Mówi się, że każdy ma jakiegoś Anioła Stróża. Czy Anioł Stróż, to ta sama postać co nasz Święty patron, którego imię nosimy? Antoni

Anioł Stróż i święty patron to są różne osoby. Święci Ojcowie mówią, że Anioł stróż staje przy człowieku w sakramencie chrztu i towarzyszy mu przez całe jego życie. Święty patron zaś, to osoba (święty), którego imię przyjmujemy w czasie chrztu. Nazywany jest o też naszym świętym orędownikiem.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, wiara, życie duchowe



Znajoma powiedziała mi, że osoba która choruje poważnie np. na nowotwór może poprosić ojca duchownego o błogosławieństwo i wtedy będzie mogła przyjmować Eucharystię bez spowiedzi. Czy to prawda? Ewa

Tak to prawda. Nie chodzi wyłącznie jednak o sytuację, kiedy osoba znajdzie się w chorobie i chce przystępować często do Eucharystii. Każdorazowa spowiedź nie jest warunkiem przystępowania do Eucharystii. Wiele osób (i chyba coraz więcej) praktykuje częste przystępowanie do Eucharystii, ale nie każdorazowo przystępując do spowiedzi. Nie oznacza to, że nie należy przygotowywać się do sakramentu Eucharystii. Wręcz przeciwnie, zawsze należy przygotowywać się do tego spotkania z Chrystusem. Oczyszczenie z grzechów poprzez spowiedź jest jednym z elementów przygotowania. Ale, kiedy nic szczególnego (grzesznego) nie wydarzyło się w naszym życiu, to nie ma zbytnio z czego się spowiadać. Jeśli, ktoś ma swego stałego spowiednika, to zwykle prosi o błogosławieństwo na przystąpienie do Eucharystii.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, życie duchowe



Który akatyst właściwy jest do odmawiania w chorobie, w intencji powrotu do zdrowia? Czy jest to „Akatyst do Przenajświętszej Bogurodzicy (Zwiastowania)” czy może „Akatyst do Bogurodzicy Wszystkich Strapionych Radości”? Czy odpowiednim jest także odmawiany Paraklis, do Najświętszej Bogurodzicy? Maciej

Cerkiew nie stwierdza arbitralnie, które akafisty należy czytać w konkretnej potrzebie. Ogólnie w przypadku choroby można służyć molebny, w których wyraźnie prośby są nakierowane na wyleczenie z choroby. W modlitwach osobistych rzeczywiście proponuj się Akatyst do Matki Bożej „Wsiech skorbiaszczych radosti”, ale też to świętych tzw. „bizsrebrenikow” tj. świętych lekarzy, którzy leczyli bez zapłaty, takich jak: św. Pantelejmon, św. Kosmas i Damian lub św. Łukasz Symforopolski (Wojno-Jasieniecki).

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, życie duchowe



Chciałabym zapytać o oboobowiazki małżeńskie w czasie postu,mąż jest katolikiem i niechętnie przyjmuje chęć wstrzemięźliwości małżeńskiej w czasie jego trwania, ja zaś nie chcę zgrzeszyć, jak mam prawidłowo postąpić, czy przystać na prośbę męża? Ewa

