W jednym miejscu spotkałem się, że św. Jan Chryzostom napisał, że „grzechu raskołu nie zmyje nawet męczeńska śmierć”. O co w tych słowach chodzi? Jak należy je interpretować? Czy w ogóle są prawdziwe? Pytam, bo raskołów w łonie Kościoła Powszechnego było mnóstwo – w V wieku, w XI wieku, w XVI wieku, są także i teraz. Każdy ma swoje racje i argumenty. Wiktor

Z pewnością św. Jan Chryzostom chciał zwrócić uwagę, że tworzenie schizm (tj. raskołów), jest wielkim grzechem. Słusznie zauważa pan, że schizmy towarzyszyły życiu Cerkwi właściwie od pierwszych wieków. Nie brakuje ich też w naszych czasach. Bardzo często osoby, które stawały na czele takich schizm wskazywały na potrzebę naprawy Cerkwi i zwykle uważały, że właśnie oni tę naprawę głoszą i ją wcielają w życie. W rzeczywistości jednak tworzyły rozłam w łonie Cerkwi. Jeśli chodzi o interpretację słów św. Jana to przede wszystkim są one ostrzeżeniem przed takim postępowaniem. Natomiast wyroki Boże w kontekście grzeszników należałoby pozostawić samemu Bogu.

Kategorie: historia, ks. Andrzej Kuźma, wiara