Jestem mężczyzną, lekarzem. Od długiego czasu czuję silną chęć (powołanie?) do służby Bogu w szczególny sposób jak duchowny. Czy można zostać kapłanem ‚w świecie’, tzn. nie będąc wikariuszem w konkretnej parafii, tylko służyć ludziom jako lekarz, a dodatkowo przyjmując sakrament kapłaństwa i służąc Bogu i ludziom na nabożeństwach? Anonim

Połączenie posługi duchownego i pracy lekarza w prawosławiu jest dość częstym zjawiskiem na zachodzie Europy. W Polsce raczej są to pojedyncze przypadki. Przy czym duchowni- lekarze, często pełnią funkcję proboszczów lub wikarnych w parafiach. Odpowiadając na pytanie sugerowałbym porozmawiać z miejscowym biskupem. Z pewnością byłoby wymaganym ukończenie szkoły teologicznej (Seminarium lub ChAT). Posługa duchownego zawsze jest związana z przynależnością do konkretnej diecezji i uczestnictwem w życiu diecezji. Jeśli nie chciałby pełnić Pan funkcji wikarnego czy innej to wspólnie z biskupem należałoby określić przynależność do konkretnej parafii jako tzw. „nadetatowego” lub „rezydenta” w którejś z parafii. Taka administracyjna forma posługi kapłańskiej  nie jest związana z konkretnymi obowiązkami. W każdym bądź razie sprawę należałoby zacząć od rozmowy z biskupem i edukacji w szkole teologicznej.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Od urodzenia jestem katoliczką, ale po przeanalizowaniu Biblii, pism Ojców Kościoła wiem, że to prawosławie jest właściwą drogą, tylko problemem jest odległość do cerkwi (najbliższa jest ponad 60 km od mojej miejscowości), niestety nie mam auta ani prawa jazdy, co mogłabym zrobić? Monika

Skoro po tak skrupulatnej analizie odkryła Pani, że „to prawosławie jest właściwą drogą”, wypadałoby pójść tą drogą i dalej tą drogą podążać. Prawo jazdy i auto nie są do tego niezbędne, bo do cerkwi zapewne można dojechać autobusem albo jakąś „okazją”. Może łatwiej będzie dojechać do cerkwi, która jest nieco dalej? Warto dokonać rozsądnego pod różnymi względami wyboru przyszłej/docelowej wspólnoty parafialnej. Mądrości ludowe podpowiadają, że „dla chcącego, nic trudnego”… Aby rozpocząć „prawosławna drogę życia” trzeba do cerkwi jakoś dotrzeć, porozmawiać z duchownym(i), uzgodnić kiedy i jak miałoby to nastąpić, co jeszcze wypadałoby zrobić (przeczytać?, posłuchać?, upewnić się?). Sugerowałbym pogłębioną lekturę pozycji wskazanych w odpowiedziach na pytania o konwersję dostępnych w dziale „wiara”. Pomocne mogą okazać się również same pytania i odpowiedzi z tego działu.

Kategorie: konwersja, Ks. Włodzimierz Misijuk



Jakiś czas temu odwiedziłam rodzinne strony. Wioska jakich wiele na Podlasiu. Spotkałam tam w cerkwi duchownego od którego brzydko pachniało. Myślałam, że to może taki gorszy dzień. Niestety podczas kolejnych spotkań, zapach był tak samo intensywny. Popytałam ludzi czy to zauważyli. Niby u tego duchownego to norma. Jedni uważają, że to jurodstwo. Ja tak nie uważam. Jeśli chce ktoś być takim jurodiwym niech idzie na pustelnie a nie niesie posługę wśród ludzi, którzy ledwo wytrzymują spowiedź przy takim duchownym. Do kogo zgłosić taki dziwny problem. Monika