Odpowiem cytatem z wykładu biskupa Kallistosa „Wielki Post i konsumpcyjne społeczeństwo”: „W Kościele prawosławnym dosyć często dopuszczane jest dzisiaj łagodzenie tych [postnych] reguł, w szczególności dla tych, którzy żyją w rodzinach, gdzie pozostali członkowie to nie-prawosławni czy nawet nie-chrześcijanie. Po rozwagę brane powinny być tutaj trzy użyteczne wskazówki. Po pierwsze, nie powinniśmy pościć z narażeniem naszego zdrowia czy też poprzez post doprowadzać do stanu niewydajności w pracy. Po drugie, nie powinniśmy pościć „jak obłudnicy” (Mt 6,16), po to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Kiedy podejmowani jesteśmy posiłkiem poza domem, często o wiele bardziej pokornym i wzorowanym na osobie Chrystusa działaniem jest akceptacja i przyjęcie tego co, podano a nie wyrażanie sprzeciwu i domaganie się zgodnej z zasadami postu alternatywy. Jeśli nasz post powoduje zakłopotanie czy też wymaga dodatkowej pracy, posuwamy się w niewłaściwym kierunku.” Mowa tu, co prawda, o sferze jedzenia, ale śmiało można odnieść to do sfery małżeńskiego współżycia… W prawosławiu naruszenia postu nie rozpatrujemy w kategoriach grzechu. To raczej osłabienia naszych możliwości walki z grzechem. W poście powstrzymujemy się od tego, co dobre, w celu podtrzymywania w sobie zdolności do powstrzymywania się od tego, co złe – od grzechu. To dlatego powstrzymujemy się od niektórych pokarmów (mięsa i nabiału), rozrywek i przyjemności, a małżonkowie od współżycia (najlepiej po wspólnych ustaleniach?). Jeżeli naruszamy któreś z „postnych reguł”, spróbujmy „nadrobić je” jakoś w innej sferze naszego codziennego życia.

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, rodzina, życie duchowe



Bardzo podobają mi się ikony, mają w sobie głębię. Będąc na Podlasiu odwiedziłam cerkwie i zakupiłam kilka. Moje pytanie – czy wg Kościoła Prawosławnego jest „grzechem” to, iż są u osoby nienależącej do żadnego wyznania? (nie były skrapiane wodą). Kolejne pytanie – czy można wejść do cerkwi, gdy odbywa się modlitwa, jedynie aby popatrzeć i posłuchać? (wg mnie jest to bardzo ładne, śpiewy, ikony, blask świec i język, którego nie rozumiem). Czy uczestniczący i uczestniczące osoby w tych modlitwach nie czuliły się „zakłopotani” obecnością obserwatorki? Renatka

Samo posiadanie ikon przez osobę ‚bezwyznaniową’ nie jest grzechem, ale dużo zależy od tego, jak dana osoba odnosi się do tych ikon. Dla ludzi wierzących są to obrazy świętych lub świąt i nawet jeśli nie zostały one oświęcone (skropione wodą święconą), odnosimy się do nich z pobożnym szacunkiem. Wielu ludzi traktuje ikony jedynie jako dzieła sztuki, podziwia je w muzeach, w albumach z reprodukcjami albo kupuje na Podlasiu… Skoro ikony podobają się Pani, dostrzega Pani ich głębię, wierzą, że je Pani szanuje. Z wchodzeniem do cerkwi podczas nabożeństwa byłbym ostrożny. Jeżeli miałoby się zdarzyć, to pod warunkiem, że stoi się spokojnie przy wejściu (stamtąd też dużo widać i słychać) i nie przeszkadza się uczestniczącym w modlitwie chodzeniem po całej świątyni i ‚natrętnym zwiedzaniem’ nie w porę… Dyskretna obecność może okazać się niezauważalna i nie będzie budzić ‚zakłopotania’. Pogłębionych wrażeń i pogłębiania wiedzy o prawosławnym chrześcijaństwie życzę.

Kategorie: ikonografia, Ks. Włodzimierz Misijuk, życie duchowe



Jak Tradycja Prawosławna i Ojcowie Kościoła odnoszą się do zagadnienia snów? Czym są sny z perspektywy Prawosławia? Jak to zjawisko było traktowane z perspektywy Starego Testamentu, a jak w antycznej Grecji? Jarosław

