Bardzo podobają mi się ikony, mają w sobie głębię. Będąc na Podlasiu odwiedziłam cerkwie i zakupiłam kilka. Moje pytanie – czy wg Kościoła Prawosławnego jest „grzechem” to, iż są u osoby nienależącej do żadnego wyznania? (nie były skrapiane wodą). Kolejne pytanie – czy można wejść do cerkwi, gdy odbywa się modlitwa, jedynie aby popatrzeć i posłuchać? (wg mnie jest to bardzo ładne, śpiewy, ikony, blask świec i język, którego nie rozumiem). Czy uczestniczący i uczestniczące osoby w tych modlitwach nie czuliły się „zakłopotani” obecnością obserwatorki? Renatka

Samo posiadanie ikon przez osobę ‚bezwyznaniową’ nie jest grzechem, ale dużo zależy od tego, jak dana osoba odnosi się do tych ikon. Dla ludzi wierzących są to obrazy świętych lub świąt i nawet jeśli nie zostały one oświęcone (skropione wodą święconą), odnosimy się do nich z pobożnym szacunkiem. Wielu ludzi traktuje ikony jedynie jako dzieła sztuki, podziwia je w muzeach, w albumach z reprodukcjami albo kupuje na Podlasiu… Skoro ikony podobają się Pani, dostrzega Pani ich głębię, wierzą, że je Pani szanuje. Z wchodzeniem do cerkwi podczas nabożeństwa byłbym ostrożny. Jeżeli miałoby się zdarzyć, to pod warunkiem, że stoi się spokojnie przy wejściu (stamtąd też dużo widać i słychać) i nie przeszkadza się uczestniczącym w modlitwie chodzeniem po całej świątyni i ‚natrętnym zwiedzaniem’ nie w porę… Dyskretna obecność może okazać się niezauważalna i nie będzie budzić ‚zakłopotania’. Pogłębionych wrażeń i pogłębiania wiedzy o prawosławnym chrześcijaństwie życzę.

Kategorie: ikonografia, Ks. Włodzimierz Misijuk, życie duchowe



Jak Tradycja Prawosławna i Ojcowie Kościoła odnoszą się do zagadnienia snów? Czym są sny z perspektywy Prawosławia? Jak to zjawisko było traktowane z perspektywy Starego Testamentu, a jak w antycznej Grecji? Jarosław

Powiedziałbym, że prawosławna Tradycja i święci ojcowie odnoszą się do snów co najmniej z ‚rezerwą’. W Piśmie Świętym czytamy, co prawda, o poleceniach udzielanych w snach pewnym ludziom przez Boga, ale to bardzo rzadkie, wyjątkowe przypadki. Prawosławie z wielką ostrożnością odnosi się do wszelkich objawień i z reguły je odrzuca. Por. żywoty świętych lub teksty monastyczne, w których mowa o demonicznych działaniach za pośrednictwem objawień. Sny są intrygującym zjawiskiem, bo czas płynie w nich w odwrotną stronę – są wywoływane bodźcami zewnętrznymi (jakiś hałas albo zdarzenie) i ‚filmowo’ po swojemu objaśniają przyczyny tych bodźców (skąd np. we śnie wiedziałem, że jakiś wybuch nastąpi dokładnie w chwili, gdy na jawie uderzył piorun?). Tak więc najpierw był bodziec, a dopiero później pojawia się sen z jego ‚fabułą’ rozwijającą się od końca do początku, choć wydaje się nam, że jest odwrotnie… Z tego chyba względu w starożytności (i nie tylko?) sny uważane były za ‚prorocze’, funkcjonowały senniki i całe szkoły tłumaczenia snów. Współcześnie podchodzimy do nich inaczej – wiadomo, że sny mogą też być efektem ‚resetu’ mózgu w stanie snu – to, co jakoś szczególnie przeżywamy za dnia, w nocy ‚odbija się czkawką’ we śnie. Spokojnych snów życzę (mogą też być kolorowe).

