Nie wiem co powiedzieć o sytuacji, która wam się zdarzyła, myślę, tu o narodzeniu długo oczekiwanego dziecka. Niech dobry Bóg wspiera was i waszą latorośl w zdrowiu i dalszym rozwoju. Według kanonicznych norm monaster Ujkowicki jest poza Cerkwią i nikt kto należy do Cerkwi polskiej, rosyjskiej, greckiej czy innej nie może tam uczestniczyć w działaniach liturgicznych. Jest to mocno znaczące naruszenie porządku cerkiewnego i osoby, które to czynią biorą na swoje sumienie znaczące obciążenie. Wszyscy bolejemy nad zaistniałą sytuacją, która skutkowała odłączeniem Ujkowic. Myślę, że Bóg pomoże rozwiązać ten problem.
Nie ma reguły, którą można byłoby stosować w kontekście zmiany miejsca posługi duchownych w parafiach. Na takie przemieszczanie może wpływać wiele czynników. Czasem jest to awans, czyli przeniesienie np. z funkcji wikarnego w jednej parafii na stanowisko proboszcza w innej parafii. Przemieszczenie może też być rezultatem zaistniałego konfliktu duchownego z wiernymi, może też być karą dla duchownego, którą wobec niego zastosował biskup diecezjalny. Może też być szereg innych przyczyn, wynikłych zarówno z przyczyn pozytywnych jak też negatywnych. Najczęściej duchowni sprawują swoje funkcje do czasu, kiedy pozwala in na to zdrowie. Nie ma wieku, który określałby obowiązkowe odejście na emeryturę. Najczęściej duchowni sami podejmują decyzję w tej kwestii.
Takiej publikacji chyba nie ma. Natomiast są to informacje, które można znaleźć w wielu pracach np. prof. Antoniego Mironowicza. Ponadto, takich miejsc nie jest chyba dużo, chodziłoby przede wszystkim o Leśną Podlaską i Różany Stok.
Jest takie pojęcie spowiedzi generalnej, ale myślę, że jeśli człowiek żyje lub chce żyć właściwym trybem duchowym i liturgicznym, to nie powinien odkładać trudnych spraw na później. Sugerowałbym poprosić (powiedzieć) swego duchownika (czy baciszkę parafialnego) o dłuższą rozmowę i spowiedź. My duchowni, trochę przywykliśmy do szybkiej i pobieżnej spowiedzi, ale jestem przekonany, że żaden duchowny nie odmówi dłuższego i głębszego kontaktu z wiernym.
Nie ma kanonicznie ustanowionego wieku, kiedy dana osoba może zostać wyświęcona na cztieca. W praktyce wyświęca się młodych mężczyzn, którzy potrafią dobrze czytać w j. cerkiewnosłowiańskim i proszą biskupa o takie święcenia. Aby otrzymać święcenia lektorskie (cztieca) nie jest koniecznym ukończenie szkoły teologicznej, lecz praktyczna aktywność najczęściej w swojej parafii. Kiedy przewidziany jest okres święcenia, wówczas należy samemu zaopatrzyć się w podriasnik.
Myślę, że godziny czytania modlitw i psalmów nabożeństw cyklu dobowego, które zostały tu przedstawione są jak najbardziej odpowiednie. Można byłoby ewentualnie Wieczernię przenieść na godz. 18.00, ale w praktyce cerkiewnej Wieczernia jest łączona z 9-m czasem, tutaj więc też można zastosować takie połączenie. Izobrazitielnyje nożna również dołączyć do tej reguły. Wydaje mi się, że byłoby właściwym, aby nasz duchownik, lub baciuszka z parafii pomógł i pobłogosławił taki podwig.
Innymi słowy można byłoby powiedzieć, „Czy mój teść może zostać ojcem chrzestnym naszego dziecka?”, lub „Czy dziadek może zostać ojcem chrzestnym swojej wnuczki?”. Odpowiedź byłaby przecząca. Dziadek nie może pełnić takiej roli.
Ważnym jest aby takie karteczki nie walały się. W takim wypadku najlepiej jest spalić je.
W Kościele prawosławnym nie ma różańca. W tradycji rzymskokatolickiej różaniec zawiera konkretną liczbę paciorków, którym przypisane są odpowiednie modlitwy. Bardzo często łaciński różaniec mylony jest z prawosławnymi czotkami. Jednak rola czotek jest odmienna od różańca. W skrócie rzecz ujmując przy każdym paciorku w czotkach jest powtarzana ta sama krótka modlitwa, która najczęściej brzmi : „„Gospodi Iisusie Chrystie Synie Bożyj pomiłuj mia gresznogo (gresznuju)” (Panie Jezu Chryste Synu Boży zmiłuj się nade mną grzesznym {grzeszną}). Czotki wywodzą się raczej z tradycji monastycznej, ale szeroko upowszechniły się i są używane wśród wiernych świeckich.
Uważam, że tłumaczenie na język cerkiewnosłowiański jest właściwe i prawidłowe. W j. greckim ten fragment brzmi: „ke sarkofenta ek pnewmatos agiu ke Maias” (i wcielonego od Ducha Świętego i Maryii). Polskie tłumaczenie zawiera pewną interpretację dodając wyrażenie „za sprawą”. W tekście greckim jest po prostu „ek”, co można przetłumaczyć jako „z”, „od”. Odsyłam do „Dokumenty Soborów Powszechnych. Tekst grecki, łaciński, polski”, opracowanie A. Baron, H. Pietras, Kraków 2001, s.68-69.