Powiedziałbym, że prawosławna Tradycja i święci ojcowie odnoszą się do snów co najmniej z ‚rezerwą’. W Piśmie Świętym czytamy, co prawda, o poleceniach udzielanych w snach pewnym ludziom przez Boga, ale to bardzo rzadkie, wyjątkowe przypadki. Prawosławie z wielką ostrożnością odnosi się do wszelkich objawień i z reguły je odrzuca. Por. żywoty świętych lub teksty monastyczne, w których mowa o demonicznych działaniach za pośrednictwem objawień. Sny są intrygującym zjawiskiem, bo czas płynie w nich w odwrotną stronę – są wywoływane bodźcami zewnętrznymi (jakiś hałas albo zdarzenie) i ‚filmowo’ po swojemu objaśniają przyczyny tych bodźców (skąd np. we śnie wiedziałem, że jakiś wybuch nastąpi dokładnie w chwili, gdy na jawie uderzył piorun?). Tak więc najpierw był bodziec, a dopiero później pojawia się sen z jego ‚fabułą’ rozwijającą się od końca do początku, choć wydaje się nam, że jest odwrotnie… Z tego chyba względu w starożytności (i nie tylko?) sny uważane były za ‚prorocze’, funkcjonowały senniki i całe szkoły tłumaczenia snów. Współcześnie podchodzimy do nich inaczej – wiadomo, że sny mogą też być efektem ‚resetu’ mózgu w stanie snu – to, co jakoś szczególnie przeżywamy za dnia, w nocy ‚odbija się czkawką’ we śnie. Spokojnych snów życzę (mogą też być kolorowe).

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, życie duchowe



Chciałbym zapytać, jak wg. PAKP powinno wyglądać przygotowanie do Św. Eucharystii? Pytam dlatego, że znalazłem mnóstwo różnych opinii, częściowo bazujących na lokalnych tradycjach, zdaniu Batiuszki, itp. w szczególności: 1) czy 3-dniowy post jest konieczny (w przypadku osób, które w miarę regularnie i często przystępują, zachowując środy i piątki) 2) czy obecność na Całonocnym Czuwaniu jest niezbędna (jeśli np. w danej miejscowości nie ma cerkwii i taka obecność wymagałaby np. 2godzinnej podróży) 3) a jeśli nie ma możliwości uczestnictwa w Całonocnym Czuwaniu – to czym je zastąpić? (konkretnie :D ) 4) czy w sobotę wieczorem, dzień przed Boską Liturgią można jeść mięso, albo nie wiem – obejrzeć wesoły film, słuchać muzyki, a zacząć się modlić wtedy, kiedy jest na to odpowiednia pora i warunki, np. o 21.00? 5) czy jeśli nie spełnię któregoś z powyższych warunków, to bezwzględnie nie mogę przystąpić do Świętych Darów? Czy będzie to przystąpienie niegodne? no i jeszcze: 6) czy są jakieś wymagania dot. modlitwy – tzn. czy wystarczy 12 modlitw, czy cały kanon, plus akatysty, itp. Staram się przystępować zgodnie z zaleceniami batiuszki, ale do tej pory nie wiem, czy robię wszystko właściwie :) na przykład: W Warszawie zalecają post w środy i w piątki, i od soboty wieczorem + 12 modlitw… A w rosyjskich publikacjach, bezwzględnie: 3 dni postu, Czuwanie, Posledowanie, Kanony, Modlitwy, Akatyst ku Bogurodzicy, Aniołowi Stróżowi, itp. Bogdan