Kategorie: Ks. Włodzimierz Misijuk, życie duchowe



Chciałbym zapytać, jak wg. PAKP powinno wyglądać przygotowanie do Św. Eucharystii? Pytam dlatego, że znalazłem mnóstwo różnych opinii, częściowo bazujących na lokalnych tradycjach, zdaniu Batiuszki, itp. w szczególności: 1) czy 3-dniowy post jest konieczny (w przypadku osób, które w miarę regularnie i często przystępują, zachowując środy i piątki) 2) czy obecność na Całonocnym Czuwaniu jest niezbędna (jeśli np. w danej miejscowości nie ma cerkwii i taka obecność wymagałaby np. 2godzinnej podróży) 3) a jeśli nie ma możliwości uczestnictwa w Całonocnym Czuwaniu – to czym je zastąpić? (konkretnie :D ) 4) czy w sobotę wieczorem, dzień przed Boską Liturgią można jeść mięso, albo nie wiem – obejrzeć wesoły film, słuchać muzyki, a zacząć się modlić wtedy, kiedy jest na to odpowiednia pora i warunki, np. o 21.00? 5) czy jeśli nie spełnię któregoś z powyższych warunków, to bezwzględnie nie mogę przystąpić do Świętych Darów? Czy będzie to przystąpienie niegodne? no i jeszcze: 6) czy są jakieś wymagania dot. modlitwy – tzn. czy wystarczy 12 modlitw, czy cały kanon, plus akatysty, itp. Staram się przystępować zgodnie z zaleceniami batiuszki, ale do tej pory nie wiem, czy robię wszystko właściwie :) na przykład: W Warszawie zalecają post w środy i w piątki, i od soboty wieczorem + 12 modlitw… A w rosyjskich publikacjach, bezwzględnie: 3 dni postu, Czuwanie, Posledowanie, Kanony, Modlitwy, Akatyst ku Bogurodzicy, Aniołowi Stróżowi, itp. Bogdan

W tym gąszczu przykładów wskazujących w jaki sposób odpowiednio należy przygotować się do Eucharystii właściwie gubi się jej sens. Po pierwsze polska Cerkiew nie wydawała żadnych dokumentów dotyczących tego, jak należy przygotować się do Eucharystii. Chyba żadna z Cerkwi autokefalicznych nie wydawała takich „instrukcji”. Wszystkie te propozycje bazują na pewnym doświadczeniu duchowym i należałoby zastosować względem siebie, taką, która przynosiłaby dobre owoce w postaci odpowiedniego życia duchowego. Wspomina tutaj Pan o kontakcie i zaleceniach batiuszki w tej kwestii. Myślę, że jest to droga najbardziej właściwa. Razem ustalcie, jaki duchowy „ciężar” zdoła Pan unieść, tak by modlitwa przynosiła radość a Dary Święte wzmocnienie duchowe. Dodam jeszcze, że dokument, o poście, który został przyjęty na Soborze na Krecie w 2016 r. w kwestii przygotowania się do Eucharystii mówi jedynie: „Wszyscy wszakże wierni Cerkwi powinni przestrzegać świętych postów i zachowywać wstrzemięźliwość od pokarmów od północy, aby systematycznie przystępować do św. Eucharystii”.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika, życie duchowe



Jestem byłym diakonem prawosławnym. Byłem również postrzyżony w riasę. Rok temu zostałem sprowadzony do stanu świeckiego. Czy istnieją przeciwskazania natury kanonicznej do zawarcia przeze mnie ślubu cerkiewnego? Jarosław

Odstąpienie mnicha od ślubów zakonnych właściwie w kanonach traktowane jest jako analogia z osobą rozwiedzioną. Natomiast sytuacja mnicha, który (wcześniej złożył śluby zakonne) został wyświęcony na diakona lub kapłana jest znacznie bardziej złożona. Nie znam przypadku w lokalnych Cerkwiach prawosławnych aby w takiej sytuacji był udzielany sakrament małżeństwa.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Jesteśmy tydzień po porodzie syna. Przed porodem ani po nie mogliśmy podjąć decyzji odnośnie imienia. Wybraliśmy imię Lubomir które oznacza „umiłował pokój”, jednakże imię to nie zostało zaakceptowane przez rodzinę ze względu na to, że nie jest imieniem św. Pod wpływem rodziny zmieniliśmy imię na Gabriel Lubomir, ale niestety (pomimo że podoba nam się imię) nie jesteśmy z tym wyborem pogodzeni. Czy można by było ochrzcić dziecko Gabriel a w życiu codziennym używać Lubomir? Małgorzata

Takie rozwiązanie mogłoby być, chociaż nie jest do końca ono przekonywującym. Imię Lubomir jest można powiedzieć tłumaczeniem greckiego imienia Ireneusz. Może warto byłoby pomyśleć o nadaniu na chrzcie tego właśnie imienia i nazywaniem w codziennym życiu słowiańskim odpowiednikiem – Lubomir.

Kategorie: imiona, ks. Andrzej Kuźma



Ile para młoda powinna mieć ikon ślubnych? Czy jest to gdzieś zapisane w prawie kanonicznym? Jedni twierdzą, że powinny być dwie: Chrystus i Bogurodzica, jako początek ikonostasu. Inni twierdzą, że jedna wystarczy. Czy to tylko miejscowa tradycja, czy jakaś większa część Tradycji? Luk

Właściwie jest to sprawa umowna, czy para młoda powinna mieć jedną czy dwie ikony? Kiedyś, gdy dostęp do ikon był utrudniony wystarczała jedna ikona. Obecnie kiedy dostęp jest łatwiejszy zwykle młodzi mają dwie ikony. Najczęściej, kobieta ikonę Bogarodzicy, mężczyzna zaś Chrystusa. Nie jest to jednak nawiązaniem do ikonostasu.