Jest na to bardzo dobra ewangeliczna „recepta”. Konkretnej rady udziela nam Sam Chrystus – „Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go na osobności. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata.Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa.Jeśli i tych nie usłucha, powiedz Cerkwi! Jeśli zaś i Cerkwi nie posłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!” (Mt 18,1517).Myślę, że bardzo ważne jest tu zalecenie, aby na początku porozmawiać o problemie „w cztery oczy”. Zdaje się sugerować (czy z pewnością wskazuje?), że w podobnych sytuacjach lepiej byłoby najpierw porozmawiać „na osobności”, a dopiero później, w przypadku niepowodzenia, „popytać ludzi czy to zauważyli”… Ponadto, najpierw wypadałoby ostrożnie zagadnąć „jednego albo dwóch”, bo skąd pewność, że to „powszechnie znane zjawisko”? Jeśli nie wszyscy „miejscowi” to zauważyli, to czy koniecznie powinni się o tym dowiedzieć? Nie chodzi tu jedynie o daną osobę duchownego – choć ona sama dla mnie i innych pozostaje anonimowa, to jednak ogólnokrajowe (a nawet międzynarodowe!) forum dowiaduje się o „wiosce jakich wiele na Podlasiu” i „spotkanym tam w cerkwi duchownym….”  Czy u niektórych nie mogło pojawić się wrażenie (przekonanie 🙁 ?), że duchowni w cerkwiach w innych podlaskich wioskach też „tak mają”? A może nawet nie tylko na Podlasiu?
Uważajmy zatem co, jak, komu i dlaczego mówimy/piszemy…

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, pozostałe



Od kiedy obchodzona jest Wielkanoc w obecnym porządku liturgicznym? Kasia

Kształtowanie się formy nabożeństw paschalnych miało swój wieloraki wymiar w różnych tradycjach Kościoła prawosławnego (Tradycja jerozolimska, palestyńska, konstantynopolitańska). Trzeba też powiedzieć, że dzisiejsza forma nie jest w zupełności jednakowa w lokalnych Kościołach prawosławnych. Ogólnie wskazuje się, że obecna forma nabożeństw paschalnych Cerkwi prawosławnej ukształtowała się w XVII-XVIII w.   

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Cztiec/lektor jest osobą świecką czy duchowną?

O lektorze raczej nie mówi się, że jest osobą duchowną. Niemniej jednak w rycie postrzyżyn (święceń) lektorskich, których dokonuje biskup wyraźnie jest mowa o „pierwszym stopniu kapłaństwa”.  Anonim

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



W wielu cerkwiach jest zwyczaj, że jeśli na porannej liturgii w sobotę przystąpiło się do spowiedzi i Eucharystii to można również przystąpić do Eucharystii na nocnym nabożeństwie. W myśl tej zasady przystąpiłem do Eucharystii. Problem polega na tym, że po powrocie z procesji do cerkwi, chwile przed rozpoczęciem nocnej liturgii nieświadomie zjadłem kawałek pokarmu. Mały, ale jednak. Za późno zdałem sobie z tego sprawę. Czy jest to grzech i źle zrobiłem przystępując do Eucharystii? Norbert

Należy pamiętać, że pościmy (nic nie jemy) przed Eucharystią a nie przed spowiedzią. Sytuacja, która została opisana zdarza się w naszej praktyce cerkiewnej. Sugerowałbym w takim przypadku podejść do duchownego przed Liturgią i powiedzieć mu o zaistniałym zdarzeniu.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Często jak przyjeżdżają do mnie znajomi, pomimo, że jestem katolikiem pokazuję im sobór św. Marii Magdaleny w Warszawie. Przy okazji opowiadam im o bogactwie symboliki w Cerkwi Prawosławnej. Szczególnie nabożeństw. Ostatnio gdy byliśmy w cerkwi na początku nabożeństwa przyszedł biskup, więc poczekaliśmy na rozpoczęcie nabożeństwa. W soborze robi duże wrażenie ilość złota w ikonostasie i śpiew chóru. Niestety dostałem pytanie, na które nie znałem odpowiedzi. O to one: „Co oznaczają i jaką symbolikę mają za zadanie machanie drzwiami carskich wrót przed biskupem”. Wyglądało to bardzo dziwnie. Rozpędzone drzwi zatrzymywały się przed głowa biskupa. Proszę o pomoc w rozwiązaniu zagadki. O co chodzi w tym symbolu machania wrót. Anonim

Biskup, który rozpoczyna nabożeństwo przed wejściem do części ołtarzowej czyta modlitwy i całuje ikonki, które są umieszczone na Królewskich wrotach. Ipodiakoni lub ci, którzy przysługują dla ułatwienia tej czynności przesuwają skrzydła tych drzwi aby biskup miał łatwiejszy dostęp do ikon. Być może czasem robią to zbyt energicznie i wygląda to na „machanie drzwiami”. Jest to jednak czynność czysto techniczna ułatwiająca pewne sprawy dla biskupa i nie mająca znaczenia symbolicznego.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Jak wygląda prawosławna nuka w temacie rozumnego poznania Boga, czy też tzw. teologii naturalnej? Prawosławie popiera, neguje czy może jakoś modyfikuje katolicki dogmat wyrażony podczas soboru watykańskiego I: „Ta sama święta Matka Kościół utrzymuje i naucza, że Boga, początek i cel wszystkich rzeczy, na pewno można poznać z rzeczy stworzonych naturalnym światłem rozumu ludzkiego, “albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła”? Stanisław