W tym gąszczu przykładów wskazujących w jaki sposób odpowiednio należy przygotować się do Eucharystii właściwie gubi się jej sens. Po pierwsze polska Cerkiew nie wydawała żadnych dokumentów dotyczących tego, jak należy przygotować się do Eucharystii. Chyba żadna z Cerkwi autokefalicznych nie wydawała takich „instrukcji”. Wszystkie te propozycje bazują na pewnym doświadczeniu duchowym i należałoby zastosować względem siebie, taką, która przynosiłaby dobre owoce w postaci odpowiedniego życia duchowego. Wspomina tutaj Pan o kontakcie i zaleceniach batiuszki w tej kwestii. Myślę, że jest to droga najbardziej właściwa. Razem ustalcie, jaki duchowy „ciężar” zdoła Pan unieść, tak by modlitwa przynosiła radość a Dary Święte wzmocnienie duchowe. Dodam jeszcze, że dokument, o poście, który został przyjęty na Soborze na Krecie w 2016 r. w kwestii przygotowania się do Eucharystii mówi jedynie: „Wszyscy wszakże wierni Cerkwi powinni przestrzegać świętych postów i zachowywać wstrzemięźliwość od pokarmów od północy, aby systematycznie przystępować do św. Eucharystii”.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, życie duchowe



Jeśli znamy osobę, gdzie wiemy, że jest ofiarą magii, rzucania uroków to jakie modlitwy i przyzywanie których świętych można jej zaproponować?

Magia i rzucanie uroków jest związane z działaniem złego ducha. Osoba, którą dotykają takie moce powinna prowadzić intensywne życie duchowe. Bardzo ważnym jest spowiedź i przystępowanie do Eucharystii. Modlitwy, które w znaczący sposób chronią nas przed złymi mocami to Psalm 90 i Modlitwa do św. Krzyża (znajduje się pośród modlitw wieczornych). Ogólnie czytanie Psałterza jest bardzo pożyteczne jak też regularne modlitwy osobiste.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, wiara, życie duchowe



Nie potrafię miłować wroga. Mam tu na myśli osobę która mnie z premedytacją obraża, próba wytłumaczenia że źle robi, pogodzenia się nie przynosi skutku. Jak postąpić by znaleźć wybaczenie u Boga? Piotr

Bywają takie trudne sytuacje, wobec których można/trzeba zastosować ewangeliczną radę samego Chrystusa: „Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!” (Mt 18,15-17) Robimy, co możemy… Aby uzyskać przebaczenie naszych win u Boga, trzeba najpierw wybaczyć tym, którzy zawinili wobec nas…

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, wiara, życie duchowe



Czy modlenie się swoimi słowami i rozmowa z Bogiem jak z przyjacielem jest w porządku? Ostatnio również usłyszałam na lekcji religii, że jeśli kobieta ma miesiączkę nie może siadać na łóżku, na którym śpi mężczyzna, czy to prawda? Aleksandra

Modlitwa swoimi słowami i rozmowa z Bogiem jak z przyjacielem jest jak najbardziej w porządku – do tego powinniśmy dążyć. Jezusa Chrystusa w naszych tekstach liturgicznych nazywamy „Miłujący człowieka” – to tłumaczenie cerkiewnosłowiańskiego terminu Czełowiekolubiec, który wywodzi się od greckiego Philanthropos. Ten grecki termin bywa również tłumaczony jako „Przyjaciel człowieka”. Przyjaźń i miłość potrzebują wzajemności… Domyślam się, że zalecenie/zakaz, o którym słyszałaś na lekcji religii został przytoczony przy omawianiu zasad obowiązujących w Starym Testamencie. Kobieta, która miała miesiączkę nie tylko nie mogła wówczas siadać na łóżku, na którym spał mężczyzna – przez to, że w tym stanie była uważana za nieczystą, nie mogła niczego dotykać i nie wolno jej było wychodzić z domu… W Nowym Testamencie wygląda to zupełnie inaczej: „Wypowiadając się przeciwko „żydowskim bajkom” i starotestamentowym pojęciom czystości i nieczystości, św. Jan Chryzostom oświadcza: „[…] wszystko jest czyste. Bóg nie stworzył niczego nieczystego, bo nic nie jest nieczyste oprócz jedynie grzechu; on bowiem przyczepia się do duszy i brudzi ją […]” (J. Breck, Święty dar życia)

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, wiara, życie duchowe



Strona 7 z 40« Pierwsza...56789...203040...Ostatnia »