Kategorie: ikonografia, ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Czy np. mnich, hieromnich lub nawet archimandryta może być wzięty pod uwagę jako kandydat na biskupa w sytuacji, której powszechnie wiadomo, że jest ojcem dziecka poczętego w czasie gdy był hieromnichem? Uzi

Duchowny (hieromich lub żonaty duchowny), nie może mieć relacji pozamałżeńskich lub żyć w konkubinacie. Według norm kanonicznych już takie relacje dyskwalifikują osobę ze stanu duchownego. Jeszcze bardziej problematycznym w tym wypadku staje się kandydowanie do stanu biskupiego takiej osoby. Chciałbym zwrócić uwagę na wyrażenia zawarte w pytaniu odnoszące się do problemu „w sytuacji, której powszechnie wiadomo…”. Zdarzają nieprawdziwe się informacje tego typu. Czy tutaj mamy do czynienia z sytuacją podobną?

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



Czy prawdą jest, że w post Filipowy można spożywać ryby, w wtorek, czwartek, sobotę i niedzielę? Wiem, że ważny jest post duchowy, i że każdy niesie post na tyle na ile go stać, ale chciałbym wiedzieć jak powinien wyglądać post pokarmowy w poście filipowym zgodnie z tym jak wygląda to w naszej cerkwi.

W życiu i funkcjonowaniu naszej Cerkwi nie spotkałem się z zakazem spożywania ryb w czasie trwania postu przed Bożym Narodzeniem. Owszem można uważać, że to jest pewien „luksus”, ale jest on ogólnie stosowany.

Kategorie: ks. Andrzej Kuźma, liturgika



W sierpniowym numerze Przeglądu Prawosławnego ukazał się artykuł z tezą,że nabożeństwa powinny być sprawowane w językach sakralnych. Według tego artykułu, pełnego cytatów rozmaitych pisarzy, historyków, czy pewnej starszej Ukrainki wręcz zakazane jest używanie w ich trakcie języka stosowanego na co dzień. Czy jest to słuszne rozumowanie wynikające z naszej wiary? Czy jest uzasadnione Ewangelią? Wydaje się,że z Pisma Świętego wynika coś zgoła odmiennego: Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku. «Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami?» – mówili pełni zdumienia i podziwu. «Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? – 1 Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich głoszących w NASZYCH językach wielkie dzieła Boże»

W naszym polskim prawosławnym środowisku sprawa języka modlitwy jest dość mocno dyskutowana i często wywołuje sporo emocji. Istnieją środowiska lub osoby, które skłaniają się bardzo mocno w stronę tradycji i języka cerkiewnosłowiańskiego, ale też istnieją takie środowiska i osoby, które skłaniają się ku językowi polskiemu. Myślę, że powinien istnieć wybór w tej sprawie. Tradycja jest bardzo ważna i w żaden sposób nie powinniśmy rezygnować z języka cerkiewnosłowiańskiego, z drugiej zaś strony powinniśmy dać możliwość dostępu do j. polskiego tym, którzy chcą w ten sposób się modlić.

Kategorie: Inne, ks. Andrzej Kuźma



Co się dzieje z niektórymi duchownymi i mnichami, którzy nagle przestali występować w spisie parafii/monasterów? Czy Ci duchowni zostali suspendowani? Jeśli, tak to dlaczego w komunikatach Soboru Biskupów informacje te są podawane wyrywkowo.

Jeśli chodzi o duchownych parafialnych, którzy przestali występować w spisach, to trzeba powiedzieć, że przyczyn może być kilka. Podstawowa przyczyna to przeniesienie na inną parafię, kolejne to: odejście na emeryturę i czasem przypisanie jako rezydenta do innej parafii (diecezji). Ostatnio też sporo duchownych zmarło. Wśród mnichów bywa przejście z jednego monasteru do drugiego, ale też zdarzają się przypadki kiedy mnisi porzucają swój stan zakonny i zaczynają prowadzić życie świeckie. Sobór biskupów wydaje się, że informuje o przypadkach pozbawienia kapłaństwa, natomiast nie informuje o zawieszeniu (suspendowaniu), dlatego, że bywa ono często czasowe.

Kategorie: Inne, ks. Andrzej Kuźma



Strona 31 z 158« Pierwsza...1020...2930313233...405060...Ostatnia »