Wydaje mi się, że teologia prawosławna nie wyrażała swojej opinii na temat tego konkretnego sformułowania Soboru watykańskiego. W swoim nauczaniu teolodzy prawosławni w kontekście poznania Boga sięgają często do Ojców kapadockich, którzy powtarzają, że Boga można poznać poprzez jego dzieła (stworzenie), natomiast istota Boża nie jest osiągalna dla rozumu ludzkiego. Przy czym Ojcowie nie są konsekwentni w swoich twierdzeniach, czy najpierw występuje wiara, czy też doświadczenie? Wynika to prawdopodobnie z wpływów arystotelizmu i platonizmu. Przytoczę tutaj wymowny fragment św. Bazylego Wielkiego: „W wierze natomiast, której przedmiotem jest Bóg, jako pierwsza narzuca się myśl, że Bóg istnieje, a dochodzimy do niej na podstawie dostępnych naszemu rozeznaniu wszystkich dzieł Boga. Poznajemy Go bowiem właśnie na podstawie dzieła stworzenia świata, rozważając mądrość Boga, Jego wszechmoc, dobroć i wszystkie inne niewidzialne bezpośrednio dla oka Jego przymioty” (List 235,1). Posiadając pewną wiedzę o Bogu ten sam święty, jak też inni Ojcowie podkreślają, że dogłębna wiedza o Bogu jest człowiekowi niedostępna: „Głosimy bowiem, że znamy wielkość Boga, Jego wszechmoc, mądrość, dobroć i opatrzność, troskającą się o nas, znamy sprawiedliwość Jego wyroków ale samej Jego istoty nie znamy” (List. 234,1). W teologii prawosławnej bardziej podkreśla się mistyczne poznanie Boga natomiast w mniejszym stopniu polegające na rozeznaniu umysłu.

Kategorie: Bóg, ks. Andrzej Kuźma



Wielki Post zbliża się w prawosławiu ku końcowi, niemniej jako osoba, która w trakcie Wielkiego Postu (katolik, który jednak błądzi, odszedł od wiary) zaczęła interesować się właśnie prawosławiem mam pytanie odnośnie postów w ortodoksyjnym katolicyzmie. Co można w końcu u was jeść hah? Przeszperałem masę stron i nigdzie nie ma klarownie opisane. Rozumiem że mięsko nie, produkty zwierzęce nie. Ale co tak? Różne strony mówią różne rzeczy, często pisane jest to w niepoprawnej składni językowej i nie mogę zaspokoić swojej ciekawości. Rozumiem też że post w prawosławiu to podobno 1/3 roku. Czy mógłby ksiądz wytłumaczyć jakie są jeszcze posty poza Wielkim Postem. Jerzy

Księga, która wskazuje, jakich produktów nie należy spożywać w czasie Wielkiego postu jest Typikon. Naturalnie nie ma tam „jadłospisu” na Wielki post, bo nie oto chodzi. Jeśli chciałby Pan zaspokoić swoją ciekawość na temat postu to w pewnej mierze może pomóc dokument „Ważność postu i jego wypełnienie dzisiaj”, który był przyjęty na Soborze na Krecie w 2016 r. (str. 102-106): https://side.chat.edu.pl/content/uploads/2018/03/SiDE-80_1_2017.pdf

Ponadto sugeruję sięgnąć do Ewangelii Mk 2,23-2,27 która jest czytana w sobotę po pierwszym tygodniu postu. Należałoby jednak interpretując w wersecie 27 zamienić słowo „sabat” na „post”.

Kategorie: konwersja, ks. Andrzej Kuźma



Jaki jest stosunek Polskiego Kościoła Autokefalicznego do świętości cara Mikołaja II i jego rodziny? Kamil

Lokalne Kościoły Autokefaliczne nie wyrażają swego stosunku wobec kanonizacji, które mają miejsce w innych bratnich Kościołach prawosławnych. Tak też w tym konkretnym przypadku nie ma jakiegoś ustosunkowania się do Rodziny carskiej. Nie słyszałem by w jakiejś parafii była obchodzona w sposób szczególny pamięć tych świętych. W kontekście indywidualnym znam kilka osób w naszej Cerkwi, którzy z wielką czcią odnoszą się do tych męczenników z okresu rewolucji.  

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, wiara



Strona 7 z 159« Pierwsza...56789...203040...Ostatnia »