Biskup rzymski Kajus (częściej stosowna forma Kajusz) nie jest wpisany do kalendarza świętych w Cerkwi prawosławnej. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest chyba to, że jego kult w starożytności nie był rozpropagowany we wschodniej części cesarstwa. Po zaistnieniu rozłamu w XI w. jeszcze mniej interesowano się na wschodzie kultem świętych, którzy żyli w starożytności w zachodniej części. Taki stan rzeczy pozostał do dzisiaj. Wielu jest zresztą zachodnich świętych z okresu przed rozłamem, którzy formalnie powinni istnieć w dyptychach prawosławnych. Być może właściwym byłoby pewne uzupełnienie dyptychów, ale kto to mógłby zrobić? Potrzebna byłaby może jakaś komisja ogólnoprawosławna?
Nie wiem czy pytanie jest właściwie sformułowane i czy ja właściwie je odczytuję. Nie spotkałem się z twierdzeniem, że synod w Orange (Francja) w 529 r. w świadomości rzymskokatolickiej uważany jest za heretycki. Wręcz przeciwnie synod ten pozostaje w linii augustiańskiej i zwalcza poglądy Pelagiusza (tutaj nazwane semipelagianizmem), które na zachodzie były mocno krytykowane. Synod ten odbył się pod przewodnictwem św. Cezarego z Arles, który w swojej myśli podążał za Augustynem. Kościoły protestanckie raczej również pozostają pod silnym wpływem augustianizmu, co wyraziło się w nauce np. Lutra czy Kalwina o predestynacji. Wschodnia część Kościoła w VI w. i późniejszych raczej z rezerwą odnosiła się zarówno do radykalnego augustianizmu jak też pelagianizmu. Biorąc pod uwagę np. VI Sobór Powszechny (680) i naukę św. Maksyma, czy też późniejsze sobory palamickie można wnioskować, że wschodni chrześcijanie bardziej widzieli łaskę Bożą, porównywaną do słońca. Człowiek zaś w akcie swojej woli otwiera się na jej działanie (jak na promienie słoneczne) lub w swoim egoizmie zamyka się na nią.
Tak rzeczywiście było, w latach 90-tych ubiegłego wieku poczyniono szereg starań w kierunku zwołania Soboru Lokalnego. Zgodnie ze Statutem Wewnętrznym PAKP Sobór Lokalny pozostaje najwyższą władzą w naszej Cerkwi (Zob. Statut Wewnętrzny PAKP R.II). Metropolita Sawa, kiedy obejmował urząd Zwierzchnika Cerkwi (w 1998 r.) wskazywał, że w jego planach jest zwołanie Soboru Lokalnego. Życie potoczyło się jednak swoim torem i do zwołania Soboru jak do tej pory nie doszło. Myślę, że idei zwołania takiego Soboru nie należy zarzucać. Trzeba też pamiętać, że przygotowanie tak ważnego wydarzenia jest dość trudnym, skomplikowanym i wymagającym sporo wysiłku.
Pojęcie krucjaty i „przywilejów” dla jej uczestników w życiu przyszłym, które wynikają z udziału w tym militarnym przedsięwzięciu jest obce tradycji i teologii prawosławnej. Wyrażenia i porównania, które pojawiają we współczesnej świadomości związanej z udziałem Rosji w wojnie w Syrii i określenie tych działań jako Wypraw krzyżowych traktowałbym jako przenośne. Prawdą jednak jest, że dzięki rosyjskim działaniom militarnym wiele miejsc chrześcijańskich zostało ocalonych i uratowanych. Rosja w tej wojnie wspiera prezydenta Syrii, który jest muzułmaninem, więc, chociażby z tego względu określanie działań wojennych Rosji w tym kraju trudno byłoby porównywać z łacińskimi Wyprawami krzyżowymi ze średniowiecza. Prawosławie krytycznie odnosi się do Wypraw krzyżowych, które miały miejsce w średniowieczu. Było to przedsięwzięcie wielce nie udane i konsekwencje tych działań rzutują na współczesną sytuację.
Wszyscy święci, którzy żyli do rozdzielenia chrześcijaństwa w XI w. są uznawani za świętych zarówno w prawosławiu jak i w katolicyzmie. Dlatego też można powiedzieć, że św. Agnieszka jest „świętą prawosławną” i jest „świętą katolicką”. Podobnie można powiedzieć, że np. św. Bazyli Wielki jest „świętym katolickim” i jest „świętym prawosławnym”. Okazuje się, że Rzym od Krymu wcale nie jest tak daleko.
Sprawa wyboru kalendarza nie jest kwestą dogmatyczną czy teologiczną. Dlatego też w części lokalnych Cerkwi prawosławnych wprowadzono nowy styl, druga część tych Cerkwi pozostaje w starym stylu. Różne czynniki wpływały na taki wybór. Wydaje mi się, że sprawa kalendarza w naszej Cerkwi nie zawiera się w „upieraniu się” lecz w swobodnym wyborze. Zarówno pierwszy kalendarz jak i drugi mają swoich zwolenników i przeciwników. Z pewnością na Podlasiu przeważają zwolennicy starego kalendarza i byłoby niedorzecznością wprowadzanie nowego kalendarza „dla dobra ogółu”. Na pewno stanowi to problem dla tych, którzy chcieliby obchodzić święta w nowym kalendarzu. Myślę również, że parafie na południu Polski też pozostają zwolennikami starego kalendarza. W innych regionach Polski sprawa ta jest w różny sposób rozwiązywana. Są parafie, które używają starego kalendarza, są też, które używają nowego. Ważnym jest aby ten wybór dokonywał się w sposób przemyślany i uwzględniał przede wszystkim głos samych zainteresowanych.
Chciałbym na początku powiedzieć, że w świadomości prawosławnych schizma nie jest wschodnia lecz zachodnia. Bardziej neutralnym wydaje mi się używanie wyrażenia „podział”. Natomiast jeśli chodzi o świętych Kościoła zachodniego sprzed podziału, są oni czczeni w Prawosławiu. Kult jednak ich nie rozprzestrzenił się w lokalnych prawosławnych Kościołach autokefalicznych. W praktyce liturgicznej prawosławnych parafii, które istnieją na zachodzie Europy, kult takich świętych jest dość mocno rozprzestrzeniony jako lokalnych świętych.
Czytaj dalej
Witam
Istnieją kanony w Prawosławiu, które określają innych chrześcijan mianem „heretyków” lub „schizmatyków” (tymi samymi kanonami posługują się również katolicy). W niektórych środowiskach prawosławnych właśnie w kategoriach „heretyków i schizmatyków” podchodzi się do wszelkich kontaktów z innymi chrześcijanami. Wydaje mi się, że jest to interpretacja wypaczona i nie właściwa. Nasze rodziny w większym stopniu lub mniejszym są mieszane wyznaniowo i w wielu przypadkach w naturalny sposób rozdzielamy duchową radość z naszymi bliskimi. Problem, który widziałbym polega na tym, że święta prawosławne wypadają kilka lub kilkanaście dni później po świętach katolickich. Tzn. kiedy u katolików są święta u prawosławnych trwa post. To jest chyba dla nas problem zasadniczy, a nie samo obcowanie i spotykanie się z inaczej wierzącymi.