzi do rozpadu związku. W Prawosławiu nie ma rozwodu jako takiego, istnieje natomiast pewna forma administracyjnego postępowania, która jest nazywana „zdjęciem błogosławieństwa”. Osoba (lub osoby), której związek małżeński rozpadł się nie jest i nie może być piętnowana. Czasem jednak wina jednej strony jest ewidentna. Wynika ona z popełnionego grzechu (zdrady, cudzołóstwa lub in.). Takie postępowanie może być oczywiście sankcjonowane przez Kościół. Ale sam fakt bycia rozwodnikiem nie stawia osoby poza Kościołem. W ten sposób trudno jest mówić o rozgrzeszaniu. Grzech może zaistnieć jeśli taka osoba po rozpadzie małżeństwa prowadzi rozwiązłe życie, które jest niezgodne z nauką Kościoła, ale to już jest odrębny temat. Myślę, że rozwód jest traumą dla obydwu stron. Kościół wspomaga i zabiega o zachowanie związku małżeńskiego, natomiast jeśli już dojdzie do rozpadu małżeństwa, to należałoby postępować tak by osoba nie opuszczała Kościoła, lecz w nim pozostawała. Życząc wiele miłości.