Postawy duchownego nie będę oceniał. Covidem można zarazić się w autobusie, sklepie, kinie, pociągu i w wielu innych miejscach, świątynie nie stanowią tutaj wyjątku. Zakrywanie ust i nosa jest wskazane we wszystkich pomieszczeniach zamkniętych łącznie z naszymi cerkwiami.
Być może w niektórych przypadkach rzeczywiście duchowni lubią tytuły. Wydaje mi się jednak, że najczęściej to redakcje cerkiewne, które umieszczają teksty danego autora lub też oficjalnie informując w jakiej jest parafii posługują się tymi tytułami. Rzeczywiście nie jest to rzecz mocno istotna kiedy mowa jest o tym czy innym duchownym.
Współczuję i polecam/zalecam niezwłoczną wizytę u psychoterapeuty. W leczeniu tych lęków przez specjalistę pomoże psalm 90[91].
Takich ikon i miejsc jest sporo. Podam, te które nasuwają mi się na myśl: Supraska ikona Matki Bożej, Jabłeczyńska ikona MB (Monaster w Jabłecznej), Chełmska ikona MB, Białostocka ikona MB, Wasilkowska ikona MB, Iwierska ikona MB na św. Górze Grabarce. Są penie jeszcze inne ikony czczone w sposób lokalny. Należałoby sprawdzić to w naszym cerkiewnym kalendarzu.
Pytanie to i prośbę należałoby skierować do biskupa. Jeśli są możliwości i potrzeba sprawowania również innych nabożeństw oprócz św. Liturgii w j. polskim w Białymstoku to osobiście nie widziałbym problemu aby takie nabożeństwa miały miejsce. Nie jestem pewien jednak czy technicznie dałoby by się to rozwiązać. Jedoczesne nabożeństwo w górnej cerkwi i w dolnej w białostockim Soborze, czy nie przeszkadzałoby to jedno drugiemu? Zawsze jednak przy odrobinie dobrej woli można znaleźć zadawalające wyjście.
Staż w pełnieniu posługi kapłańskiej w kontekście przyznawania nagród cerkiewnych jest bardzo ważnym, nie jest to jednak czynnik determinujący. Najważniejsza pozostaje aktywność i gorliwość duchownego w wypełnianiu swoich zadań. Dlatego też zdarzają się sytuacje kiedy duchowny z krótszym stażem jest nagradzany przed tym, który ma dłuższy staż. Czasem też pełnione stanowisko dale więcej możliwości wykazania się w służbie cerkiewnej.
Często zdarza się, że właśnie taka tragedia uświadamia nam kruchość ludzkiego życia i niezbędność wspólnoty z Bogiem. Oczywiście krzyżyk z takim napisem jest odpowiednim i właściwym. Należałoby również poprosić duchownego o jego poświęcenie.
Z pytania wnioskuję, że jest Pani osobą wierzącą i sprawy duchowe są Pani bliskie. Jeśli na tych fundamentach zostanie wzniesiony dom to myślę, że w nim będzie toczyć się pobożne życie i będzie obecna modlitwa. W ten sposób uważam, że chroni Pani to miejsce przed ewentualnym zbezczeszczeniem.
Dzieci niejednokrotnie bawią się w „baciuszkę” lub „biskupa”. To pokazuje pozytywne nastawienie dziecka do cerkwi. Swoim działaniem myślę, że nie popełnił Pan grzesznych czynów, a stolik można używać do innych czynności niż modlitewne. Proszę pomyśleć może o bardziej „dorosłym” zaangażowaniu w życie duchowe i jeśli są możliwości wstąpić do Seminarium Duchownego?
Jeśli ta sprawa nie została jeszcze rozwiązana, to sugerowałbym zapytać kogoś ze znajomych, którzy są katolikami, czy nie chcieliby mieć u siebie takiego obrazu, który odpowiada tradycji zachodniej. Można też we własnym zakresie np. w kominku spalić z szacunkiem te rzeczy. Popiół zaś wysypać w godne miejsce. Parafie nie organizują takich form utylizacji. Mogłoby to być postrzegane jako swego rodzaju ikonoklazm.